Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.
Protesty paraliżują Holandię już od poniedziałku. Rolnicy sprzeciwiają się nowym przepisom rządowym dotyczącym zmniejszenia o połowę emisji szkodliwego tlenku azotu oraz amoniaku do 2030 r. Holandia aktualnie jest największym emitentem tych szkodliwych substancji w Europie.
Niderlandzkie władze utrzymują, że należy je radykalnie ograniczyć, co oznacza zmniejszenie liczby zwierząt hodowlanych nawet o 30 proc. oraz wykup niektórych gospodarstw rolnych produkujących duże ilości amoniaku.
W konsekwencji, rolnicy wyszli na ulice kilku miast, twierdząc, że decyzja rządu pozbawi ich możliwości wykonywania swojego zawodu. Niektórzy wyjechali traktorami na autostrady, blokując kilka z nich na wschodzie kraju. Protestujący zablokowali też niektóre centra dystrybucyjne supermarketów. Doprowadzili do tego, że w wielu częściach Holandii sklepowe półki świecą pustkami i nie można nabyć podstawowych produktów żywnościowych, takich jak pieczywo czy warzywa.
Sytuacja na tyle się zaogniła, że we wtorek wieczorem doszło do niebezpiecznej sytuacji w okolicach miasta Heerenveen. Rolnicy usiłowali ominąć policyjną blokadę traktorami, więc funkcjonariusze oddali strzały do jednego z pojazdów. Jak uzasadniła lokalna policja, zrobili to w celu "ostrzegawczym".
Na szczęście nikt nie został ranny, kulą został trafiony jedynie traktor. Policja aresztowała trzy osoby - relacjonuje dziennik "the Netherlands Times". W mediach społecznościowych krążą zdjęcia i filmy ukazujące incydent. Na nagraniu widać funkcjonariuszy stojących na ulicy z wyciągniętą bronią. Kiedy traktor usiłuje przejechać przez policyjną blokadę, rozlegają się strzały.
Protestują nie tylko rolnicy, ale również rybacy, którzy zablokowali port w Harlingen. Nowe przepisy oznaczają bowiem dla nich, że od przyszłego roku będą musieli ubiegać się o nowe zezwolenia połowowe. Bez koniecznych modyfikacji trawlerów będzie im groziła utrata prawa do wykonywania swojej pracy.
Jak pisaliśmy w naTemat, w Polsce pod koniec lutego odbył się protest rolników zorganizowany przez AgroUnię pod hasłem "Godna płaca za ciężką pracę". Do Warszawy ściągnęło wtedy ponad 200 osób swoimi traktorami, które spowodowały wtedy duże utrudnienia w ruchu. Rolnicy zamierzali wręczyć petycję premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
Czytaj także: https://natemat.pl/423589,wypadek-polskiego-autokrau-w-rumunii