nt_logo

Carlos Santana zasłabł w trakcie koncertu. Fanów poproszono o modlitwę

Agnieszka Miastowska

07 lipca 2022, 07:14 · 2 minuty czytania
Carlos Santana w ekspresowym tempie trafił do szpitala, gdyż w trakcie koncertu w Michigan muzyk zasłabł i upadł na scenę. Fani nagrali wydarzenie i udostępnili je w sieci. Na profilu artysty w mediach społecznościowych pojawiło się oświadczenie. Jego menedżer przekazał zaś, że muzyk już "ma się dobrze", ale odwołano zaplanowany koncert.


Carlos Santana zasłabł w trakcie koncertu. Fanów poproszono o modlitwę

Agnieszka Miastowska
07 lipca 2022, 07:14 • 1 minuta czytania
Carlos Santana w ekspresowym tempie trafił do szpitala, gdyż w trakcie koncertu w Michigan muzyk zasłabł i upadł na scenę. Fani nagrali wydarzenie i udostępnili je w sieci. Na profilu artysty w mediach społecznościowych pojawiło się oświadczenie. Jego menedżer przekazał zaś, że muzyk już "ma się dobrze", ale odwołano zaplanowany koncert.
Carlos Santana zemdlał w czasie koncertu w Michigan. Fani się modlą Fot. East News/Everett Collection
  • Carlos Santana zemdlał w czasie 40. minuty koncertu w Michigan
  • Wiele filmów z tego wydarzenia trafiło do sieci, fani zapewniają o swojej trosce o idola
  • Warto przypomnieć, że pod koniec 2021 roku Santana zmagał się z problemami zdrowotnymi i musiał przejść nieplanowy zabieg kardiologiczny
  • Jego menedżer przekonuje, że stan muzyka jest dobry

Carlos Santana z koncertu trafił do szpitala

Carlos Santana 5 lipca pojawił się w Clarkston w stanie Michigan, gdzie razem ze swoimi muzykami wystąpił w amfiteatrze na otwartym powietrzu, Pine Knob Music Theatre. Artysta promował swoją najnowszą płytę „Blessings and Miracles”. Podczas wykonywania utworu "Joy" Santana upadł nagle na scenę. Szybko został odgrodzony od publiczności czarną zasłoną, a medycy udzielili mu pomocy.

Nagranie wideo z incydentu pojawiło się w mediach społecznościowych, wielu uczestników koncertu dzieliło się przerażającym wydarzeniem w sieci. Jednak szybko po omdleniu artysta stanął na nogi, a schodząc ze sceny, pomachał jeszcze swoim fanom, żeby zapewnić ich, że wszystko jest już w porządku. Organizatorzy poprosili jednak fanów o modlitwę.

Jeden z najsłynniejszych gitarzystów w historii

Michael Vrionis menedżer gitarzysty w oświadczeniu przesłanym do "Daily Mail" podał, że muzyk został przewieziony na oddział ratunkowy w McLaren Clarkston na obserwację i "ma się dobrze". Vrionis dodał, iż stan legendy rocka wynikał z jego odwodnienia i wyczerpania na skutek gorąca.

To samo przekazał sam Carlos Santana, który uspokajał fanów, przekonując, że zapomniał jeść i pić, więc odwodnił się i zemdlał. "Dziękuję wam za wasze cenne modlitwy. Moja żona Cindy i ja mamy się dobrze. Nie przemęczam się. Zapomniałem zjeść i pić wody, więc się odwodniłem i zemdlałem. Życzę wam wszystkim błogosławieństw i cudów" – napisał Santana w mediach społecznościowych.

Fani Santany byli głęboko poruszeni tym, co się stało. Jak opisują, w trakcie tego wydarzenia publiczność zaczęła się modlić i płakać. Muzyka pożegnano oklaskami i wiwatami.

Jego menedżer zapowiedział także przełożenie na późniejszy termin koncertu zaplanowanego na środę w Burgettstown w Pensylwanii. Warto dodać, że pod koniec 2021 roku Carlos Santana zmagał się z problemami zdrowotnymi. Musiał odwołać koncerty i przejść nieplanowy zabieg kardiologiczny. Zgodnie z doniesieniami Fox 2 muzyk upadł w 40 minucie koncertu. 74-latek występował w USA w ramach swej trasy "Miraculous Supernatural 2022: Santana + Earth, Wind & Fire", która promuje jego album z 2021 r. "Blessings and Miracles", który jest jego pierwszym krążkiem nagranym w wytwórni BMG.