nt_logo

Rosjanie wściekli na władze Wimbledonu, poszło o legendę tenisa. "Po prostu się jej bali"

Krzysztof Gaweł

07 lipca 2022, 12:06 · 3 minuty czytania
Wimbledon zmierza już do końca, a miłym przerywnikiem od rywalizacji sportowej były obchody stulecia kortu centralnego najstarszej imprezy Wielkiego Szlema. Anglicy zaprosili z tej okazji legendy, ale pominęli Marię Szarapową, co wywołało w Rosji burzę. Media piszą o dyskryminacji i lekceważeniu, nikt nie wpadł na to, że to konsekwencja wojny, którą wywołali w Ukrainie.


Rosjanie wściekli na władze Wimbledonu, poszło o legendę tenisa. "Po prostu się jej bali"

Krzysztof Gaweł
07 lipca 2022, 12:06 • 1 minuta czytania
Wimbledon zmierza już do końca, a miłym przerywnikiem od rywalizacji sportowej były obchody stulecia kortu centralnego najstarszej imprezy Wielkiego Szlema. Anglicy zaprosili z tej okazji legendy, ale pominęli Marię Szarapową, co wywołało w Rosji burzę. Media piszą o dyskryminacji i lekceważeniu, nikt nie wpadł na to, że to konsekwencja wojny, którą wywołali w Ukrainie.
Rosjanie wściekli na władze Wimbledonu. Poszło o Marię Szarapową i obchody stulecia kortu centralnego Fot. ADRIAN DENNIS/AFP/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Rosjanie są oburzeni pominięciem Marii Szarapowej podczas Wimbledonu
  • Legenda nie dostała zaproszenia na obchody stulecia kortu centralnego
  • Anglicy tłumaczą to jej ciążą, a Rosjanie wietrzą spisek i lamentują

"To jest zwykłe chamstwo", "Bali się Marii i bali się skandalu", "Wimbledon o niej nie pamięta", "To jest przejaw dyskryminacji" - takie nagłówki dominują w rosyjskich mediach po tym, jak obchody stulecia kortu centralnego w Wimbledonie odbyły się bez Marii Szarapowej. Znakomita przed laty tenisistka wygrała turniej w 2004 roku mając raptem 17 lat. Na stulecie legendarnego obiektu zaproszenia jednak nie dostała.

A pojawiła się cała śmietanka tenisowa i niemal wszyscy triumfatorzy zmagań na londyńskiej trawie w ostatnich dekadach. Margaret Court, Billie Jean King, Venus i Serena Williams, Simona Halep, Petra Kvitova, Chris Evert, Roger Federer, John McEnroe, Rafael Nadal, Andy Murray, Rod Laver, Novak Djoković, Bjorn Borg i inne legendy, których występy rozgrzewały kibiców latami. Zabrakło Marii Szarapowej, co wywołało burzę w jej ojczyźnie.

"Organizatorzy po prostu się jej bali. Wiedzą, że mogło dojść do skandalu nawet z powodu zwykłego nagrania czy zdjęcia. Łatwiej było nie zapraszać Marii Szarapowej. I teraz wszyscy zobaczą w mediach swoich tenisistów. Wszyscy, oprócz Rosjan" - lamentowała Swietłana Żurowa, przed laty znakomita panczenistka i mistrzyni olimpijska z Turynu, a dziś deputowana do dumy. W ślad za nią poszły media w Rosji.

Maria Szarapowa nie tylko nie została zaproszona, ale też nie wykorzystano jej wizerunku w filmie, który powstał na stulecie kortu centralnego Wimbledonu, czyli najstarszej imprezy w Wielkim Szlemie. Anglicy tłumaczą, że pominięto ją ze względu na zaawansowaną ciążę i nie mają sobie nic do zarzucenia. Rosjanie są wściekli i uważają, że to dyskryminacja. Są też oczywiście zdziwieni...

Nikt oczywiście nie wspomniał, zgodnie z propagandą Kremla, o wojnie w Ukrainie i o przyczynach ostracyzmu, który spotkał Rosjan w Wimbledonie. A ten jest efektem decyzji władz organizatora turnieju, czyli All England Lawn Tennis and Croquet Club. Pod naciskiem rządu Zjednoczonego Królestwa i Pałacu Bunkingham zdecydowano, by wykluczyć Rosjan oraz Białorusinów z rywalizacji w Lodynie.

Wimbledon spotkała za to swoista "kara" ze strony federacji WTA oraz ATP. Turniej pozbawiono punktów rankingowych, a część zawodników zrezygnowała wobec tego z rywalizacji na świętej trawie. Decyzja nie mogła być jednak inna. Brytyjczycy obawiali się, że propaganda Kremla wykorzysta triumf swoich sportowców w Anglii, gdzie od lat nagrody wręczają księżna Kate i następca tronu książę William. Honor korony był najważniejszy.

Polityka i decyzje władz jedno, a sport robi swoje. Wimbledon wkroczył w decydującą fazę, a przed nami jeszcze raptem kilka meczów i koniec imprezy. W półfinałach kobiet zagrają w czwartek Ons Jabeur (Tunezja) i Tatjana Maria (Niemcy) oraz Jelena Rybakina (Kazachstan) i Simona Halep (Rumunia). W piątek czekają nas półfinały panów i być może finał marzeń, czyli kolejne starcie Rafaela Nadala z Novakiej Djokoviciem.

Czytaj także: https://natemat.pl/423856,wiemy-kiedy-iga-swiatek-zagra-w-turnieju-w-polsce