Anna i Grzegorz Bardowscy wzięli udział w drugiej edycji programu "Rolnik szuka żony" w 2015 roku i byli pierwszą parą, która dzięki niemu stanęła na ślubnym kobiercu. Małżeństwo jest aktywne w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się perypetiami z wiejskiego życia. Ostatnio wrzucili na YouTube vloga, na którym spięli się między sobą o to, co się stało z ich samochodem.
Anna i Grzegorz Bardowscy poznali się w 2. edycji "Rolnik szuka żony". Stworzyli szczęśliwe małżeństwo i doczekali się dzieci
Para posiada kanał na YouTubie, gdzie pokazuje różne wydarzenia ze swojego życia
Tam ostatnio zagościł filmik, na którym pokłócili się o stłuczkę. Sprzeczali się o to, kto zarysował tył auta
"Rolnik Rolnik szuka żony" to program rozrywkowy emitowany na antenie TVP1 od 2014 roku, który cieszy się niesłabnącą popularnością wśród telewidzów. Show zdobyło w 2015 i 2017 roku Telekamery "Tele Tygodnia" W połowie kwietnia wystartował 9. sezon programu.
Z każdą edycją fani programu poznają nowych uczestników i szybko się do nich przywiązują. Właśnie dlatego na początku czerwca informacja ośmierci Krzysztofa Pachuckiego wstrząsnęła widzami. 56-latek został znaleziony martwy w przydomowej oborze, gdzie miał się powiesić.
Anna i Grzegorz Bardowscy z "Rolnik szuka żony". Nakręcili kłótnię w aucie
Grzegorz Bardowski i Anna (Warachim) Bardowska poznali się na planie drugiej edycji programu "Rolnik szuka żony". Anna napisała do Grzegorza list, który odmienił wszystko. Wpadli po uszy. Przygoda z lubiany formatem TVP zakończyła się dla nich na ślubnym kobiercu. Są szczęśliwym małżeństwem już od 2016 roku.
Potem zostali rodzicami. Na świat jako pierwszy przyszedł syn Jan, a potem córka Liwia. Para ochoczo chwali się pociechami w sieci. Bardowscy są bardzo aktywni w internecie. Umiejętnie wykorzystali "5 minut" sławy, które dał im udział w "Rolniku" po to, aby m.in. promować swój biznes.
Ich wspólny profil na Instagramie śledzi 50 tys. followersów, a kanał YouTube dorobił się ponad 130 tys. subskrybentów. Ostatnio relacjonowali, że zdecydowali się na budowę własnego domu – Słuchajcie, syna już mam. Córeczkę też. Coś tam w swoim życiu zasadziłem… W sumie nie mało. Można powiedzieć, że jeszcze tylko drzewa nie zasadziłem. Ale zostaje mi oczywiście do postawienia jeszcze dom – mówił Grzegorz na nagraniu.
Swoim wymarzonym domem pochwalili się na InstaStories. Nie wszyscy fani Bardowskich zareagowali pozytywnie, widząc budynek. Skrytykowali kolor elewacji. "Architektura ciekawa, ale ten ciemny kolor?"; "Dom z filmu grozy"; "Wygląda jak zakład pogrzebowy" – ocenili internauci.
Na początku lipca na YouTube'a trafił zaś nowy vlogpary. Film od pierwszych sekund zaczyna się kłótnią w aucie. Bardowscy stwierdzili, że uchylą rąbka tajemnicy i pokażą widzom, jak przebiegają u nich małżeńskie spięcia.
– Zaczynamy vlog od kłótni. Mój mąż oszalał. Oskarża mnie – oznajmiła na wstępie Ania Bardowska. – Nie będę krzyczał na ciebie nawet. Nic się nie stało – odparł Grzegorz. O co w ogóle poszło? Okazało się, że samochód Bardowskich ma porysowany zderzak. Kobieta zaczęła tłumaczyć się, że to nie przez nią tył pojazdu został uszkodzony.
– Nie ja, może ktoś mnie. Ale ja naprawdę idealnie parkuję. Ja nawet jak krzywo zaparkuje, to się denerwuje i poprawiam, żeby stać idealnie w liniach– dodała Bardowska, która wysiadła z auta, aby dokładnie obejrzeć je z obu stron. Wyszło na jaw, że to jej mąż zawinił. – Koniec dramy. To tak naprawdę Grzesiek zrobił – zaśmiała się.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.