Bolesna decyzja Rafaela Nadala. Hiszpan wycofał się z Wimbledonu i nie zagra o finał
Krzysztof Gaweł
07 lipca 2022, 22:50·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 lipca 2022, 22:50
Rafael Nadal nie zagra w półfinale Wimbledonu. Hiszpan zmaga się z kontuzją i zdecydował, że nie przystąpi do piątkowego meczu z Nickiem Kyrgiosem. Australijczyk ma awans, a 36-letni gwiazdor musi zadbać o swoje zdrowie, bo już w ćwierćfinale zanosiło się na pożegnane z imprezą. Bolesna decyzja to szansa dla Novaka Djokovicia, który ściga Hiszpana w klasyfikacji wszech czasów Wielkiego Szlema.
Słynny Rafael Nadal wycofał się z rywalizacji w Wimbledonie
Hiszpan jest kontuzjowany i nie byłby w stanie zagrać o finał
Teraz szansa na triumf otwiera się przed Novakiem Djokoviciem
Rafael Nadal już w ćwierćfinale Wimbledonuz Taylorem Fritzem walczył z bólem i awans do czwórki okupił nadludzkim wysiłkiem. Hiszpan od drugiego seta miał problemy, korzystał z pomocy medyków i wygrał starcie 3:6, 7:5, 3:6, 7:5, 7:6. Zaraz po meczu pojawiły się jednak wątpliwości, czy będzie w stanie grać dalej w Londynie. Dlaczego? Bo uraz okazał się poważny. Na tyle, by pozbawić gwiazdora szansy gry w półfinale.
Zdaniem "Marki" Rafa Nadal grał z urazem mięśni brzucha, który jest bardzo bolesny i mało przyjemny. Hiszpan miał dziurę w mięśniu wielkości siedmiu milimetrów. Pokonał jednak przeciwności i wygrał pojedynek. "Jestem przyzwyczajony do gry z bólem i z problemami" - mówił po meczu Hiszpan, który podczas Rolanda Garrosazmagał z kontuzją stopy. I w Paryżu wygrał całą imprezę.
W Londynie nie wygra, bo po badaniach zdecydował się wycofać z rywalizacji. Ale wcześniej zjawił się na treningu, bo do końca chciał jednak stanąć do walki o finał. Kotuzjowany "Rafa" na zajęcia nie dotarł na czas, a trening był bardzo delikatny, raptem 40-minutowy rozruch. Rafaelowi Nadalowi towarzyszyli: lekarz Angel Ruiz Cotorro, trener Francis Roig i agent Carlos Costa.
To po tych zajęciach zapadła decyzja, że trzeba poddać półfinał. Nikt nie chciał tej decyzji, ale potrzebował jej sam mistrz. Już w trakcie starcia z Taylorem Fritzem bliscy Hiszpana pokazywali mu, by zszedł z kortu i nie ryzykował ze zdrowiem. Ten zrobił swoje, a rywale nie mogli uwierzyć, że jest w stanie dograć pojedynek. Niektórzy komentowali, że nie da się grać tak długo i tak dobrze z bólem i urazem. Rafael Nadal był w stanie. Ale do czasu.
- Nie jestem w stanie serwować. Nie wyobrażam sobie grania z tym bólem dwóch kolejnych meczów. Dla mnie ważniejsze jest szczęście niż tytuł, chociaż wszyscy wiedzą, ile w to włożyłem wysiłku. Nie mogę jednak ryzykować, że kontuzja wykluczy mnie z gry na dwa czy trzy miesiące. Jestem bardzo smutny - powiedział dziennikarzom Rafael Nadal w czwartek wieczorem na zwołanej szybko konferencji prasowej.
Legenda musi zadbać o zdrowie i być może wróci do rywalizacji w sierpniu, akurat na US Open. Hiszpan ma już 36 lat i płaci wysoką cenę za mordercze treningi, lata występów w najwyższym poziomie. "Nasza sympatia dla Rafy Nadala nie kończy się. Doceniamy, jak wiele pracy włożył, by zagrać w Wimbledonie. Do zobaczenia w przyszłości!" - przekazali organizatorzy imprezy, czyli All England Lawn Tennis and Croquet Club.
Anglicy decyzję Hiszpana przyjęli ze zrozumieniem, choć w piątek stracili jeden z dwóch wielkich pojedynków, a w finale Wimbledonu możliwe starcie Rafaela Nadala z Novakiem Djokoviciem. Serb ma na koncie 20 tytułów w Wielkim Szlemie, a Hiszpan już 22 i jest rekordzistą. "Nole" może w Londynie zbliżyć się do rywala, ale najpierw w piątek musi pokonać w półfinale Brytyjczyka Camerona Norrie, a potem w finale Nicka Kyrgiosa z Australii.