Umowa Nikoli Grbicia z klubem rozwiązana, jasne stanowisko PZPS. Zastąpi go legenda
Krzysztof Gaweł
10 lipca 2022, 18:00·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 10 lipca 2022, 18:00
Trener reprezentacji Polski Nikola Grbić rozwiązał umowę z Sir Safety Perugia i nie jest już związany w żaden sposób z włoską ekipą. Od teraz pracuje tylko z Biało-Czerwonymi i tak będzie do końca sezonu. Czy będzie łączył pracę w kadrze z prowadzeniem drużyny klubowej? Być może, ale na pewno nie będzie to polska drużyna. Na taki scenariusz nie godzą się władze PZPS.
Nikola Grbić rozwiązał umowę z włoskim klubem Sir Safety Perugia
Serbski trener może skupić się tylko na pracy z reprezentacją Polski
Włosi nie chcieli go zatrzymać, ale może wrócić do pracy z drużyną klubową
Nikola Grbić w maju 2021 roku rozstał się z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i tuż po triumfie w finale Ligi Mistrzów (3:1 z Itasem Trentino w Weronie) przyjął ofertę od Sir Safety Perugia. Szalony prezes włoskiej ekipy Gino Sirci za wszelką cenę chciał ściągnąć do siebie Serba i dopiął swego. Szkoleniowiec podpisał umowę na dwa lata, ale mógł nawet zostać dłużej. W klubie zastąpił Vitala Heynena, tak samo jak na początku 2022 roku w kadrze.
Ale szybko okazało się, że ze sternikiem Diabłów nie może się porozumieć, a poszło o sportowe wyniki. Sir Safety Perugia wywalczyła Puchar Włoch, ale na koniec sezonu przegrała rywalizację w półfinale Ligi Mistrzów z Itasem Trentino, a w finale Serie A1 straciła "scudetto", bijąc się z Cucine Lube Civitanova. Do tego w styczniu Serb objął naszą kadrę, co bardzo nie spodobało się sternikowi klubu.
"Chcę, by był w pełni skupiony na pracy z Perugią. Jego umowa z naszym klubem nie przewiduje łączenia pracy w klubie i reprezentacji" – mówił wściekły Gino Sirci, który najpierw niezbyt elegancko podebrał trenera kędzierzynianom, a potem nie mógł się nadziwić, że PZPS nie liczył się z jego zdaniem, gdy zaproponował pracę z Biało-Czerwonymi Nikoli Grbiciowi. I to przeważyło, Serb został zwolniony po sezonie.
Perugia zdążyła już zaprezentować nowego szkoleniowca – został nim były trener polskiej kadry (2011-2013), a potem Trefla Gdańsk i Projektu Warszawa, Włoch Andrea Anastasi. Zostało dogadać warunki rozstania z Nikolą Grbiciem, który był najpierw noszony na rękach przez włodarza włoskiego klubu, a na koniec pozbyto się go bez żadnych sentymentów. Jak przekazał agent naszego selekcjonera, umowa została rozwiązana.
"Osiągnęliśmy porozumienie z Perugią, umowa została rozwiązana. Nikola Grbić jest teraz trenerem reprezentacji Polski na pełen etat. Nie zamierza pracować z żadną drużyną klubową, choć miał propozycje" – napisał na Twitterze Georges Matijasević. Jak się okazuje, kilka klubów pytało o naszego szkoleniowca, ale ten chce się na razie skupić na przygotowaniu do mundialu w Polsce. A wcześniej na finałach Ligi Narodów.
Ważne w całej sprawie jest stanowisko PZPS, który zgodził się na łączenie przez Serba pracy z naszą kadrą i w drużynie klubowej. – Tego będziemy się trzymać. Jeśli w trakcie sezonu znajdzie się klub poza Polską i Nikola będzie chciał tam pracować, to oczywiście wyrazimy na to zgodę. Na pewno nie zgodzimy się jednak, by trenował klub w PlusLidze – mówił prezes PZPS Sebastian Świderski "Przeglądowi Sportowemu".
Tymczasem Polacy pod wodzą Nikoli Grbicia mogą w niedzielę wygrać fazę zasadniczą Ligi Narodów i zapewnić sobie rozstawienie z numerem dwa w ćwierćfinale rozgrywek, który odbędzie się w Bolonii (20-24 lipca). A potem będzie z kadrą szlifował formę przed rozpoczęciem mistrzostw świata, które zorganizujemy wraz ze Słowenią na przełomie sierpnia i września. Biało-Czerwoni bronią złotego medalu wywalczonego w 2018 roku.