Klaudię Halejcio można zaliczyć do jednym z najbardziej przedsiębiorczych, polskich influencerek. Chociażby na Instagramie jej aktywność śledzi niemal 650 tys. obserwujących. Ostatnio aktorka udzieliła wywiadu, w którym poruszyła kwestię zarobkowania. Celebrytka czuje się urażona, kiedy słyszy, że życie w dobrobycie to wyłącznie zasługa jej partnera. "Zawsze mieszkałam w pięknych mieszkaniach, które sama sobie kupowałam i remontowałam" – oświadczyła.
Klaudia Halejcio otworzyła się w wywiadzie na łamach magazynu "Party"
Opowiedziała o swojej życiowej zaradności i niezależności finansowej. Wyznała, że pracuje od dziecka
Aktorka czuje się urażona, gdy ludzie zarzucają jej, że wszystko zawdzięcza bogatemu partnerowi. Zapewniła, że zawsze dawała radę utrzymywać się na wysokim poziomie
Klaudia Halejcio, choć dała poznać się szerszej publiczności jako aktorka, to aktualnie spełnia się przede wszystkim w roli influencerki, mamy i partnerki. Jej konto na Instagramie śledzi ponad 640 tys. użytkowników. Na działalności w sieci dorobiła się wiernej rzeszy fanów, ale przy okazji niezłych kokosów.
Ubiegły rok był dla niej przełomowy. Urodziła córkę Nel, która jest owocem jej miłości z biznesmenem Oskarem Wojciechowskim. Ponadto przeprowadzili się o nowego, wymarzonego domu. Luksusowa posiadłość Halejcio, która została wzięta na kredyt, ma być warta aż 9 milionów złotych.
Klaudia Halejcio twierdzi, że pracowała już jako 4-latka. "Od mojego partnera nie dostałam niczego"
Klaudia Halejcio w najnowszym wywiadzie z magazynem "Party" nie omieszkała odnieść się do komentarzy, które pojawiają się w sieci. Wielu sugeruje, że chwali się życiem w luksusie, a sama na niego nie zapracowała.
"Odkąd związałam się z Oskarem, standard mojego życia niewiele się zmienił. Ludzie zapominają, że pracuję od czwartego roku życia. Zawsze było mnie na wszystko stać, bo sama na to zarabiałam" – zaznaczyła na łamach dwutygodnika.
"Każdy wybiera w show-biznesie swoją drogę. Są dziewczyny, które wydają na markowe ciuchy i torebki po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ja nigdy tego nie robiłam. Wszystkie oszczędności inwestowałam m.in. w nieruchomości. Nigdy nie brakowało mi pieniędzy, choć rzeczywiście wcześniej tego nie pokazywałam" – podkreśliła.
Influencerka zaznaczyła dosadnie, że dobrobyt, którym się obecnie cieszy, nie spadł ani z nieba, ani nie wynika z tego, że ma zamożnego partnera. Nawiązała do kosztów związanych z kupnem pokaźnej posiadłości.
"Zawsze mieszkałam w pięknych mieszkaniach, które sama sobie kupowałam i remontowałam. Nie mam poczucia, że nagle spłynęło na mnie bogactwo. Od mojego partnera nie dostałam niczego" – zapewniła celebrytka, mówiąc, że kosztami luksusowego domu podzielili się po równo.
"Dom jest w połowie mój, kredyt jest wspólny, wkład własny również był taki sam, choć Oskar chciał zapłacić całość" – wyjawiła. Halejcio stroni od opowiadania na temat ukochanego, jednak wyznała, że kiedyś spytała go, jak ma o nim mówić w mediach.
"Kiedyś zapytałam go: 'Oskar, co mam odpowiedzieć, kiedy ludzie pytają mnie, czym się zajmujesz zawodowo?'. 'Nie mam pojęcia. Powiedz po prostu, że realizuję fajne rzeczy'. Oskar prowadzi kilka firm zupełnie ze sobą niepowiązanych, i wciąż ma głowę pełną pomysłów na nowe biznesy. Tak było zawsze. Już jako nastolatek zarabiał swoje pieniądze" – zdradziła.
Aktorka podkreśliła w wywiadzie, że to, czym aktualnie cieszy się w życiu, nie jest dziełem przypadku. Od zawsze wiedziała, że będzie spełnioną kobietą - zawodowo i prywatnie.
"Wszystko, co dzieje się w moim życiu, jest nieprzypadkowe. Gdy miałam sześć lat, mówiłam, że zostanę słynną aktorką i będą o mnie pisać. Jako dorosła kobieta wiedziałam, że mimo kilku nieudanych i trudnych związków na pewno pojawi się u mojego boku ktoś, z kim stworzę wspaniały dom i założę rodzinę. Będę miała u boku przyjaciela, którego kocham i z którym lubię spędzać czas. I spotkałam Oskara" – oznajmiła.
Halejcio w rozmowie wyznała, że póki co, nie ma ślubu z tatą swojej córeczki, jednak jest on w planach. Kiedy powiedzą sobie sakramentalne "tak"? Tego nie wyjawiła.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.