Od kilku dni na pierwsze strony gazet oraz portali internetowych wróciła sprawa rozstania Antka Królikowskiego i Joanny Opozdy. To przez chrzest Vincenta, do którego finalnie nie doszło. Aktorka podkreśliła, że coś w niej pękło i zdecydowała, iż po kilku miesiącach ujawni kulisy zdrady. Wyznała, że była zastraszana m.in. przez kochankę aktora. Teraz głos zabrał Królikowski. Nikt nie spodziewał się tak obszernego oświadczenia.
Antoni Królikowski przerwał milczenie po długiej przerwie. W końcu odniósł się do medialnych przepychanek Joanny Opozdy i jego rodziny
Gwiazdor oskarżył ją o szerzenie nieprawdy i próbę niszczenia wizerunku klanu Królikowskich. Wspomniał też o kwestiach alimentacyjnych
Wszystko zaczęło się od chrztu Vincenta, do którego nie doszło. Aktorka odwołała go po tym, jak 33-latek zaprosił na uroczystość jej ojca i powiadomił prasę
Antek Królikowski nagrał oświadczenie, w którym oskarża Opozdę. "Wiem, że jest zdolna do wszystkiego"
W poniedziałek (18 lipca) po południu na InstaStory na koncie Antka Królikowskiego zagościły relacje, w których aktor po raz pierwszy od kilku miesięcy ustosunkowuje się do rozstania z Joanną Opozdą i odnosi się do wydarzeń z ostatnich dni.
Filmik z obszernym oświadczeniem pt. "Antoni Królikowski w końcu zabiera głos" wylądował także na YouTubie. – Dzień dobry, najwyższy czas, żebym również ja zabrał głos w sprawie, która dotyczy mnie i mojej rodziny – powiedział na wstępie 33-latek.
– Nie mogę pozwolić na to, żeby moim bliskim dostawało się za to, że matka mojego dziecka nie może pogodzić się z naszym rozstaniem – podkreślił. Królikowski dał do zrozumienia, że cieszy się z tego, iż niebawem jego małżeństwo z Opozdą dobiegnie końca, bo jak mówi, "ma dość".
– Musicie wiedzieć, że nie wszystko, co usłyszeliście ze strony Asi było prawdą, lecz manipulacją, której ja sam poddawany byłem przez te kilka miesięcy nieudanego małżeństwa, które w pełni świadomie zamierzam zakończyć, bo nie umiem aż tak dobrze udawać szczęścia – oznajmił gorzko.
– Jak pewnie wiecie, czekam na sprawę rozwodową. Do tego czasu nie zamierzałem naprawdę poruszać kwestii związanych z moją jeszcze żoną, ale zostałem przez nią zmuszony i nie mogę dłużej milczeć – wyjaśnił.
– Joanna mija się z prawdą, mówiąc, że nie płacę alimentów, urządza prowokacje, manipuluje opinią publiczną i próbuje zniszczyć mnie i moich bliskich, więc muszę reagować – podkreślił Królikowski.
– Tym bardziej, że doskonale znam mechanizmy, jakimi posługuje się matka mojego dziecka w medialnych sporach i wiem, że jest zdolna do wszystkiego, co zresztą udowodniała już niejednokrotnie. Mam tego dość – zagrzmiał.
Królikowski ma dość Opozdy. Powiedział też o alimentach i wspólnych oszczędnościach
"Kolejną rzeczą, którą muszę skomentować, są nieprawdziwe informacje podawane przez Panią Małgorzatę. Antek nie płaci alimentów, więc wystąpiłam do sądu o zabezpieczenie potrzeb rodziny. Sąd przyznał alimenty, które Antek dalej nie płaci, więc aktualnie sprawą zajmuje się komornik" – dementowała Opozda. Co na to sam Królikowski?
– Nigdy nie zamierzałem uchylać się od odpowiedzialności za syna. Ludzie się rozstają i to zawsze jest trudne, szczególnie gdy w tym wszystkim jest dziecko, ale nikt nie powinien dostawać rykoszetem za błędy rodziców i będę robił wszystko, żeby Vini sam mógł kiedyś decydować o swoim losie i być szczęśliwym dzieciakiem, a kiedyś człowiekiem – odparł w oświadczeniu.
– Boli mnie, że Joanna dopuszcza się tych wszystkich pomówień o alimentach, podczas gdy sama przelała sobie z naszego wspólnego konta wszystkie oszczędności w znacznej kwocie, które wpływały głównie ode mnie, a wypływały jedynie na jej konto. Wiem jednak, że dzięki temu mój synek może rozwijać się w pierwszych miesiącach życia w naprawdę dobrych warunkach – powiedział.
– Widuję Vincenta dużo rzadziej niż bym chciał, ale wierzę, że to się zmieni, bo bardzo chcę uczestniczyć w jego życiu, w końcu jestem jego ojcem. Zawsze będę jego ojcem – podkreślił. Aktor przedstawił swoją wersję tego, jak wyglądają ustalenia dotyczące łożenia pieniędzy na małego Vinceta.
– Po tym, jak komornik zabezpieczył pięciocyfrową kwotę proponowanych przez stronę Asi alimentów, mam zablokowane wszystkie konta, więc o finanse matka mojego syna nie powinna się obawiać, tym bardziej że, z tego co widzę, całkiem nieźle radzi sobie z reklamowaniem wszystkiego na swoim Instagramie, no ale wiadomo, jak to jest – oznajmił.
– Ja wybieram prawdziwe życie, dlatego zacząłem nowe. Jestem lekko zmęczony, tęsknię za synkiem, ale mimo wszystko jestem szczęśliwy. Wiem, że tym razem podjąłem dobre decyzje i że to początek zupełnie nowej, dobrej drogi. Może z czasem się przekonacie – dodał.
Na finiszu nagrania Królikowski zwrócił się do innych "ojców", ale też do Opozdy. Ma do niej jedną prośbę. – Pozdrawiam też wszystkich ojców z problemami. Pamiętajcie - nigdy nie jest za późno, żeby zawalczyć o swoje dziecko i o siebie. Przepraszam za to, że nasze prywatne sprawy znowu są publicznie roztrząsane. Ale to jedyna metoda, żeby trafić do matki mojego dziecka. Asiu, proszę, załatwmy to już między sobą i w sądzie. Dobrze? – zakończył wywód.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.