nt_logo

Złożona obietnica nie ma terminu ważności. Opowieść o firmie dotrzymującej słowa już od 174 lat

redakcja naTemat

03 sierpnia 2022, 06:00 · 4 minuty czytania
Prudential (dziś firma działająca pod nową marką Pru): brytyjskie towarzystwo ubezpieczeniowe, które swym podejściem do prowadzenia biznesu zaczęło zaskakiwać świat już w XIX wieku, wynosząc pojęcia takie jak "rzetelność", "etyczność", "słowność" oraz "innowacyjność" na zupełnie nowy poziom. Dziś zapraszamy cię, drogi czytelniku, w fascynującą podróż w czasie. W jej trakcie przekonasz się, że istnieją firmy, które zmieniają świat, przy okazji... nie zmieniając swych najważniejszych wartości


Złożona obietnica nie ma terminu ważności. Opowieść o firmie dotrzymującej słowa już od 174 lat

redakcja naTemat
03 sierpnia 2022, 06:00 • 1 minuta czytania
Prudential (dziś firma działająca pod nową marką Pru): brytyjskie towarzystwo ubezpieczeniowe, które swym podejściem do prowadzenia biznesu zaczęło zaskakiwać świat już w XIX wieku, wynosząc pojęcia takie jak "rzetelność", "etyczność", "słowność" oraz "innowacyjność" na zupełnie nowy poziom. Dziś zapraszamy cię, drogi czytelniku, w fascynującą podróż w czasie. W jej trakcie przekonasz się, że istnieją firmy, które zmieniają świat, przy okazji... nie zmieniając swych najważniejszych wartości
Fot. mat. prasowe

30 maja 1848 roku, Hatton Garden nr 12. To właśnie tutaj, w budynku ulokowanym w sercu Londynu, powstaje firma, która w iście rewolucyjny sposób zmieni branżę ubezpieczeniową. 

The Prudential, Investment, Loan, and Assurance Association, gdyż tak brzmi pierwsza nazwa owego przedsiębiorstwa (niedługo później zmieniona na The Prudential Mutual Assurance, Investment, and Loan Association), która z biegiem lat zdobyła zaufanie mieszkańców najrozmaitszych zakątków naszej planety, w tym Polaków.

Ochrona dostępna dla wszystkich

Firma, co w epoce wiktoriańskiej wielu osobom wydawało się wręcz szokujące, nie skupiała się wyłącznie na zamożnych elitach, kierując ofertę również do "zwykłych" ludzi. 

W ten sposób robotnicy oraz ich rodziny, czyli warstwa społeczna, która dotychczas pozbawiona była jakiejkolwiek ochrony, mogła zaopatrzyć się w polisy ubezpieczeniowe: napisane w możliwie jasny, przejrzysty sposób, a do tego bardzo przystępne cenowo (ich koszt zaczynał się od zaledwie pensa miesięcznie).

Nie upłynęło wiele wody w Tamizie, a już niemal każdy Brytyjczyk doskonale kojarzył Prudential nie tylko ze względu na tzw. ludzkie podejście do biznesu, lecz także przełomowe pomysły owej firmy.

Idee wyprzedzające czasy

Mowa tutaj np. o stworzeniu rozległej sieci sprzedaży bezpośredniej, tzw. Man from the Pru. Chodziło o liczną grupę agentów, którzy przeczyli ówczesnemu stereotypowi sprzedawcy polis, czyli osobie nastawionej wyłącznie na zysk, a do tego mało wiarygodnej i niezbyt profesjonalnej... 

W tym miejscu zdecydowanie warto wspomnieć o kolejnej z nieoczywistości: począwszy od lat 70. XIX w. w szeregach "Man from the Pru" można było znaleźć również setki pań. W ten sposób owo londyńskie towarzystwo asekuracyjne w wydatnym stopniu przyczyniło się do bardzo ważnych przemian społecznych, wspierając emancypację ekonomiczną Brytyjek w czasach, gdy nie miały pełnych praw obywatelskich, a od wywalczenia sobie prawa głosu wyborczego dzieliło je ponad pięć dekad.

Realizacja świadczeń 

Oto klucze do gigantycznego sukcesu firmy, która słynęła i słynie nie tylko z innowacyjności, lecz także wyjątkowo etycznego prowadzenia działalności. 

Udowodniła to m.in. w roku 1912, po katastrofie transatlantyk RMS Titanic (gdy wypłaciła rodzinom ofiar kwotę 12 834 funtów), a także po I wojnie światowej, realizując w pełni świadczenia dla ofiar tego konfliktu zbrojnego.

Takie podejście do klienta pozwoliło w latach 20. ub. wieku rozwinąć skrzydła znacznie szerzej, a Prudential zaczął podbijać świat, w tym Polskę, gdzie rozpoczął działalność w roku 1927.

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie

Firma prędko zdobyła zaufanie obywateli II Rzeczpospolitej i rozwijała prężnie działalność w tym młodym państwie. Najbardziej symbolicznym momentem był czerwiec 1934 r., gdy otwarto stołeczny Prudential House – imponującą siedzibę firmy, ulokowaną przy ówczesnym placu Napoleona (dziś róg ul. Świętokrzyskiej i placu Powstańców Warszawy). 

Zaprojektowany w stylu art déco, ultranowoczesny i mierzący 66 metrów wieżowiec stał się nie tylko drugim najwyższym budynkiem Europy, lecz także najbardziej charakterystycznym symbolem Warszawy. 

Niestety, zaledwie pięć lat później – ze względu na wojnę i okupację naszego kraju - polski oddział Towarzystwa Prudential zawiesił działalność, natomiast po zakończeniu wojny okazało się, iż brytyjska spółka nie może kontynuować działalności w kraju, w którym zwyciężył komunizm. 

Owe pełne zawirowań czasy były momentem wielkiej próby dla firmy, w której DNA "od zawsze" wpisane były solidność, uczciwość oraz troska o człowieka – zawsze, bez jakichkolwiek wyjątków, niezależnie od okoliczności. 

Jak się okazało, Prudential wyszedł z owej próby w sposób wzorcowy: począwszy już od lat pięćdziesiątych ub. wieku, niezależnie od uregulowań władz PRL-u, wypłacał świadczenia posiadaczom przedwojennych polis spółki Prudential Assurance Company Limited oraz jej spółki zależnej Przezorność (w momencie wybuchu II wojny światowej w mocy pozostawało 4623 polis). 

Wszystko to pomimo faktu, iż archiwum stołecznego oddziału uległo całkowitemu zniszczeniu w trakcie powstania warszawskiego.

W ten sposób rozpoczął się trwający do dziś proces, w ramach którego Prudential – firma konsekwentnie trzymająca się swych wartości, dotrzymująca obietnic i robiąca więcej niż tzw. minimum – wypłaciła już ponad 16 milionów funtów szterlingów. 

Mówimy tutaj o wypłacie świadczeń spadkobiercom przedwojennych polis. Mało tego, towarzystwo poświęciło również wiele energii na dotarcie do członków swego personelu, zatrudnionych w tamtym okresie, a także do osób spokrewnionych z byłymi pracownikami.

Wszystko to w możliwie łatwy sposób, bez konieczności korzystania z pomocy jakichkolwiek pośredników. Listy z nazwiskami osób znajdujących się w bazie osób ubezpieczonych wciąż udostępnione są na stronie internetowej firmy Pru.

Lecz to nie wszystko. Uwzględniając fakt, iż ze względu na zawieruchę wojenną olbrzymiej części roszczeń nie udało się zrealizować, Prudential w roku 2003 zdecydowała się na kolejny z bezprecedensowych kroków: firma powołała Fundację "Przezorność", która rozdysponowała ponad cztery miliony dolarów na cele charytatywne, przeznaczają środki m. in. na Fundację Sue Ryder oraz Muzeum POLIN.

Bo pewnych rzeczy zmienić nie można

Świat od roku 1848 zmienił się bardzo mocno, to w przypadku tej brytyjskiej marki pewne rzeczy – na szczęście! – są stałe. Nie chodzi tutaj jedynie o umiłowanie innowacji (takich jak np. pierwszy w Polsce wniosek elektroniczny online, który połączono z automatycznym procesem oceny ryzyka ubezpieczeniowego) oraz indywidualne podejście do absolutnie każdego klienta zgodnie z zasadą, iż za każdą polisą stoi konkretny człowiek ze swoimi potrzebami.

Prudential, który wrócił do Polski w roku 2013,  a obecnie działa pod marką Pru, jest prawdziwym wzorcem solidności i bezwarunkowej uczciwości. 

"Zobowiązania rzetelnej firmy nie mają terminu ważności" – te słowa, zaczerpnięte z jednej z reklam owego towarzystwa ubezpieczeniowego, nie są jedynie chwytliwym sloganem. Mamy tutaj bowiem do czynienia z marką, która już od 174 lat konsekwentnie wciela je w życie.