Proboszcz parafii, do której należy cmentarz w Sworach w województwie lubelskim wpadł na nietypowy pomysł, którego w Polsce jeszcze nie było. Gdy zepsuła się pompa wodna, postanowił postawić automat do wody, z którego można skorzystać dopiero po wrzuceniu do niego drobnych. Parafianie są podzieleni. Jedna z kobiet pyta, czy ksiądz płaci za automat podatek.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Niektórzy chwalą pomysł księdza, inni nie są zadowoleni, że nawet za wodę na cmentarzu trzeba będzie zapłacić.
Po wrzuceniu 50 groszy z automatu ma lecieć 25 litrów.
Jedna z parafianek zauważa, że problemem jest też postawienie przez księdza wychodka na terenie cmentarza, a to niedopuszczalne na poświęconej ziemi.
Automat na wodę na cmentarzu
Zdecydowanie księdzu parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Sworach przyświecała idea modernizacji. Zepsutą, przestarzałą, a przede wszystkim niedziałającą już ręczną pompę wodną wymienił na nowoczesny automat, który wodę sam pompuje. Trzeba jednak uiścić stosowną opłatę. Ile? Tu pojawia się pierwszy problem.
Czytaj także:Odwiedziliśmy najbardziej niedostępny cmentarz Warszawy
Jak mówiła parafianka Elżbieta Dorosz portalowi "Dziennik Wschodni": "Jeśli jest wpłatomat, chciałabym poznać jego cennik. Ile wody poleci za 1 zł, a ile za 5 zł?". Potem jednak kobieta zademonstrowała, że po wrzuceniu 50 groszy pompa wylała z siebie 25 litrów wody.
Automat wygląda naprawdę nowocześnie. Na wyświetlaczu urządzenia możemy przeczytać „Urządzenie gotowe. Wrzuć monetę”. Gdy tylko to zrobimy, pojawia się na nim napis „Dziękujemy. Miłego użytkowania”, a z instalacji zaczyna lecieć woda. Automat przyjmuje jedynie monety.
I tu pojawia się pierwszy problem, ponieważ parafianie zauważają, że nie każdy na cmentarzu ma przy sobie drobne, co musi skończyć się wizytą w sklepie w celu rozmienienia pieniędzy. Nie każdy na cmentarzu musi też pamiętać o portfelu, a dla emerytów to kolejny wydatek. Z drugiej strony automat to duże udogodnienie szczególnie dla starszych ludzi w porównaniu do pompy ręcznej.
Wychodek na poświęconej ziemi
Jak się okazuje, woda w pompie nie pochodzi z wodociągów, a swoje źródło ma w cmentarnej studni. Elżbieta Dorosz w rozmowie ze "Słowem Podlasia" zastanawia się, czy ksiądz płaci podatek za urządzenie, które postawił. - To afera międzynarodowa i ośmieszenie parafii — powiedziała w rozmowie z portalem.
To jednak nie koniec zarzutów stronę księdza, który nie chce komentować sprawy. Na tym samym cmentarzu z dala od grobów przy murze ogradzającym cmentarz postawiono toaletę w formie wychodka.
Parafiance ten pomysł także nie przypadł do gustu, ponieważ w ten sposób wychodek stoi na ziemi poświęconej. Pani Elżbieta zauważa, że obok jest niepoświęcona działka, na której mógłby stać. Poza tym nie chce patrzeć na toaletę, gdy odwiedza grób męża.
– Kto wpadł na pomysł, żeby wychodek postawić na terenie cmentarza, na poświęconej ziemi? Teraz może i znajduje się on z dala od grobów, ale przecież w przyszłości powstaną nowe mogiły. Poza tym wychodek postawiono niemal w linii prostej za grobem mojego męża. Teraz siadając przed grobem małżonka, mam widok na wc – mówiła kobieta.
Co więcej, gdy parafianka zgłosiła swoje wątpliwości co do zarządzania nie tylko cmentarzem, ale w ogóle parafiąmiała usłyszeć od księdza, że ten „jej nie pochowa”.