Do Kancelarii Sejmu z Ministerstwa Finansów wpłynęło pismo z informacją o podwyższeniu o 7,8 proc. kwoty bazowej, która służy do wyliczenia wynagrodzenia polityków. Docelowo kwota bazowa ma wzrosnąć z 1789,42 zł do 1928,99 zł. To oznacza, że wynagrodzenia posłów i senatorów wzrosną o ok. 1 tys. zł. Tymczasem niektórzy politycy dokładnej sumy swoich zarobków nie znają. – Dobre pytanie, bo ja nie wiem. Wie moja małżonka – wyznał poseł PiS Piotr Kaleta.
W czasie najwyższej od ponad 25 lat inflacji, do Kancelarii Sejmu wpłynęło pismo z informacją o podwyżkach dla posłów, senatorów i innych pracowników parlamentu
Docelowo kwota bazowa, która służy do wyliczenia wynagrodzenia polityków, ma wzrosnąć z 1789,42 zł do 1928,99 zł
Jednak niektórzy politycy nie wiedzą, ile obecnie zarabiają. Piotr Kaleta przyznał, że w jego finansach lepiej orientuje się żona
Ile zarabiają posłowie?
Kiedy ceny produktów rosną z miesiąca na miesiąc, a oszczędności Polaków topnieją coraz bardziej, temat podwyżek wynagrodzeń dla polityków wydaje się być dość kontrowersyjny. Do Kancelarii Sejmu wpłynęło pismo z informacją o podwyżkach. Plan dotyczący zwiększenia wynagrodzeń polityków wyszedł na jaw podczas ubiegłotygodniowych prac nad projektem planu finansowego na 2023 rok.
Szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska przekazała, że do kancelarii z Ministerstwa Finansów wpłynęło pismo z informacją o podwyższeniu o 7,8 proc. kwoty bazowej, która służy do wyliczenia wynagrodzenia polityków. Docelowo ma ona wzrosnąć z 1789,42 zł do 1928,99 zł.
Jeśli przepisy wejdą w życie, wynagrodzenie prezydenta Andrzeja Dudy wzrośnie o ok. 2 tys. zł (teraz zarabia ok. 25 tys. zł), zarobki premiera Mateusza Morawieckiego i marszałków Sejmu Elżbiety Witek i Senatu Tomasza Grodzkiego pójdą w górę o ok. 1600 zł, a pensje ministrów skoczą o ok. 1400 zł. Posłowie i senatorowie natomiast mają zyskać po ok. 1 tys. zł miesięcznie.
Politycy sami nie wiedzą, ile zarabiają
Podwyżki posłów były jednym z tematów programu "Debata Dnia" na antenie Polsat News. Gośćmi środowego wydania byli poseł PiS Piotr Kaleta i wicemarszałek Senatu Michał Kamiński z Koalicji Polskiej.
Politycy zostali zapytani o ich obecne zarobki. Piotr Kaleta przyznał, że nie wie, ile dokładnie zarabia. - To jest dobre pytanie, bo ja nie wiem - stwierdził Kaleta. I dodał, że "wie o tym jego małżonka". Chwilę potem dopowiedział, że miesięcznie zarabia około 13 tys. złotych. - W tej chwili jestem całkowicie szczery. Jeśli miałbym to określić, to zarabiam bardzo dobrze - zapewnił Kaleta.
Na słowa polityka żywo zareagowała prowadząca Agnieszka Gozdyra. Zauważyła, że "jest niewielu Polaków, którzy mają takie szczęście, że może ich nie interesować to, jaka suma wpływa na ich konto, bo starcza im na wszystko, nawet z zapasem". Polityk zaczął wycofywać się ze swojej wypowiedzi, tłumacząc, że intencją jego wypowiedzi było podkreślenie, iż ufa żonie, która zajmuje się domowym budżetem.
Piotr Kaleta wyraził też swoje zdanie na temat pensji polityków. Według niego nie powinny wzrosnąć. Ocenił, że "w obecnej chwili politycy zarabiają bardzo dobrze, wystarczająco".
"Muszę się tłumaczyć z czegoś, czego nie chce, czego i tak nie będzie"
Dokładnej kwoty swoich zarobków nie zna również Michał Kamiński. - Nie wiem dokładnie, ile w tym miesiącu dostałem, ale na pewno powyżej 11 tys. złotych - przyznał na wizji. Według wicemarszałka Senatu temat podwyżek dla polityków jest "zabiegiem PR-owskim". - Ich sytuacja jest dziś tak zła, że oni wolą, żebyśmy rozmawiali o podwyżkach polityków niż o tym, ile brakuje pieniędzy - ocenił Kamiński.
- To ma u wyborcy spowodować wrażenie, że "oni wszyscy są tacy sami". Teraz ja muszę się tłumaczyć z czegoś, czego nie chce, czego i tak nie będzie (...) Ich sytuacja jest dziś tak zła, że oni wolą, żebyśmy rozmawiali o podwyżkach politykach niż o tym, ile brakuje pieniędzy - podsumował polityk.
W naTemat pracuję od kwietnia 2021 roku jako dziennikarka newsowa i reporterka. W swoich tekstach poruszam tematy społeczne, polityczne, ekonomiczne, ale też związane z ekologią czy podróżami. Zawsze staram się moim rozmówcom dawać poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania się, a czytelnikom treści wysokiej jakości. Pasja do dziennikarstwa narodziła się we mnie z zamiłowania do pisania… i ludzi. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa oraz politologii na Uniwersytecie Warszawskim.