1 sierpnia o godz. 17:00 jak co roku zawyją syreny alarmowe, aby uczcić pamięć warszawskich powstańców. Żeby uchronić obywateli Ukrainy przed niepotrzebnym stresem, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa postanowiło poinformować ich o tej tradycji. Jednak jeden z operatorów srogo się pomylił.
Jak co roku o 17-tej syreny zawyją w Warszawie oraz w innych miastach, aby uczcić pamięć powstańców warszawskich
W godzinę "W" mieszkańcy wielu miast zatrzymają się na minutę, by oddać hołd bohaterom Powstania Warszawskiego
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa postanowiło przekazać obywatelom Ukrainy, że wyjące syreny to element obchodów, ale SMS trafiły nie do tych osób, co powinny
Alert RCB wysłany przez pomyłkę
1 sierpnia o godz. 17:00 cała Warszawa na minutę zastyga bez ruchu przy dźwiękach syren alarmowych, aby oddać hołd bohaterom i ofiarom Powstania Warszawskiego. W tym roku sytuacja jest o tyle trudna, że w Polsce przebywają obecnie uchodźcy z Ukrainy, którym dźwięk syreny kojarzy się z nalotami i przywołuje najczarniejsze wspomnienia sprzed kilku miesięcy.
W związku z tym Rządowe Centrum Bezpieczeństwa postanowiło przekazać obywatelom Ukrainy, że wyjące syreny to element obchodów 78. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Jednak przez błąd jednego z operatorów, SMS-y trafiły nie do tych odbiorców, co powinny. RCB musiało się tłumaczyć z pomyłki.
"Na skutek pomyłki jednego z operatorów, część odbiorców otrzymała wczoraj Alert RCB w sprawie uruchomienia 1 sierpnia syren alarmowych, który przeznaczony był dla użytkowników ukraińskich numerów telefonów" – przekazało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
Problem z syrenami
O godzinie 17 syreny alarmowe zawyją nie tylko w Warszawie, ale również w innych miastach Polski. Powstańcy i władze stolicy podpisali apel, w którym skierowali specjalne słowa do uchodźców z Ukrainy. "Chcemy im powiedzieć, że są w mieście, które się nie poddaje, które zna uchodźczy los jak żadne inne miasto w Europie" - napisali w liście.
Ze specjalnym apelem do Ukraińców zwrócił się prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. – Prosimy wszystkich warszawiaków, by informowali swoich ukraińskich gości o naszej tradycji. To moment, w którym pokazujemy, że Warszawa pomimo tego, że była zrównana z ziemią, nigdy się nie poddaje i może być wzorem dla naszych ukraińskich braci i sióstr. Chcemy im wysłać zapewnienie, że ich miasta też podniosą się z tej tragedii, a Warszawa jest gotowa pomagać – zaapelował.
Odmienną decyzję podjęły władze Poznania i Sopotu. - Ludziom, którzy pamiętają jak bombardowano ich miasta, wycie syren kojarzy się z nalotami i przywołuje najczarniejsze wspomnienia. Nie możemy im zafundować takiego koszmaru. Przypominam, że na terenie Sopotu mieszka ich ponad 2 tys., a są to głównie kobiety i dzieci - powiedział prezydent Sopotu Jacek Karnowski.
W naTemat pracuję od kwietnia 2021 roku jako dziennikarka newsowa i reporterka. W swoich tekstach poruszam tematy społeczne, polityczne, ekonomiczne, ale też związane z ekologią czy podróżami. Zawsze staram się moim rozmówcom dawać poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania się, a czytelnikom treści wysokiej jakości. Pasja do dziennikarstwa narodziła się we mnie z zamiłowania do pisania… i ludzi. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa oraz politologii na Uniwersytecie Warszawskim.