Filmiki Tiktokerki, która była w Stegnie na plaży, stały się hitem sieci. Tribbs Music wykorzystał popularność nagrań i zrobił z nich remix. Autorka zażądała jednak zapłaty odszkodowania w związku z wykorzystaniem jej praw autorskich. Młody twórca internetowy szybko odpowiedział, zapewniając, że przekaże jej 100 proc. zysków.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zwrot "jestem w Stegnie na plaży", który wypowiedziała na nagraniu Tiktokerka @sarusia55, to hit lata 2022. Autorka szła za ciosem i napisała piosenkę
Kawałek zremiksował Tribbs. To nie uszło uwadze samej zainteresowanej, która wezwała go do zapłaty
Teraz 24-letni kompozytor wrzucił swoją odpowiedź do sieci. Zaznaczył, że nie chciał w ten sposób zrobić przykrości pani Gosi
Relacja z pobytu w Stegnie Iwony Gosi Dziedzic okazała się strzałem w dziesiątkę. Opublikowane krótkie nagrania na TikToku spodobały się internautom, którzy zaczęli je przerabiać, co jeszcze podbiło ich popularność. "Jestem w Stegnie na plaży, na plaży jestem w Stegnie" - to już kultowy zwrot w tym serwisie.
Zamieszanie wokół nagrań natchnęło autorkę do napisania piosenki o tej nadmorskiej miejscowości. Wówczas twórczość Tiktokerki zaciekawiła Mikołaja Trybulca, który tworzy muzykę pod pseudonimem Tribbs Music. Viralowy tekst postanowił przerobić w profesjonalny utwór.
To, co zrobił, nie spodobało się jednak samej autorce wideo ze Stegny. - Chciałabym mieć korzyści z tej piosenki, jeśli można. Na konto w PayPal, które mam. Będę bardzo wdzięczna. Zapraszam panów Friz i Tribbs o to, żeby uznali moje prawa autorskie, bardzo proszę, ponieważ są to moje prawa autorskie - zaapelowała.
Tribbs chce przekazać pieniądze. "Nigdy nie negowałem autorstwa pani Gosi"
Tymczasem głos w sprawie zabrał Tribbs. Wyjaśnił, że nie chciał wykorzystać pani Gosi, lecz wręcz przeciwnie, miał nadzieję, iż jej reakcja będzie zupełnie inna. Zapowiedział, że cały zysk ze sprzedaży utworu przekaże Tiktokerce.
- Siemanko, chciałem wam podziękować za to, w jaki pozytywny sposób odebraliście remix "Stegny", który robiłem kilka dni temu. Muszę wam przyznać szczerze, że jest mi dosyć przykro, bo myślałem, że robiąc ten remix, robię miły gest i to będzie miła niespodzianka dla pani Gosi i bardzo się ucieszy, jak zobaczy pełny utwór z (profesjonalną - przyp. red.) produkcją i nastrojonymi wokalami. Nigdy nie negowałem autorstwa pani Gosi, ani nie czerpałem żadnych korzyści (materialnych - przyp. red.). To była dla mnie śmieszna akcja, która nabrała dziwnego echa - przekazał Tribbs w oświadczeniu na TikToku.
- Chciałem wam powiedzieć, że jeżeli wyjdzie pełny utwór, to tylko za zgodą pani Gosi. Wcześniej mówiłem, że przekażę jej 50 proc. zysków, ale pomyślałem, że oddam jej pełnię zarobku. Pani Gosia jest osobą w potrzebie i przynosi nam uśmiech na TikToku codziennie. Mogę jej też pomóc zarejestrować ten utwór w ZAiKS-ie - dodał.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.