nt_logo

Nowe fakty ws. brutalnego morderstwa 22-letniego piłkarza. Sprawca usłyszał już zarzuty

Krzysztof Gaweł

09 sierpnia 2022, 20:36 · 3 minuty czytania
W sprawie morderstwa 22-letniego piłkarza Bielawianki Bielawa Daniela Chmielewskiego pojawiły się nowe fakty. Sprawca, którym jest najpewniej Bartłomiej G., usłyszał zarzut zabójstwa i został aresztowany na trzy miesiące. Nie przyznał się do winy, ale śledczy mają bogaty materiał dowodowy. G. odsiedział w więzieniu cztery lata, trafił tam za handel narkotykami.


Nowe fakty ws. brutalnego morderstwa 22-letniego piłkarza. Sprawca usłyszał już zarzuty

Krzysztof Gaweł
09 sierpnia 2022, 20:36 • 1 minuta czytania
W sprawie morderstwa 22-letniego piłkarza Bielawianki Bielawa Daniela Chmielewskiego pojawiły się nowe fakty. Sprawca, którym jest najpewniej Bartłomiej G., usłyszał zarzut zabójstwa i został aresztowany na trzy miesiące. Nie przyznał się do winy, ale śledczy mają bogaty materiał dowodowy. G. odsiedział w więzieniu cztery lata, trafił tam za handel narkotykami.
Nowe fakty ws. brutalnego morderstwa piłkarza z Bielawy. Sprawca usłyszał zarzuty Fot. Bielawianka Bielawa / Facebook
  • Szokujące morderstwo w Bielawie na Dolnym Śląsku, zginął 22-letni piłkarz
  • Sprawca zaatakował maczetą i trafił prosto w serce. Ma już zarzuty
  • Morderca pomylił ofiarę z inną osobą, nie przyznaje się do winy

W nocy z soboty na niedzielę w dolnośląskiej Bielawie doszło do brutalnego morderstwa, którego ofiarą padł 22-letni piłkarz miejscowej Bielawianki Bielawa, Daniel Chmielewski. Śledczy szybko ujęli sprawcę, który zaatakował swoją ofiarę maczetą. Jak szybko dowiedziały się lokalne media, pomylił ją z kimś innym. Wyszedł z domu, żeby zabić.

22-latek świętował w sobotę z kolegami urodziny jednego z nich. Była godzina 3:00 nad ranem w niedzielę, gdy do grupki świętujących mężczyzn podszedł 26-letni Bartłomiej G. Był uzbrojony w maczetę i zaatakował piłkarza. Zdaniem informatorów, zadał Danielowi Chmielewskiemu śmiertelny cios w serce. Morderca usłyszał już zarzuty, ale nie przyznaje się do winy. Jego zdaniem cios zadał ktoś inny.

Prokurator postawił mu zarzut dokonania zabójstwa (art. 148 kodeksu karnego), za co grozi od 12 do 25 lat więzienia, a w szczególnych przypadkach również dożywotnie więzienie, czyli najsurowsza kara przewidziana przez kodeks karny. Bartłomiej G. decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Mężczyzna wyszedł niedawno z więzienia, gdzie odsiedział cztery lata za handel narkotykami - informują lokalne media.

- Obecnie trwa szeroko zakrojone śledztwo w tej sprawie - zdradził "Super Expressowi" Emil Wojtyra z Prokuratury Okręgowej w Dzierżoniowie. Sprawa zszokowała miasteczko leżące w Górach Sowich, tak samo jak motyw mordercy. - Prawdopodobnie pomylił go z kimś innym - zdradził informator dziennikarzom "Super Expressu". Bielawianka Bielawa, w której występował 22-latek, okryła się żałobą.

Więcej światła na całą sprawę rzucił lokalny portal Doba.pl. - Mieszkaniec Bielawy, Bartłomiej G., był skonfliktowany z jednym z mężczyzn, który podczas rozmowy telefonicznie wypowiadał się o nim bardzo niepochlebnie. 26-latek słysząc tę rozmowę, chciał się z nim rozprawić. Wziął maczetę i poszedł szukać adwersarza - opisał postępowanie sprawcy prokurator Emil Wojtyra.

- Koledzy zaatakowanego 22-latka przeciągnęli go w krzaki, żeby się schować przed agresorem. Bali się, że sprawca ich usłyszy i znowu zaatakuje - tak pierwsze ustalenia śledczych relacjonuje Olga Mildyn, reporterka TVN24, która zajmuje się sprawą. Na miejscu szybko pojawiło się pogotowie ratunkowe, ale reanimacja nie przyniosła efektów. Piłkarz zmarł od rany zadanej w klatkę piersiową.

Oldze Mildyn z TVN24 udało się potwierdzić, że sprawca ma za sobą cztery lata odsiadki, a policja znalazła w jego domu narkotyki. Być może był pod ich wpływem w trakcie zdarzenia, może to wyjaśnić długie oczekiwanie śledczych na postawienie zarzutów. Sprawcę ujęto w poniedziałek ok. godziny 10:00 w jego mieszkaniu. Zarzuty postawiono dopiero na drugi dzień.

- Bartłomiej G. zadał cios maczetą w serce 22-letniemu mężczyźnie, myśląc, że to poszukiwany przeciwnik - informowała prokuratura w Dzierżoniowie. Śledczy ustalili prawdopodobny przebieg zdarzeń, zabezpieczono monitoring z miejsca zbrodni. Ich wartość, a także rolę G. w całej sprawie oceni sąd. Wydaje się, że nie będzie taryfy ulgowej dla sprawcy brutalnego morderstwa z Bielawy.