Już od 2016 r. Torzecki maluje portrety psich podopiecznych Schroniska w Korabiewicach Viva, które następnie warszawiacy mają szansę podziwiać podczas wyjątkowego wernisażu. Goście wydarzenia mogą nie tylko nabyć obrazy, ale także poznać psiaki osobiście, a nawet rozpocząć ich proces adopcyjny.
Co więcej, każdy adoptujący otrzymuje w prezencie portret swojego nowego pupila. Stąd właśnie nazwa Win:Win – psy z Korabiewic wygrywają pomoc finansową i nowe domy, a wspierający czworonożnych przyjaciół na całe życie.
'/%3e%3cpath%20class='cls-2'%20d='M212.89,56.37v51.7h-19V56.37H173.83v-16h59.11v16H212.89Z'%20transform='translate(0%200)'/%3e%3c/svg%3e)
Podobnie jak rok temu, wernisaż odbędzie się w Centrum Praskim Koneser, choć tym razem w odświeżonej formule. Michał Torzecki i wolontariusze z Korabiewic spotkają się z warszawiakami w sobotę 27 sierpnia w godzinach 15:00-20:00 w otwartej przestrzeni Placu Konesera.
Wydarzenie będzie miało charakter festiwalu rodzinnego, dlatego organizatorzy zachęcają rodziców do przyjścia z dziećmi. Jednocześnie – prosząc o wyrozumiałość – zwracają się z prośbą o to, aby nie przyprowadzać swoich czworonogów; na miejscu będą psy do adopcji, dla których inne zwierzęta mogą być dla niepotrzebnym źródłem stresu.
Poza kupnem obrazów i adopcją, goście będą mogli wspomóc schronisko bezpośrednimi darowiznami lub poprzez zakup gadżetów dostępnych w dniu wydarzenia: sitodruków, pinów, toreb czy kubków z charakterystycznymi mordkami psów autorstwa Torzeckiego. Poza czarno-białymi podobiznami znanymi z poprzednich edycji pojawią się też wersje kolorowe.
– Wierzę, że sztuka ma ogromną moc czynienia dobra, dlatego cieszę się, że już po raz szósty organizujemy z Daftcode Win:Win. – komentuje Michał Torzecki. – Sytuacja schronisk w Polsce zawsze była ciężka, ale inflacja i wojna w Ukrainie nałożyły na nie dodatkowe obciążenia, dlatego każda cegiełka jest na wagę złota. W poprzednich edycjach zebraliśmy łącznie 187 tysięcy złotych i jestem przekonany, że w tym roku również Polacy pokażą, że los bezdomnych zwierząt nie jest im obojętny – dodaje artysta.