Fantastyczny mecz Biało-Czerwonych, gigant znokautowany. Siatkarze grają kapitalnie
Krzysztof Gaweł
19 sierpnia 2022, 22:20·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 19 sierpnia 2022, 22:20
Reprezentacja Polski wygrała XIX Memoriał Huberta Jerzego Wagnera, po tym jak w Krakowie ograła silną Argentynę 3:0 (25:22, 25:22, 25:18). Biało-Czerwoni są w coraz lepszej formie przed mundialem i zaczynają grać naprawdę znakomitą siatkówkę. W sobotę kończymy turniej starciem z Serbami (godzina 18:30). A już za tydzień pierwszy mecz w finałach MŚ.
Reklama.
Reklama.
Reprezentacja Polski w Memoriale Wagnera ograła Argentynę
Biało-Czerwoni są blisko triumfu w XIX edycji prestiżowej imprezy
A już za tydzień kadra rusza do walki w mistrzostwach świata 2022
Polscy siatkarze zaprezentowali się naprawdę bardzo udanie w swoim pierwszym meczu meczu XIX Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Biało-Czerwoni ograli zdecydowanie groźnych Irańczyków 3:0 (25:19, 29:27, 25:17) i zachwycili niemal 11 tysięcy fanów, którzy wybrali się na mecz w Krakowie. W piątek kibiców jeszcze przybyło, a nasz zespół miał kolejne zadanie do wykonania: ograć Argentyńczyków.
Przeciw trzeciej drużynie igrzysk olimpijskich w Tokio trener Nikola Grbić posłał do gry zmieniony nieznacznie - wbrew opiniom i oczekiwaniom fachowców - skład, a szansę na grę od początku dostali Tomasz Fornal, Karol Kłos oraz libero Jakub Popiwczak. Mistrzowie świata mogli zapewnić sobie triumf w turnieju, ale przede wszystkim liczył się sposób gry, rozwiązywania sytuacji trudnych na boisku i budowania formy przed mundialem.
Argentyna rozpoczęła mecz bardzo skutecznie w ofensywie, a nasi siatkarze nie byli w stanie skończyć kilku ataków i przegrywali już 3:6. Bruno Lima trafiał bardzo pewnie, a Luciano De Cecco szybko dzielił piłkę za piłką, dzięki czemu jego skrzydłowi mogli trafiać atak za atakiem (8:6, 11:8). Zaciął się nam Bartosz Kurek, a rywale korzystali z tego i mistrzowie świata nie mogli ich doścignąć przez dłuższy czas (15:16).
Wreszcie zaskoczył nasz zespół, a sygnał do ataku dał blokiem kapitan Bartosz Kurek. Za chwilę poprawił zagrywką, a Łukasz Kaczmarek doprowadził do remisu 20:20. Rywale pogubili się, a nasz zespół nie wypuścił szansy z rąk. Tomasz Fornal zagrywką rozbił Albicelestes (24:21), a partię zamknął błąd naszych rywali (25:22). Polacy wyszli więc na prowadzenie w meczu i znów błysnęli kawałkiem formy.
W partii numer dwa znów lepiej rozpoczęli rywale z Ameryki Południowej(6:3), a nasz zespół popełniał dużo błędów i musiał odrabiać straty. Biało-Czerwoni zaczęli bronić, zaczęli grać w kontrze i trafiać (8:9), a kibice mogli się tylko cieszyć z kapitalnej walki na parkiecie. Liderem mistrzów świata był Aleksander Śliwka, a w sukurs szli mu Bartosz Kurek i Tomasz Fornal (11:12). W obronie harował zaś Jakub Popiwczak, który dostał swoją szansę.
Rywale mieli wielkie problemy z zagrywką Karola Kłosa, a ten najpierw dał nam remis (13:13), a po chwili dwa punkty zapasu (16:14). To był słaby punkt Albicelestes, którzy coraz gorzej przyjmowali zagrywkę, a tą dręczyli ich jeszcze Tomasz Fornal i Jakub Kochanowski (20:17). Zespół Nikoli Grbicia wykonywał uważnie plan na ten mecz, prowadził już 24:20 w końcówce partii, by stracić dwa "oczka" i wygrać po ataku Tomasza Fornala.
Pozostało domknąć mecz i rozpocząć w dobrym nastroju piątkowy wieczór. Nikola Grbić dał szansę Mateuszowi Porębie, a jego ludzie tym razem od początku byli skoncentrowali. Trafiali w ataku, serwowali i świetnie bronili. Szybko zyskali przewagę (8:6), a potem grali na luzie, kończyli atak za atakiem i cieszyli się grą (12:11). A polscy kibice w Tauron Arenie cieszyli się, że mistrzowie świata grają jak z nut (16:13).
Świetnie wychodziły nam kontry (19:13), świetnie pracowała zagrywka (20:16), a Argentyńczycy byli po prostu bezradni. Nie potrafili zatrzymać naszych ataków, źle przyjmowali serwis, uginali się pod ciężarem dominacji Biało-Czerwonych na siatce (23:16). Jeszcze szansę dostali Bartosz Kwolek i Kamil Semeniuk, jeszcze kibice raz zakrzyknęli: "Polska! Biało-Czerwoni!" i było po meczu. Pojedynek zamknął serwis Karola Kłosa i błąd rywali.
W pierwszym piątkowym meczu Irańczycy zmierzyli się z Serbami i przegrali po zaciętej walce 2:3 (21:25, 25:20, 20:25, 26:24, 10:15). W sobotę Persów czeka pojedynek z Argentyną (godz. 16:00), a nasz zespół zamknie XIX Memoriał Huberta Jerzego Wagnera starciem z rodakami naszego selekcjonera (godz. 18:30). A z Albicelestes nasz zespół zagra raz jeszcze, we wtorek 23 sierpnia towarzysko w katowickim Spodku.
Polska - Argentyna 3:0 (25:22, 25:22, 25:18)
Sędziowali: Maciej Maciejewski, Agnieszka Michlic
Widzów: ok. 12 000
Przebieg meczu:
I set: 6:8, 9:12, 15:16, 20:20, 25:22
II set: 6:8, 11:12, 16:14, 20:17, 25:22
III set: 8:6, 12:11, 16:13, 20:16, 25:18
Polska: Marcin Janusz, Bartosz Kurek, Aleksander Śliwka, Tomasz Fornal, Jakub Kochanowski, Karol Kłos, Jakub Popiwczak (libero) oraz Łukasz Kaczmarek, Grzegorz Łomacz, Mateusz Poręba, Kamil Semeniuk, Bartosz Kwolek.