Harry Styles udzielił wywiadu do najnowszego wydania magazynu "Rolling Stone". W rozmowie z dziennikarką Brittany Spanos opowiedział o swoim zdrowiu psychicznym. Wyjawił, jaki jest prywatnie - wśród swoich najbliższych. Poruszył też temat hejtu w sieci.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Harry Styles otworzył się w kwestii swojej terapii. Wspomniał, że co tydzień korzysta z pomocy psychoterapeuty
Nie uniknął też pytań o prywatność, queerbaiting i hejt, który często dotyka jego bliskich
Harry Styles został gwiazdą wrześniowego wydania "Rolling Stone". Okładkowej sesji towarzyszył obszerny wywiad, w którym poruszono wiele wątków z życia słynnego piosenkarza, które wzbudzają skrajne emocje jego publiczności.
Brittany Spanos zapytała wokalistę między innymi o kwestię jego zdrowia psychicznego. Były członek One Direction wyznał, że od jakiegoś czasu regularnie korzysta z pomocy terapeuty.
– Zobowiązałem się robić to raz w tygodniu. Pomyślałem, że skoro codziennie ćwiczę i dbam o swoje ciało, dlaczego więc nie miałbym tego robić ze swoją głową? – wyjaśnił.
Harry na koncertach daje z siebie wszystko i zaraża tłumy swoją energią. A co dzieje się, gdy schodzi ze sceny i gasną światła?
– Gdy pracuję, to pracuję bardzo ciężko i myślę, że jestem naprawdę profesjonalny. Jednak gdy nie pracuję, to nie pracuję. Myślę, że jestem otwarty, prawdopodobnie także dość uparty, ale i skory do bycia wrażliwym. Czasami potrafię być samolubny, ale myślę, że jestem opiekuńczą osobą – stwierdził.
Wykonawca hitu "As It Was" obecnie stara się oddzielać swoje życie zawodowe od spraw osobistych. Wyjaśnił, dlaczego nie komentuje plotek na swój temat.
– Nigdy nie rozmawiałem o moim życiu prywatnym i stwierdziłem, że przyniosło mi to wiele korzyści. Zawsze będzie pojawiały się różne wersje narracji na mój temat, dlatego postanowiłem, że nie będę poświęcał czasu na prostowanie czy przekierowywanie ich w jakąś stronę – mówił.
Harry o LGBTQ+ i o swojej seksualności
Styles zdecydował się też poniekąd odeprzeć powracające zarzuty o tzw. queerbaiting. Wielu bowiem zarzuca muzykowi, że czerpie garściami z queerowej estetyki, jednak pytany o przynależność do społeczności LGBTQ+ zawsze udziela jedynie bardzo wymijających odpowiedzi.
– Czasami ludzie mówią: 'Byłeś publicznie tylko z kobietami', a ja nie sądzę, żebym był publicznie z kimkolwiek. Jeśli ktoś robi ci zdjęcie z kimś, to wcale nie oznacza, że decydujesz się na związek publiczny lub coś w tym rodzaju – przyznał.
W filmie "My Policeman" Styles wciela się w rolę ukrywającego swoją orientację homoseksualnego mężczyznę. Artysta zaznaczył, że - jego zdaniem - z tą historią może utożsamić się wiele osób.
– Myślę, że każdy, łącznie ze mną, odbywa swoją własną podróż w odkrywaniu swojej seksualności i odczuwaniu z nią większego komfortu. (...) To nie jest coś w stylu: 'Oto gejowska historia o tych dwóch facetach, którzy są gejami'. Dla mnie jest to opowieść o miłości i straconym czasie – wyznał.
Harry Styles o internetowym hejcie
Choć Harry jest aktywny w mediach społecznościowych, to jak podkreślił, wie, ile nienawiści wylewa się w sieci. Jest to szczególnie krzywdzące, gdy ofiarami niewybrednych komentarzy stają się jego bliscy.
Głos w tej sprawie zabrała też partnerka gwiazdora, Olivia Wilde. 38-latka wiele razy słyszała niemiłe przytyki ze względu na różnicę wieku, ale także za to, że romans z Harrym narodził się na planie jej filmu.
– To, czego nie rozumiem w kontekście tego okrucieństwa, do którego się odnosisz, to fakt, że ten rodzaj toksycznej negatywności jest antytezą Harry'ego i wszystkiego, co stara się przekazać – zaznaczyła.
Wilde twierdzi jednak, że zdecydowana większość fanów jej faceta nie ma nic wspólnego z hejtem, na którym można natknąć się w social mediach. – Osobiście nie wierzę, że ta nienawistna energia w ogóle definiuje jego fanów. Większość z nich to prawdziwi mistrzowie życzliwości - podsumowała.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
To trudne wiedzieć, że bycie blisko mnie oznacza, że trafiasz w jakiś ciemny zaułek Twittera. Ja tylko chciałem śpiewać. Nie wszedłbym w to, gdybym wiedział, że przez to będę aż tak bardzo ranił ludzi.