nt_logo

Wejście smoka i bramka Milika dla Juve. Szczęsny trafił niestety do szpitala

Krzysztof Gaweł

01 września 2022, 10:06 · 3 minuty czytania
Wojciech Szczęsny, bramkarz reprezentacji Polski zszedł w środę z boiska z kontuzją i nie widział bramki Arkadiusza Milika, który w drugim meczu w barwach Starej Damy zaliczył debiutanckie trafienie dla nowej drużyny. Pierwsze informacje na temat urazu golkipera są umiarkowanie pozytywne, ale bramkarz jeszcze musi przejść dokładne badania. Wtedy dowiemy się, ile potrwa jego przerwa w grze.


Wejście smoka i bramka Milika dla Juve. Szczęsny trafił niestety do szpitala

Krzysztof Gaweł
01 września 2022, 10:06 • 1 minuta czytania
Wojciech Szczęsny, bramkarz reprezentacji Polski zszedł w środę z boiska z kontuzją i nie widział bramki Arkadiusza Milika, który w drugim meczu w barwach Starej Damy zaliczył debiutanckie trafienie dla nowej drużyny. Pierwsze informacje na temat urazu golkipera są umiarkowanie pozytywne, ale bramkarz jeszcze musi przejść dokładne badania. Wtedy dowiemy się, ile potrwa jego przerwa w grze.
Wojciech Szczęsny zszedł z boiska z kontuzją i nie widział bramki Arkadiusza Milika Fot. IMAGO/Jonathan Moscrop/Imago Sport and News/East News
  • Wojciech Szczęsny doznał kontuzji w środowym meczu Serie A ze Spezią
  • Polak opuścił murawę i nie widział, jak gola dla Juve strzela Arkadiusz Milik
  • Na razie nie wiadomo, ile potrwa przerwa naszego bramkarza. Badania w toku

Pierwsza bramka Arkadiusza Milika dla Juventusu Turyn

Arkadiusz Milik zaliczył wejście smoka do Juventusu Turyn. Polski napastnik trafił do Starej Damy raptem kilka dni temu, a już w drugim meczu wpisał się na listę strzelców. Polak debiutował z AS Roma (1:1), wtedy gola nie strzelił. W środę na boisku pojawił się w 85. minucie i zdążył zdobyć gola jeszcze przed końem meczu. Nasz snajper zmienił Dusana Vlahovicia, który dał prowadzenie Starej Damie.

I po kilku miutach ucieszył kibiców na trybunach Allianz Stadium. Na prawej stronie boiska przedarł się Fabio Miretti, który ograł Arkadiusza Recę. A potem podał w pole karne, gdzie nasz snajper odwrócił się z piłką i płaskim strzałem pokonał Bartłomieja Drągowskiego. To było prawdziwe wejście smoka, właśnie dla takich końcówek i dla takich bramek sprowadzono snajpera do Piemontu.

Polski napastnik strzelił swojego pierwszego gola w Serie A od 19 lipca 2020 roku. Wtedy strzelił dla SSC Napoli w meczu z Udinese Calcio. A potem przez sześć miesięcy nie grał, by na początku 2021 roku odejść do Olympique Marsylia. Tam jednak długo miejsca nie zagrzał i włodarze OM wypożyczyli go do Juventusu Turyn. Początek w nowym klubie wyszedł kapitalnie, co może nas tylko cieszyć.

Wojciech Szczęsny kontuzjowany, ile potrwa przerwa?

Obok debiutanckiego gola Arkadiusza Milika mieliśmy też mniej wesołe momenty podczas środowego pojedynku Juventusu ze Spezią. W 43. minucie Wojciech Szczęsny doznał kontuzji nogi i na noszach opuścił boisko. Wszystko wyglądało źle, ale wydaje się, że pierwsze doniesienia ze szpitala nie są bardzo negatywne. Polak musi czekać na wyniki badań, bo to one pokażą ile potrwa przerwa.

Jeszcze przed końcem pierwszej połowy po interwencji w powietrzu Wojciech Szczęsny źle postawił prawą stopę, która nie wytrzymała ciężaru ciała i bramkarz upadł na murawę. Zaraz na boisko wysłany został rezerwowy Mattia Perin, a nasz golkiper pojechał do szpitala i nie miał okazji na żywo widzieć bramki Arkadiusza Milika. Teraz zaczęła się walka z czasem, bo przecież "Szczena" to numer jeden w bramce reprezentacji Polski.

"Wojtek Szczęsny deklaruje, że po rezonansie doktor zalecił mu okład z kapusty, bo to wyciąga. Medycyna naturalna najlepsza" - napisał na Twitterze dziennikarz Eleven Sports Mateusz Święcicki. Humor nie opuszcza naszego bramkarza nigdy, to już wiemy. Ale jak sam przekazał, noga jest mocno opuchnięta. A to wykluczało rezonans i dokłane badania, więc trzeba było poczekać kilkanaście godzin, aż uda się wykonać badanie.

"Wojtek jest kontuzjowany, ale pierwsze badania wykluczają złamanie" – przekazał dziennikarzom po meczu trener Massimiliano Allegri. Okazało się, że są dobre wiadomości po rezonansie magnetycznym. Polak nie doznał poważnej kontuzji, choć z pewnością była bardzo bolesna i być może wróci do treningów już za kilka dni.