Polscy siatkarze zaskoczyli Nikolę Grbicia. Jego mina gdy pojawił się tort? Bezcenna
Polscy siatkarze zaskoczyli Nikolę Grbicia. Jego mina gdy pojawił się tort? Bezcenna Fot. Volleyball World / FIVB

Nikola Grbić we wtorek świętował swoje 49. urodziny. O tym, że to szczególny dzień dla naszego trenera, nie trzeba było przypominać siatkarzom reprezentacji Polski. Wieczorem w hotelu pojawił się tort, było tradycyjne "Sto lat! Sto lat!", a serbski trener wydawał się bardzo zaskoczony. Jego mina gdy zobaczył, że trzeba będzie dmuchać świeczki była bezcenna. Pomyślał też życzenie, jak myślicie, jakie?

REKLAMA
  • Nikola Grbić, trener polskich siatkarzy, świętował we wtorek 49. urodziny
  • Zespół przygotował miłą niespodziankę, a Serb w ogóle nie krył zaskoczenia
  • Biało-Czerwoni już w czwartek zagrają w ćwierćfinale siatkarskich MŚ
  • Trener Nikola Grbić świętował we wtorek swoje 49. urodziny. Szkoleniowiec polskiej kadry dał się zaskoczyć sztabowi Biało-Czerwonych i drużynie, a gdy zobaczył pojawiający się na sali tort, był szczerze i pozytywnie zaskoczony. Zespół chóralnie odśpiewał selekcjonerowi "Sto lat! Sto lat!", a potem Serb pomyślał życzenie i zdmuchnął świeczki. Wszystko uwieczniono na kanale "Polska Siatkówka".

    Serbski szkoleniowiec zdecydowanie zdmuchnął świeczki na torcie i był to na pewno miły przerywnik w codziennej harówce, którą nasz zespół wypełnia sobie czas przed ćwierćfinałem mundialu. Już w czwartek w Arenie Gliwice polscy siatkarze stawią czoła Amerykanom w meczu, którego stawką jest awans do strefy medalowej MŚ. Dla Nikoli Grbicia i jego drużyny to najważniejsze spotkanie sezonu.

    - Teraz przed nami są trzy kolejne finały. Każdy mecz taki będzie, a my musimy stanąć na wysokości zadania. Zmierzymy się z najlepszymi zespołami świata, ale mamy wiele doświadczenia na tym poziomie i wiemy, jak sobie z tym poradzić. Amerykanie? Jestem pewien, że wejdą na wyżyny i zagrają najlepiej, jak potrafią. Każdy ma świadomość, że gdy teraz przegra, wraca do domu. Nie można się już cofnąć - przyznał Serb.

    Nasz zespół na razie prezentuje się w MŚ fantastycznie, wygraliśmy cztery kolejne mecze: z Bułgarią (3:0), Meksykiem (3:0), USA (3:1) oraz Tunezją (3:0). Teraz czeka nas ponowny pojedynek z ekipą amerykańską, która jest bardzo groźna i do tego żądna rewanżu na Biało-Czerwonych. Ale to nasi siatkarze zagrają u siebie, a w Arenie Gliwice ma ich wspierać 12 tysięcy fanów. Kto będzie górą?

    - Trzeba serwować i wywierać presję. Odrzucić ich od siatki i znaleźć sposób na ich grę w ataku. Ja nie chcę się skupiać na jednym elemencie, bo chciałbym, żeby wszystkie były na bardzo wysokim poziomie. Ja nazywam to siatkówką totalną. To wszystko łączy się ze sobą i tworzy całość. Musisz być dobry w obronie, przyjęciu, bloku, zagrywce, ataku i kontrataku. Musisz zrobić to wszystko najlepiej, jak się da. A potem zobaczysz, w którym miejscu będzie przełom - tłumaczył dziennikarzom selekcjoner.

    Najbliższy test jego siatkówki totalnej w czwartek 8 września o godzinie 21:00 w Arenie Gliwice, gdy Biało-Czerwoni stawią czoła USA. Wcześniej, bo o godzinie 17:30, czeka nas klasyk rodem z Ameryki Południowej, czyli starcie Argentyny z Brazylią o awans do czwórki. Jeśli nasz zespół ogra Amerykanów, stawi w walce o finał czoła albo Albicelestes, albo Canarinhos.