Reklama.
Reklama.
W niedzielę (11 września) ukraińscy strażacy walczyli z pożarem na terenie elektrociepłowni w Charkowie, do którego doszło po rosyjskich atakach rakietowych. Doprowadziły one do rozległych przerw w dostawie prądu w kilku ukraińskich obwodach. Ukraińscy urzędnicy oskarżyli wycofujące się siły rosyjskie o rozpoczęcie ataków odwetowych na infrastrukturę cywilną w odpowiedzi na szybką ofensywę wojsk ukraińskich, która zmusiła Rosję do opuszczenia jej głównego bastionu w regionie Charkowa. Zastępca szefa służb ratowniczych obwodu charkowskiego Anatolij Torianyk potwierdził, że w wyniku ataków zginął jeden oficer dyżurny. Moskwa zaprzecza, by jej siły celowo brały na cel ludność cywilną. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że rosyjskie ataki spowodowały całkowity blackout w obwodach charkowskim i donieckim oraz częściowy w obwodach zaporoskim, dniepropietrowskim i sumskim.
Więcej:
Wojna w Ukrainie