
Polacy masowo skarżą się na łamanie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. W ciągu ostatnich 19 lat więcej wyroków zapadło tylko w sprawach z Turcji, Włoch i Rosji. Z naszego kraju napływa też niezwykle dużo skarg – w zeszłym roku było ich 6300. Gdyby nie opieszałość Polski w realizowaniu zaleceń Trybunału w Strasburgu, udałoby się uniknąć wypłacenia przynajmniej części z 11 milionów złotych odszkodowań.
REKLAMA
Polskie prawo na potęgę łamie prawa człowieka przyznane przez Europejską Kartę Praw Człowieka. W efekcie Polska ma na swoim koncie aż 945 wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, co daje nam czwarte miejsce wśród krajów uznających jego jurysdykcję – podaje RMF24.pl za "Dziennikiem Polskim".
Polska jest też w czołówce państw, których obywatele najczęściej skarżą się na brak poszanowania praw człowieka. W ubiegłym roku do trybunału wpłynęło ponad 6300 skarg z naszego kraju. CZYTAJ WIĘCEJ
Przez opieszałość polityków musimy płacić spore odszkodowania. Gdyby w czasie wdrażano zalecenia Trybunału, udałoby się uniknąć przynajmniej części z 11 milionów złotych odszkodowań, jakie Polska musiała wypłacić swoim obywatelom przez ostatnie 5 lat.
Zobacz też: Strasburg potwierdził bezprawny areszt, ale przedsiębiorca Marian Wegera siedzi dalej. Od 9 lat
Jednym z nich był Marek Dochnal. Państwo polskie musi mu zapłacić ponad 8 tysięcy euro. Takich spraw rocznie są dziesiątki. Polska, wśród krajów UE, jest jednym z liderów, jeśli chodzi o liczbę skarg na państwo oraz wyroków je obciążających. W dużej mierze winne takiego stanu rzeczy jest słabe prawo, ale rząd wydaje się tym nie przejmujować i sugestie Trybunału po prostu ignoruje.
Źródło: RMF24.pl

