Bohater polskich koszykarzy Mateusz Ponitka zaatakował tuż po meczu. "Dziękuję hejterom, napędzacie mnie!"
Bohater polskich koszykarzy Mateusz Ponitka zaatakował tuż po meczu. "Dziękuję hejterom, napędzacie mnie!" Fot. FIBA

Mateusz Ponitka zagrał fenomenalne spotkanie w ćwierćfinale EuroBasketu. Rzucił 26 punktów, miał 16 zbiórek i 10 asyst, prowadząc nasz zespół do sensacyjnej wygranej nad broniącą tytułu Słowenią 90:87 (29:26, 29:9, 6:24, 26:24). Tuż po spotkaniu koszykarz zwrócił się w wywiadzie do ludzi, którzy go krytykowali. – Dziękuję wszystkim hejterom, napędzacie mnie! – powiedział kapitan reprezentacji Polski.

REKLAMA
  • Mateusz Ponitka był bohaterem polskiej kadry w meczu ze Słowenią
  • Rzucił 26 punktów, zanotował triple-double i dał nam cenny triumf
  • Po meczu nasz koszykarz w mocnych słowach zwrócił się do hejterów
  • – Rozmawiałem z moją żoną przed meczem i mówię jej: nie wiem ile jeszcze zagram meczów w reprezentacji, ale nie chce wyjeżdżać do domu i chcę tutaj grać do poniedziałku. Mega się cieszę z wygranej, wszyscy możemy teraz komentować ten mecz – mówił w emocjach Mateusz Ponitka, który poprowadził nas do sensacyjnego zwycięstwa nad broniącą tytułu Słowenią.

    Nasi koszykarze po dramatycznej walce pokonali potęgę w Berlinie 90:87 w meczu ćwierćfinałowym mistrzostw Europy. To wielka sensacja, bo murowanym faworytem byli broniący tytułu rywale. Ale drużyna Igora Milicicia potrafiła zaskoczyć gigantów, prowadziła do przerwy 19 punktami, by stracić przewagę w trzeciej kwarcie i po fantastycznej końcówce wyrzucić za burtę ME Lukę Doncicia i spółkę. To niebywałe, prawda?

    – Graliśmy zespołowo, trzymaliśmy się naszego planu. Chłopacy mi zaufali, uwierzyli moim wskazówkom i jesteśmy w czwórce. To jest naprawdę mega – zdradził sekret sukcesu nasz kapitan i lider Biało-Czerwonych przed kamerą TVP Sport. W środę Mateusz Ponitka zagrał tak, że można go tylko chwalić. Rzucił 26 punktów, miał 16 zbiórek i 10 asyst, zanotował triple-double.

    Polska prowadziła do przerwy już 19 punktami, ale w końcówce było bardzo nerwowo. Rywale odrobili straty, wyszli na prowadzenie, ale nasz zespół zdołał w końcówce wyszarpać awans do czwórki. I dzięki temu o medale zagramy pierwszy raz od 1967 roku.

    – Słowenia to świetny zespół. Wiedzieliśmy, że wrócą do gry, bo mają obecnie najlepszego na świecie zawodnika. Wytrzymaliśmy jednak ten moment i przełamaliśmy ten mecz. Potrzeba nam było spokoju, bo zrobliśmy krok do tyłu. przestraszyliśmy się. Ale wygraliśmy to i gramy dalej – opowiadał o nerwowej końcówce kapitan. I jak przyznał, czekał wespół z AJ Slaughterem na moment, by zaatakować Słoweńców w samej końcówce.

    Mateusz Ponitka miał też ważny apel do osób, które go krytykują. – Mamy dwa mecze przed sobą, nie pamiętam kiedy Polska była w takiej sytuacji w turnieju. Pozostaje mi podziękować wszystkim hejterom, napędzacie mnie, dziękuję! – powiedział koszykarz reprezentacji Polski. Od miesięcy był pod ostrzałem, najpierw za występy w Rosji po wybuchu wojny, a potem ze względu na konflikty w reprezentacji i jego słowa na temat brata oraz rodziny.

    Dziś to jego jest na wierzchu, będzie walczyć o medale ME i tytuł najepszego zawodnika turnieju.