Polscy siatkarze 2022 rok kończą w roli wicemistrzów świata. Reprezentacja Polski po raz kolejny udowodniła, że jest w ścisłej czołówce. Wśród Biało-Czerwonych na turnieju MŚ zabrakło jednak jednego z dotychczasowych liderów, Wilfredo Leona. Polski przyjmujący na łamach TVP Sport ujawnił kulisy ostatnich tygodni.
Reklama.
Reklama.
Polscy siatkarze zdobyli swój trzeci medal z rzędu na imprezie rangi MŚ
Biało-Czerwoni w finale MŚ 2022 przegrali 1:3 z reprezentacją Włoch
Wyróżnienia zdobyli: Bartosz Kurek, Mateusz Bieniek i Kamil Semeniuk
Reprezentacja Polski pod batutą trenera Nikoli Grbicia była zagadką, której wyjaśnienie mieliśmy poznać podczas mistrzostw świata. Biało-Czerwoni do turnieju w 2022 roku podchodzili w roli dwukrotnych zwycięzców, sprzed czterech (2018) oraz ośmiu lat (2014).
Polscy siatkarze nie zawiedli oczekiwań. Przebojowo przedarli się do finału MŚ, po drodze eliminując takie potęgi siatkarskie, jak USA(ćwierćfinał wygrany 3:2) oraz Brazylię (także 3:2, w półfinale). Biało-Czerwoni na siedem spotkań, przegrali tylko jedno. Był to pojedynek o złoty medal, w którym lepsi okazali się Włosi, wygrywając w czterech setach.
Kilka tygodni przed rozpoczęciem MŚ 2022, jednym z głównych tematów dotyczących kadry siatkarzy, było zdrowie Wilfredo Leona. Zawodnik poddał się operacji kolana tuż po zakończeniu rozgrywek we włoskiej Serie A1. Jeden z najlepszych siatkarzy świata nie zdołał jednak być w pełni zdrowy, żeby pomóc kadrze podczas MŚ.
Takie było przynajmniej oficjalne stanowisko Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
– Nie powiem, że to było miłe. Byłem trochę wkurzony, ponieważ nie wszystko poukładało się tak, jak na to liczyłem. Nie chcę jednak na ten temat mówić zbyt wiele. Przed mundialem w ogóle zaniechałem wypowiedzi w mediach, bo nie chciałem, żeby uwaga skupiała się na mnie – to był moment reprezentacji Polski, w której mnie nie było – wyjaśnił w rozmowie dla TVP Sport przyjmujący, który na co dzień gra dla Sir Safety Perugia.
Leon spotkał się ze Świderskim i Grbiciem
Długo wydawało się, że Kubańczyk z polskim paszportem zdoła zagrać na MŚ. Co więcej, Leon znalazł się wśród powołanych do szerokiego składu na turniej. Ostatecznie szybko wycofano się jednak z tego kroku, przez co powstała niepotrzebna burza medialna.
Sam zainteresowany w rozmowie z Sarą Kalisz zdradził, że wziął udział w spotkaniu z prezesem związku Sebastianem Świderskim oraz trenerem Grbiciem.
– Moja główna sugestia była taka, że trzeba uważać na to, jak traktuje się reprezentantów powracających po kontuzjach. Zainteresowanie i troska ze strony sztabu mogłyby być większe – i nie mówię tu tylko o swoim przypadku. W mojej kwestii najbardziej przykro mi z powodu tak dużego zamieszania i dezinformacji – przyznał Leon.
Przyjmujący reprezentacji Polski, z którą zdobył m.in. brązowy medal mistrzostw Europy (2021) czy wziął udział w igrzyskach olimpijskichw Tokio (2021), spogląda jednak w przyszłość, na kolejne występy w kadrze.
– Mimo wszystko, mam szacunek do trenera i pozostałych. Myślę też, że podczas spotkania wszyscy się zrozumieliśmy. Najważniejsze jest to, że moje serce dalej żyje dla kadry, i że mogłem być szczery. Nie mam w sobie złości – zakończył słynny siatkarz.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.