logo
Premier Mateusz Morawiecki Fot. Jacek Dominski/REPORTER
Reklama.
  • Mateusz Morawiecki w poniedziałek przemawiał podczas II Szczytu Konserwatywnego
  • W jego wystąpieniu nie obyło się bez wątku Rosji, przy czym zachodnie trendy znalazły się w jednym rzędzie z propagandą Moskwy
  • – Obok różnego rodzaju trendów Europy Zachodniej byliśmy poddawani również presji propagandy rosyjskiej, która dzisiaj jest już bardzo widoczna i musimy sobie zdawać z niej sprawę – powiedział zebranym Mateusz Morawiecki. Tym samym w jednym zdaniu wymienił zachodnie trendy i propagandę Rosji, jakby nie było między nimi różnicy.

    – Ta propaganda stara się osłabiać siły konserwatywne, które dążą do stabilności i dobrobytu na zasadach, jak u ojców założycieli – Europy opartej o wartości i tradycję, o kulturę europejską i o szacunek do wszystkich państw członkowskich – dodał do tego Morawiecki.

    Szef rządu mówił też o tym, że Rosja jest dzisiaj imperium zła i imperium kłamstwa. – Europa musi walczyć o swoje tradycyjne wartości, na których była zbudowana Unia Europejska i musi walczyć z polityką Rosji – przekonywał.

    Morawiecki jak zwykle krytykował Zachód

    Morawiecki, jak zwykle zresztą, rzucał oskarżeniami pod adresem Zachodu w kwestii polityki wobec Rosji. – Europa Zachodnia jeszcze wczoraj była gotowa przehandlować europejskie wartości za tani rosyjski gaz – uważa polski premier.

    – Ci, którzy chcą dzisiaj świętego spokoju, najchętniej by zostawili Ukrainę, żeby wróciło tam bussines as usual. To nie ma nic wspólnego z wartościami takimi jak wolność czy sprawiedliwość – wskazał.

    Jak podano na stronie KPRM, szczyt organizowany jest przez Wspólnotę Ladislava Hanusa. To akademickie stowarzyszenie ze Słowacji. "Organizatorzy wydarzenia podkreślają, że Polska stanowi dla nich pozytywny przykład wdrażania konserwatywnej agendy w życiu publicznym" - przekazał w komunikacie rzecznik rządu Piotr Müller.

    Ladislav Hanus był rzymskokatolickim księdzem, historykiem sztuki oraz przedstawicielem słowackiej filozofii kultury. Żył w latach 1907-1994.

    Ataki na Zachód, w tym Niemcy, to stały wątek przemówień polityków PiS

    Dodajmy, że Morawiecki często sięga po antyzachodnią retorykę, w tym tą jawnie antyniemiecką. Dla przykładu na początku września w taki właśnie sposób przemawiał w województwie podlaskim. Podczas występu w Brańsku stwierdził wprost, że "rząd PiS nie pozwala sobie pluć w twarz".

    Chwilę po tym, jak polityk Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że ma dość pouczania ze strony Niemiec, wspomniał o środkach z Krajowego Planu Odbudowy. – Nie przejmujcie się, my i tak te pieniądze prędzej czy później dostaniemy – powiedział.

    – Pokazuje to jak działa nasza opozycja, jak działa zwłaszcza Platforma Obywatelska. Czy to jest jeszcze partia jakichkolwiek polskich interesów? Platforma obcych interesów, platforma niemieckich interesów - to na pewno – skrytykował.