Podczas poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami, trener Czesław Michniewicz oraz Robert Lewandowski, odpowiadali na wiele pytań. Jedno z nich dotyczyło kwestii braku powołania dla Rafała Gikiewicza. Bramkarz FC Augsburg dodatkowo odniósł się do pominięcia przez selekcjonera na Kanale Sportowym.
Reklama.
Reklama.
Piłkarska reprezentacja Polski zagra z Holandią (22.09) oraz Walią (25.09)
Czesław Michniewicz powołał na wrześniowe zgrupowanie 30 piłkarzy
W polskiej kadrze zabrakło świetnego w Bundeslidze, Rafała Gikiewicza
W poniedziałek w Warszawie rozpoczęło się wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski, związane z dwoma meczami w ramach Ligi Narodów UEFA. Biało-Czerwoni mają jedną z ostatnich szans na wspólną pracę, przed zbliżającym się wielkimi krokami, mundialem w Katarze. Selekcjoner Czesław Michniewicz szuka kolejnych rozwiązań, zwłaszcza w obliczu wielu kontuzji, które dotknęły drużynę narodową.
Takich problemów nie ma właściwie tylko na pozycji bramkarza. Numerem jeden u Michniewicza jest Wojciech Szczęsny, który co prawda miał ostatnio kontuzję, ale zawodnik Juventusu Turyn, ma być gotowy do gry.
Za plecami Szczęsnego podczas zgrupowania jest trójka pozostałych powołanych, tj. Łukasz Skorupski, Bartłomiej Drągowski oraz Radosław Majecki. W tym gronie brak wyróżniającego się od kilku sezonów w niemieckiej Bundeslidze, a ostatnio zwycięskiego w starciu z Bayernem Monachium, Rafała Gikiewicza.
"Giki" w sprawie braku powołania od Michniewicza wypowiedział się podczas rozmowy na Kanale Sportowym, w programie "Moc futbolu".
– Uważam, że krzywdzące jest, iż wszyscy zakładają, że jakbym przyjechał na kadrę, to byłby problem. Trener bramkarzy powiedział, że jest zdziwiony, dlaczego nikt ze sztabu reprezentacji nie zadzwonił do niego, pierwszego trenera albo dyrektora sportowego. Może wtedy opinia o mnie by się zmieniła. Gonię marzenia, może nie dogonię, ale nie można mnie szufladkować. Dowiedziałem się w klubie, że jestem w szerokiej kadrze, a nie dostałem telefonu czy nawet SMS-a. Trochę to jest dla mnie dziwne, ale trudno – przyznał golkiper FC Augsburg.
Michniewicz: Nie możemy mieć 10 bramkarzy w kadrze
Selekcjoner Biało-Czerwonych został zapytany o brak miejsca dla Gikiewicza w kadrze narodowej. Jak przyznał trener Polaków, doświadczony bramkarz jest obserwowany, ale liczba miejsc w reprezentacji, jest ograniczona.
– Rafał jest w kręgu zainteresowań. Oglądaliśmy jego mecze na żywo, m.in. z Leverkusen. Zagrał wtedy dobre spotkanie. Nasi trenerzy obserwowali go również z Werderem i w kilku innych. On jest w kręgu zainteresowań reprezentacji. Nie został powołany, bo powołaliśmy kogoś innego. Nie możemy powołać dziesięciu bramkarzy na zgrupowanie – skwitował trener.
W przypadku Gikiewicza wiele mówi się o trudnym charakterze bramkarza, który może niekoniecznie pasować, do utworzonej kilka miesięcy temu, grupy kadrowiczów. Pod względem sportowym jeden z najlepszych na swojej pozycji w Bundeslidze, Polak może czuć rozczarowanie, brakiem miejsca w reprezentacji.
Michniewicz ma jednak wiele innych, poważniejszych, spoglądając na konkurencję na pozycji, zmartwień. Jednym z takowych jest brak regularnych występów Szymona Żurkowskiego. Utalentowany pomocnik jest piłkarzem włoskiej ACF Fiorentiny, ale ma spory problem, żeby wywalczyć sobie miejsce na boisku.
– Martwi mnie nieco jego sytuacja w klubie. Dlatego właśnie pojechałem do Florencji, by zmotywować go do zmiany klubu. W czerwcowych meczach spisywał się świetnie, mógłby być ważnym ogniwem reprezentacji. Został w Fiorentinie i musi mierzyć się z ogromną konkurencją. Brakuje mu minut na boisku i to mnie nieco frapuje. Siłą rozpędu dostał powołanie, ale zobaczymy, jak będzie wyglądała sytuacja w listopadzie. Nikomu nie odbieram szans, jednak regularna gra jest niezwykle istotna – przyznał selekcjoner Polaków.
Wygląda zatem na to, że na kilkanaście tygodni przed mundialem, kwestia bramkarza Gikiewicza, zdecydowanie zejdzie na dalszy plan. Teraz istota jest zbudowanie jakiejkolwiek konkurencji w kluczowej, drugiej linii Biało-Czerwonych.
Polska kadra już 22 września (czwartek) na PGE Narodowym im. Kazimierza Górskiego w Warszawie zmierzy się z Holandią (godz. 20:45), a potem w niedzielę 25 września w Cardiff, stawi czoła Walii (godz. 20:45), na koniec zmagań w grupie A. O awans do półfinału rozgrywek będzie bardzo ciężko, ale priorytetem jest dla Biało-Czerwonych utrzymanie w elicie.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.