Rosjanie surowo ukarani przez UEFA. To koniec ich marzeń o występie w finałach Euro
Krzysztof Gaweł
21 września 2022, 09:19·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 21 września 2022, 09:19
Reprezentacja Rosji nie zagra w eliminacjach piłkarskiego Euro 2024, tak zadecydowała UEFA. Sborna jest zawieszona w rozgrywkach międzynarodowych od marca i choć media spekulowały, że stara się wrócić do struktur europejskiej piłki, UEFA nie miała i tym razem litości dla agresorów. To oczywiście konsekwencja agresji na Ukrainę i wojny, którą wywołała Federacja Rosyjska pod koniec lutego.
Reklama.
Reklama.
Rosjanie nie zagrają w finałach piłkarskiego Euro w 2024 roku
UEFA wykluczyła agresorów z eliminacji, to efekt wywołanej wojny
Rywalizacja o awans do turnieju finałowego rusza już wiosną
Reprezentacja Rosji praktycznie nie funkcjonuje w strukturach FIFA oraz UEFA od początku marca i agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Obie piłkarskie federacje długo czekały, by ukarać reżim Władimira Putina i wyrzucić go z piłkarskiej rodziny, ale pod naciskiem wielu krajowych związków – tu słowa uznania należą się rzecz jasna PZPN i prezesowi Cezaremu Kuleszy – piłkarskie władze musiały się ugiąć. Wyrzucono więc kluby z Rosji z europejskich pucharów, agresor stracił finał Ligi Mistrzów oraz szansę gry w barażu o MŚ.
To było o tyle ciekawe, że FIFA wspierała Rosjan do końca, a jej prezydent Gianni Infantino już po wykluczeniu Rosjan udzielał im wsparcia. Wobec stanowczego weta Polaków, Szwedów i Czechów, którzy mieli zagrać baraż ze Sborną, nie mogła jednak podjąć innej decyzji. Władze piłkarskiej federacji w Rosji liczyły, że wojna szybko się zakończy i już jesienią Sborna zagra jak za dawnych lat. Nic z tego.
Najpierw latem przedłużono wykluczenie klubów z europejskich pucharów. Teraz UEFA ukarała drużynę narodową. Miała mocne podstawy, bo decyzja z końca lutego i początku marca o wyrzuceniu Rosjan ze świata piłki została zaskarżona do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w Lozannie, który skargę Rosjan dosłownie zmiażdżył. I utrzymał w mocy surowe decyzje UEFA oraz FIFA.
Rosjanie nie znajdą się wśród drużyn, spośród których rozlosowane zostaną grupy eliminacji Euro 2024. Już 9 października we Frankfurcie nad Menem poznamy skład dziesięciu grup, na pewno udziału w kwalifikacjach nie weźmie agresor. Co ciekawe, taka kara nie spotkała Białorusi, która wspiera agresję na naszych sąsiadów i która jest w Ukrainie zaangażowana militarnie.
Jak wyglądać będą eliminacje?
53 drużyny podzielone zostaną na dziesięć grup, w siedmiu zagra pięć drużyn, a w trzech po sześć ekip. Awans do finałów Euro 2024 uzyskają po dwie najlepsze ekipy w każdej, co razem da 21 finalistów, bo awans pewny mają gospodarze, czyli Niemcy. Ostatnie trzy miejsca zajmą drużyny, które wyłonione zostaną w barażach. Na razie nie wiadomo, jak będzie wyglądać ten etap rozgrywek, być może zagrają tu drużyny z trzecich miejsc oraz dwie najlepsze z Ligi Narodów, które nie wypracowały awansu na ME.
Awans na Euro 2024 w przypadku reprezentacji Polski będzie więcej niż obowiązkiem, skoro nasz zespół ma swoje ambicje i chce zmazać plamę po Euro 2020. Ostatnie Euro kompletnie nam nie wyszło, zespół Paulo Sousy nie awansował do fazy pucharowej. Tak samo jak ekipa Franciszka Smudy w 2012 roku, gdy byliśmy współgospodarzem turnieju.
W roku 2016 pod wodzą Adama Nawałki Biało-Czerwoni przedarli się aż do ćwierćfinału i byli blisko występu w półfinale, ale przegrali z Portugalią serię rzutów karnych. Selecao później sięgnęli po złoty medal ME. Debiut w finałach ME zaliczyliśmy w roku 2008, wówczas kadra Leo Beenhakkera również odpadła po pierwszej części rywalizacji, czyli fazie grupowej.