Cudowne ozdrowienie w trakcie meczu. Symulant uciekł z noszy i chciał dalej grać w piłkę
Cudowne ozdrowienie w trakcie meczu. Symulant uciekł z noszy i chciał dalej grać w piłkę Fot. Twitter / Out of Context Football
Reklama.
  • Symulacja kapitana jednej z drużyn w Indonezji przeszła do historii
  • Zawodnik uciekł z noszy, by grać w piłkę, a udawał poważy uraz
  • Media na świecie i internet piszą o fatalnym zachowaniu zawodnika
  • Wszystko działo się w meczu ligi indonezyjskiej, a w zasadzie w samej końcówce. Ekipa Persela Lamongan w samej końcówce objęła prowadzenie w meczu z Persipa Pati i klasycznie zaczęłą grać na czas. Sędzia doliczył cztery minuty, a kapitan miejscowych Zulham Zamrun postanowił udawać kotuzję, by zyskać dla swojej drużyny cenne sekundy.

    Udawał tak przekonywująco, że na murawę weszli medycy, a kapitanem gospodarzy zajęli się noszowi. Już ułożyli go na desce ortopedycznej, już zaczęli transportować do linii bocznej, gdy... zawodnik cudownie ozdrowiał. 34-latek zerwał się za linią boczną na równe nogi i chciał wbiec na boisko. Sędzia techniczny mu na to nie powolił, takie są przepisy.

    Zobaczcie, jak doszło do cudownego ozdrowienia Indonezyjczyka:

    Zulham Zamrun nie wrócił do rywalizacji, ale przy linii bocznej do końca meczu żywo gestykulował i podpowiadał kolegom, którzy walczyli o utrzymanie wyniku. Udało się, ale nagranie z całą sytuacją szybko obiegło internet na świecie. Tak paskudnej symulacji chyba w świecie piłki jeszcze nie było, prawda? Ale wciąż są ludzie, którzy dla wyniku zrobią wiele.

    Indonezyjskie media nie zostawiły na piłkarzu suchej nitki, a kibice na całym świecie naśmiewają się z niego i piszą o najgorszej symulacji w historii piłki. Z kolei fani Perseli Lamongan są zachwyceni, bo ich zespół do końca utrzymał cenne zwycięstwo 2:1. Dla nich oszust jest "najlepszym kapitanem w historii". Cóż, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

    A wam jak się podoba ta cała sytuacja?