nt_logo

"Zdejmij mundur, przeproś matkę". Po zmianie władzy policjanci powinni być rozliczeni jak politycy

Anna Dryjańska

27 września 2022, 18:38 · 3 minuty czytania
Zdejmij mundur, przeproś matkę – chciałoby się powiedzieć do geniusza z Torunia, który zakuł w kajdanki 17-letnią dziewczynę za to, że ta napisała kredą na chodniku hasła w obronie osób LGBT i przeciwko kościelnej pedofilii. Ale do takich gości nie ma sensu nic mówić. Ich trzeba rozliczyć.


"Zdejmij mundur, przeproś matkę". Po zmianie władzy policjanci powinni być rozliczeni jak politycy

Anna Dryjańska
27 września 2022, 18:38 • 1 minuta czytania
Zdejmij mundur, przeproś matkę – chciałoby się powiedzieć do geniusza z Torunia, który zakuł w kajdanki 17-letnią dziewczynę za to, że ta napisała kredą na chodniku hasła w obronie osób LGBT i przeciwko kościelnej pedofilii. Ale do takich gości nie ma sensu nic mówić. Ich trzeba rozliczyć.
Policjanci (zdjęcie ilustracyjne). fot. Oleg Marusic/REPORTER
  • 17 września policjanci w Toruniu skuli kajdankami 17–letnią dziewczynę
  • Nastolatka napisała kredą na chodniku hasła w obronie znieważanych osób LGBT i przeciwko przestępczości seksualnej księży wobec dzieci
  • Rzeczony chodnik znajdował się na rynku w pobliżu świątyni rzymskokatolickiej
  • Dziewczynie postawiono zarzuty z artykułu 63. Kodeksu wykroczeń

"Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny".Kodeks wykroczeń, art. 63

W demokracji policja ściga przestępców seksualnych w sutannach – w demokraturze ściga dzieci, które sprzeciwiają się ich bezkarności. W demokracji policja chroni mniejszości – w demokraturze urządza łapanki na osoby LGBT. W demokracji policja ochrania pokojowe protesty – w demokraturze rozbija je na partyjne zlecenie. 

Doszliśmy do etapu, gdy na widok funkcjonariusza niepokój odczuwają także osoby, które prawa nie łamią. Spotykając kogoś w mundurze policjanta nie wiesz bowiem, czy trafisz na normalnego człowieka, czy na agresywnego ochroniarza przywilejów partii i kleru.

Ostatnie 7 lat na wielu przykładach pokazało, że ci ostatni, korzystając z państwowego monopolu na przemoc, stworzyli z rządzącymi klan, który prześladuje nieprawomyślnych, a czasem nawet przypadkowych ludzi. 

Zła – dla nich – wiadomość brzmi: ta patologiczna symbioza się skończy. Władza się zmieni – to tylko kwestia czasu. Demokratyczna opozycja zapowiada, że nie odpuści niszczenia państwa, wpychania Polski w galopującą inflację, deptania Konstytucji, odbierania praw kobietom. Jednak pociągnięci do odpowiedzialności powinni być nie tylko politycy, którzy tym dyrygują, ale i funkcjonariusze resortów siłowych, którzy łamią prawo w służbie partii i kleru. 

Tak, chodzi o tych, którzy wloką dziecko do radiowozu za sprzeciwianie się pedofilii kleru. O tych, którzy de facto kneblują protestujących przeciwko rządowi, gdy odbierają im nagłośnienie. I o tych, którzy z powodów politycznych nękają obywatelki i obywateli pod byle pretekstem, ciągają ich po sądach, hańbiąc mundur i występując przeciwko własnemu społeczeństwu.

A także o wielu innych – w tym o potencjalnego mordercę ze służb, który potrącił samochodem uczestniczki Strajku Kobiet, ale znalazł się pod parasolem ochronnym ministra-prokuratora Zbigniewa Ziobry

Gdy kurz opadnie, trzeba odsiać funkcjonariuszy, którzy bronią prawa, od tych, którzy działają w interesie partyjniaków lub kleru. I nie ma znaczenia, czy łamali przepisy, bo dostali nielegalny rozkaz (mają prawny obowiązek mu się sprzeciwić!) czy są służalczy z własnej inicjatywy.

Nadużycie uprawnień musi być ukarane – to kwestia instynktu samozachowawczego społeczeństwa. 

Policjant ma być policjantem, a nie płatnym narzędziem umacniania demokratury. Jeśli ma ciągoty do tego drugiego, niech się zapisze do partii rządzącej lub wstąpi do seminarium (chętnych jest coraz mniej, miejsce się znajdzie). I nie ma również znaczenia, czy ma kredyty, wydatki czy inne zobowiązania. Wszyscy je mają. 

Przeobrażenie się w kościelne ZOMO to wybór. Można też wybrać bycie przyzwoitym.