Wojciechowska jest już gotowa na kolejny związek? "Dojrzałam do pewnych rzeczy"
Kamil Frątczak
29 września 2022, 09:59·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 września 2022, 09:59
Choć wielu martwiło się o kondycję Martyny Wojciechowskiej po rozwodzie z Przemkiem Kossakowskim, dziennikarka udowodniła, że zupełnie niepotrzebnie. Wygląda na to, że temat ma już bardzo dobrze przepracowany, a rozdział zdaje się być już zamknięty. Ostatnio Wojciechowska pojawiła się na konferencji swojej fundacji UNAWEZA. W wywiadzie opowiedziała, o tym czy jest gotowa na kolejny związek.
Reklama.
Reklama.
Z jesiennej ramówki TVN zniknął program "Kobieta na krańcu świata", z którym od wielu lat związana była Martyna Wojciechowska
Podróżniczka, dziennikarka i autorka wielu książek od jakiegoś czasu rozwija swój program "Dalej", który wydaje w serwisie YouTube
Ostatnio pojawiła się na konferencji swojej fundacji UNAWEZA. W jednym z wywiadów opowiedziała o tym, czy jest gotowa na kolejny związek
Martyna Wojciechowskaod zawsze postrzegana była jako silna, niezależna, realizująca swoje pasje kobieta. Bez wątpienia osiągnęła gigantyczny sukces, tym samym udowadniając, że pracę można połączyć z tym, co się kocha.
W ten sposób przez wiele lat powstawał program "Kobieta na krańcu świata" emitowany na antenie telewizji TVN. Niestety w tegorocznej jesiennej ramówce nie zobaczymy Wojciechowskiej przemierzającej kontynenty. Dziennikarka ogłosiła "przerwę" od formatu.
Martyna Wojciechowska w świetnej kondycji. Jest gotowa na kolejny związek
W życiu dziennikarki bieg wydarzeń zmienił się diametralnie. Zrezygnowała z tworzenia swojego programu na TVN-ie, mimo to nie znika z social mediów. W poście na Instagramie opublikowała oświadczenie dotyczące jej chwilowej przerwy w telewizji.
"Tę decyzję podjęłam wiele miesięcy temu. Pierwszy raz od ponad 25 lat zdecydowałam się na przerwę w nagraniach dla telewizji. Dlatego tej jesieni, Drodzy Widzowie niestety nie obejrzycie nowego sezonu programu KOBIETA NA KRAŃCU ŚWIATA. Wybaczcie mi to. W życiu są rzeczy ważne i ważniejsze. Dla mnie zawsze najważniejsi byli moi bliscy, to był czas, żeby się na nich skupić, dać im całą swoją obecność i uwagę" – wyznała dziennikarka.
Wojciechowska aktywnie prowadzi swój kanał na YouTube, gdzie w programie "Dalej" prowadzi rozmowy z medialnymi osobowościami. Swój program wykorzystuje w szczytnych celach, wspierając wiele charytatywnych inicjatyw.
Jest działaczką społeczną, łamiącą stereotypy i wychodzącą poza schematy. Jako jedna z pierwszych przełamała temat tabu dotyczący macierzyństwa biologicznego. Wojciechowska adoptowała córkę, która dzięki niej może skończyć prestiżowe studia. Kabula ostatnio odwiedziła swoją mamę w Polsce, o czym poinformowała dziennikarka na Instagramie.
Niestety, nieudaną częścią życia prywatnego dziennikarki okazało się małżeństwo z podróżnikiem Przemkiem Kossakowskim. Niedawno para sfinalizowała swój rozwód, jednak nie zmieniło to faktu, że fani obawiali się o kondycję psychiczną swojej idolki.
Martyna Wojciechowska pojawiła się na konferencji swojej fundacji UNAWEZA. Wydawałoby się, że obecnie gwiazda koncentruje się na swoich najnowszych projektach, niż na osobistych niepowodzeniach. Między innymi buduje dom dla nastoletnich matek wychowujących samotnie swoje dzieci.
W szczerej rozmowie z Pudelkiem wyszło na jaw, że podróżniczka wciąż ma nadzieje na znalezienie swojego miejsca w życiu, a także nie zamyka się na nową miłość.
– Wciąż ufam. Ja jestem zdania, że różne rzeczy nam się w życiu mogą przydarzyć, ale nie chciałabym, żeby jakiekolwiek doświadczenie naznaczyło mnie na tyle, żeby odebrało mi tę radość życia, wiarę w innych ludzi, ufność. Ja taka jestem, jeśli się zmienię, to nie mogłabym robić tego wszystkiego. Nie sądzę, żeby w moim życiu wydarzyło się coś takiego, że ja stracę zaufanie do ludzi i stracę tę energię życiową – opowiedziała.
Wydaje się, że Martyna Wojciechowska wciąż z optymizmem patrzy w przyszłość. – Dojrzałam do pewnych rzeczy, czuję się spokojna i pogodzona z tym wszystkim, co mnie otacza, bo nie na wszystko mamy wpływ, nauczyłam się prosić o pomoc, bo to też dla mnie nowość. Przede wszystkim mam świetnych ludzi dookoła – podsumowała dziennikarka.