nt_logo

Wszyscy go znamy, wszystkich nas paraliżuje. Książka "Człowiek zalękniony" pomoże ci oswoić lęk

Ola Gersz

05 października 2022, 12:47 · 6 minut czytania
Czym jest lęk? Nie wszyscy potrafimy odpowiedzieć na to pytanie, ale wszyscy dobrze go znamy. Zamartwiamy się, odczuwamy niepokój bez przyczyny, zmagamy się z fobiami, a ataki paniki paraliżują nas w najmniej spodziewanym momencie. Nagle nie możemy oddychać, a nasze serce wali jak oszalałe. Zaburzenia lękowe to potwór, który terroryzuje miliony ludzi na świecie: w każdym wieku i na każdym etapie życia. Szczera, osobista i rewelacyjna książka "Człowiek zalękniony. Moja podróż do źródeł lęku" Daana Heermy van Vossa pomoże ci stawić temu monstrum czoła.


Wszyscy go znamy, wszystkich nas paraliżuje. Książka "Człowiek zalękniony" pomoże ci oswoić lęk

Ola Gersz
05 października 2022, 12:47 • 1 minuta czytania
Czym jest lęk? Nie wszyscy potrafimy odpowiedzieć na to pytanie, ale wszyscy dobrze go znamy. Zamartwiamy się, odczuwamy niepokój bez przyczyny, zmagamy się z fobiami, a ataki paniki paraliżują nas w najmniej spodziewanym momencie. Nagle nie możemy oddychać, a nasze serce wali jak oszalałe. Zaburzenia lękowe to potwór, który terroryzuje miliony ludzi na świecie: w każdym wieku i na każdym etapie życia. Szczera, osobista i rewelacyjna książka "Człowiek zalękniony. Moja podróż do źródeł lęku" Daana Heermy van Vossa pomoże ci stawić temu monstrum czoła.
Daan Heerma van Voss zmagał się ze stanami lękowymi od dzieciństwa. W końcu postanowił je zgłębić, a podróż do źródeł lęku zaskoczyła jego samego Fot. Wydawnictwo Słowne / materiały prasowe
  • "Człowiek zalękniony. Moja podróż do źródeł lęku" Daana Heermy van Vossa ukazała się w Polsce 28 września nakładem Wydawnictwa Słowne (wcześniej Burda Książki)
  • Daan Heerma van Voss jest uznanym holenderskim pisarzem i historykiem, a "Człowiek zalękniony" to pierwsza książka non-fiction 36-latka
  • Książka "Człowiek zalękniony. Moja podróż do źródeł lęku" poświęcona jest zaburzeniom lękowym, z którymi zmaga się ponad 7 procent populacji
  • Daan Heerma van Voss postanowił zbadać źródła lęku, który odczuwa od dziecka
  • Dlaczego zaburzenia lękowe są dzisiaj tak powszechne? Czy lęk jest dziedziczny? Czy istnieje związek między lękiem a agresją albo lękiem a kreatywnością?
  • "Człowiek zalękniony. Moja podróż do źródeł lęku" to znakomita książka, która pomaga zrozumieć lęk oraz uświadamia, że nie jesteśmy z nim sami

Lęk nie jest mi obcy. Jako osoba, która z zaburzeniami lękowymi zmaga się od wczesnego dzieciństwa, nauczyłam się z nim funkcjonować. Nie sama, bo potrzebowałam pomocy: lekarzy, terapeutów, bliskich. Gdy byłam dzieckiem, które z powodu ataków lęku nie mogło nocami ani spać, ani bezczynnie leżeć w łóżku, wydawało mi się, że tylko ja się z tym zmagam. Że jestem "zepsuta", a inni "normalni".

Dopiero po latach zdałam sobie sprawę, że nie jestem sama, a zaburzenia lękowe dotykają wielu osób wokół mnie: babcię, wujka, przyjaciółkę, znajomego taty. Zrozumiałam też, że wszystko jest z nami w porządku. Walczymy z tym samym wrogiem. Wewnętrznym demonem, który nie pozwala nam oddychać – w przenośni, ale bardzo często również dosłownie.

Lęk nie jest również obcy Daanowi Heermie van Vossowi, holenderskiemu powieściopisarzowi, dziennikarzowi i historykowi, który uznawany jest w swoim kraju za najciekawszego autora swojego pokolenia. 36-latek zmagał się z lękiem od dziecka, ale nigdy nie miał odwagi, by rozłożyć go na czynniki pierwsze. Nawet wtedy, gdy bał się wychodzić z domu, a ataki paniki paraliżowały go, za każdym razem, gdy musiał opuścić mieszkanie.

Aż do pewnego jesiennego poranka, gdy jego (była już) dziewczyna mówi wprost: tak dłużej być nie może. Daje Daanowi zadanie. Musi zgłębić swoje lęki, zanim będzie za późno – dla niego samego i ich związku. Bo przecież sama miłość nigdy nie wystarcza... D. wyprowadza się i zostawia mężczyznę samego, aby rozprawił się ze swoimi demonami. Pisarz jest przerażony i tęskni za ukochaną, ale nie ma wyjścia: udaje się w podróż ku źródłom lęku.

Czeka mnie długa podróż prowadząca do filozofów, artystów, superbohaterów, do osób cierpiących na zaburzenia lękowe i lekarzy, do specjalistów i ekspertów, przez różne miejsca i czasy. Uważam bowiem, że wytyczone ścieżki, liczne analizy i napisane już książki o lęku nie wystarczają – wyodrębniają pojedyncze aspekty zjawiska, które z definicji jest wielogłowe i nieuchwytne. Nie są błędne, lecz niepełne. Podczas własnych poszukiwań spróbuję połączyć te aspekty i stopniowo wyrysować nową mapę, która odda sprawiedliwość ogromowi tego fenomenu."Człowiek zalękniony. Moja podróż do źródeł lęku"Daan Heerma van Voss

Rezultatem tej fascynującej podróży jest książka "Człowiek zalękniony. Moja podróż do źródeł lęku", która w Polsce ukazała się nakładem Wydawnictwa Słowne (dawniej wydawnictwa Burda Książki). Jako osoba, która wie, czym jest lęk, mogę powiedzieć, że długo czekałam na tak szczerą, osobistą i złożoną publikację o tym zjawisku.

"Człowiek zalękniony. Moja podróż do źródeł lęku", czyli czym jest lęk?

Na zaburzenia lękowe cierpi szacunkowo 7,3 procent globalnej populacji, pisze Daan Heerma van Voss w "Człowieku zalęknionym" (podkreśla jednak, że takie statystyki nie są w pełni wiarygodne, gdyż instrumenty pomiarowe są zróżnicowane). Kobiety i mężczyźni, dorośli i dzieci, młodzi i starsi. "Według szacunków łącznie 18,5 miliona Europejczyków od osiemnastego do sześćdziesiątego piątego roku życia ma jakąś fobię, a 6,7 miliona doświadcza fobii społecznej" – podkreśla. Jak dodaje Daan, przoduje jednak Ameryka. "Aż jedna trzecia mieszkańców USA będzie w pewnym momencie cierpieć na zaburzenia lękowe. Każdego roku doświadcza ich około 18 procent ludności tego kraju, czyli dwukrotnie więcej niż depresji; w 2017 roku oznaczało to blisko 40 milionów ludzi, a obecnie niemal 60 milionów" – czytam.

Jak do tego doszło? Dlaczego zaburzenia lękowe są dzisiaj tak powszechne? I to w czasach, gdy nie musimy już przecież walczyć o przetrwanie w dziczy i uciekać przed drapieżnikami? Autor "Człowieka zalęknionego. Mojej podróży do źródeł lęku" próbuje odpowiedzieć na to pytanie – i na wiele innych. Na przykład, czym właściwie jest lęk? Przecież już samo słowo ma wiele znaczeń.

"Na przykład przytłaczający, przesłaniający wszystko nagły przypływ strachu, który nazywamy paniką. Bardziej stałe, obecne w tle zatroskanie, czyli niepokój. Bardzo konkretny lęk – najczęściej przed jakimś obiektem – okrzyknięty przez nas fobią. Trochę mniej konkretna obawa przed kontaktami międzyludzkimi: fobia społeczna" – pisze Daan Heerma van Voss.

Czy lęk jest więc emocją, stanem świadomości, zagadnieniem filozoficznym? A może chorobą? Holender na początku swojej drogi do źródeł lęku nie znał odpowiedzi na te pytania. Znał tylko naukową, oficjalną definicję – "nadmierny niepokój i obawy (oczekiwanie pełne obaw), występujące przez większość dni w okresie co najmniej sześciu miesięcy, dotyczące kilku zdarzeń lub aktywności" – i wiedział dobrze tylko jedno: jak paraliżującym lęk jest zjawiskiem.

Żyje we mnie coś, co nie daje mi spokoju (...) Bezustannie odtwarzam w głowie czarne scenariusze. Zamartwiam się, źle śpię. Roztrzęsiony i zbity z tropu trzymam się jedynej zasady, jaką sobie wyznaczyłem: nie dzwonić do D. To, co czuję, wiąże się bowiem nie tylko z nią – jest dużo starsze. Odkąd sięgam pamięcią, gdzieś głęboko we mnie tkwi rozmyty, nieokreślony lęk. Zasypiam z nim i z nim się budzę."Człowiek zalękniony. Moja podróż do źródeł lęku" Daan Heerma van Voss

Daan Heerma van Voss odkrył jednak, że mimo że jest jednym z wielu, to stanowi... osobliwy przypadek. Kilka razy zbadał poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu, w swojej krwi. Wyniki zaskoczyły i jego, i pracowników w laboratorium: kortyzolu było o wiele za dużo. Jeden z testów pokazał ponad 200 piktograma, czyli... siedemdziesiąt cztery razy więcej niż średnia.

Ale już wcześniej, niezależnie od badań, Daan wiedział, że musi stawić czoła lękowi. Uciąć potworowi głowę, zamiast chodzić wokół monstrum na paluszkach, aby go nie zbudzić. A przynajmniej go... oswoić.

Oswoić lęk

Książka "Człowiek zalękniony. Moja podróż do źródeł lęku" Daana Heermy van Vossa to nie jedna podróż, ale aż trzy.

Pierwsza to podróż intelektualna, przez miejsca i czasy. Pisarz wertuje książki, prace naukowe, raporty, rozmawia z naukowcami, czyta dzieła Karola Darwina, wraca do historii. Przytacza genezy zaburzeń lękowych, wyniki badań i analiz, bierze pod lupę branżę farmaceutyczną.

Chce zrozumieć, czym właściwie są zaburzenia lękowe i dlaczego tak utrudniają nam życie. Docieka, skąd biorą się lęki. Czy są dziedziczne? Czy współczesne leczenie działa? Jaki związek ma lęk ze stresem i agresją? Daan rozkłada zjawisko lęku na czynniki pierwsze, unika naukowego żargonu, dzięki czemu "Człowieka zalęknionego" pochłania się błyskawicznie.

Druga to podróż Daana, który, aby uporać się z własnymi lękami, musi skonfrontować się nie tylko z zatrważającymi wynikami badań poziomu kortyzolu we krwi, ale również swoim dzieciństwem i historią rodzinną. Autor nie boi się obnażyć przed czytelnikiem. Jest szczery, wrażliwy i empatyczny. Mówi o swoich zaburzeniach lękowych oraz doświadczeniach prosto z mostu, dzięki czemu czytelnik nie czuje się w tej podróży sam. Momentami mamy wręcz wrażenie, jakbyśmy czytali zapiski swojego (oczytanego i świetnie piszącego) przyjaciela.

Bo trzecia podróż to właśnie nasza podróż. Moja, twoja, każdego z nas. Wszyscy zmagamy się przecież z lękiem, w lżejszej lub paraliżującej formie. Stawiamy czoła fobiom, ruminacjom i atakom paniki, ciągłemu zamartwianiu się, przytłoczeniu i niepokojowi, nierównemu oddechowi, zawrotom głowy i bólowi w klatce piersiowej. Lękowi przed śmiercią i lękowi przed życiem.

Wszystko z nami w porządku, ale możemy zmierzyć się z potworem. Dotrzeć w głąb siebie i do źródła lęku, który paraliżuje nas od lat. "Poznać, zrozumieć, oswoić nie zawsze oznacza pokonać. Ale bez przejścia przez te etapy zostaniemy ze swoim lękiem sami. Kiedy zaczniemy o nim rozmawiać, wykonamy choć pierwszy krok. A może lepiej zrozumiemy tych, którzy się z lękiem borykają" – pisze Wydawnictwo Słowne na Facebooku i podpisuję się pod tym obiema rękami.

"Człowiek zalękniony. Moja podróż do źródeł lęku" mi osobiście uświadomił, że pora przestać uciekać, tak jak Daanowi Heermie van Vossowi uświadomiła to D., jego była dziewczyna. Pora na ciebie.

Spotkanie wokół książki "Człowiek zalękniony. Moja podróż do źródeł lęku" odbędzie się 6 października (czwartek) o godzinie 19 w Big Book Cafe w przy ul. J. Dąbrowskiego 81 w Warszawie. Rozmowę o niej przeprowadzą dr Ewa Drozdowicz-Jastrzębska z Centrum Terapii Dialog i Krystyna Romanowska, dziennikarka. Zapraszamy do udziału na żywo lub do dołączenia online (transmisję będzie można obejrzeć również po zakończeniu spotkania).