Na uroczystej premierze filmu dokumentalnego "Ania" pojawiła się plejada gwiazd. Wśród zaproszonych gości nie zabrakło aktorów, którzy wystąpili w filmie. Anna Dereszowska, wielokrotnie wspominając przyjaciółkę, nie potrafiła opanować emocji.
Dereszowska z Przybylską poznały się wiele lat temu. Aktorki miały przyjemność ze sobą współpracować na planie serialu Telewizji Polskiej "Złotopolscy". W serialu wcielały się w role policjantek. Jednak aktorek nie łączyła tylko więź stricte zawodowa. Zaprzyjaźniły się, a ich relacja przetrwała wiele lat.
Po uroczystej premierze filmu był czas na chwilę rozmowy z dziennikarzami. Anna Dereszowska w trakcie wywiadu dla "Super Expressu", na wspomnienie o zmarłej koleżance ledwo powstrzymała się od łez.
To są wspomnienia głównie z czasów "Złotopolskich", bo miała wtedy więcej czasu. Później, kiedy została mamą trójki dzieci, była bardzo zaganiana (...) Dużo podróżowała wcześniej, te opowieści z make-upu, jej śmiechy. Anka była niezwykle bezpośrednią osobą, miała cięty, czasem dość dosadny dowcip. Można powiedzieć męskie poczucie humoru. Była chłopczycą. Państwo ją kojarzą z czerwonego dywanu i ról filmowych, ale w życiu codziennych można z nią było konie kraść.
Pomimo smutku, który spowodowało odejście Anny Przybylskiej, Dereszowska przyznała, że pamięcią wraca chętnie do tych radosnych chwil, a przyjaciółka wraca razem ze wspomnieniami.
"Myślę o niej często, bo Ania często do mnie wraca w różnych sytuacjach. Te zdjęcia, które są tutaj na ścianie, na szczęście przedstawiają Anię, jak jest radosna. Taką bardzo chciałbym ją zapamiętać" – dodała.
Oficjalna premiera filmu dokumentalnego o Annie Przybylskiej miała miejsce 5 października, dokładnie w 8. rocznicę śmierci aktorki. Fani nie mogli się doczekać, kiedy film wejdzie do kin, o czym dali znać w komentarzach pod różnymi postami na temat dokumentu.
"Piękna kobieta, piękny człowiek. Tak bardzo żal, że jej już nie ma. Wzruszenie ściska gardło; Wzruszyłam się… Nie ma Ani od tylu lat tu fizycznie z nami na ziemi, a nadal porusza serca i wzbudza ogromne emocje. To była jej moc; To będzie ciężki moment. Jak miło usłyszeć głos pani Ani" – czytamy.
Jarosław Bieniuk dodał fragment filmu, informując, że powstanie dokument o jego żonie. Mąż Anny Przybylskiej przyznał, że to będzie najważniejszy i zarazem najtrudniejszy film w życiu.
"Moi Drodzy, wrzucając ten krótki teaser, mogę dzisiaj oficjalnie potwierdzić, że powstanie film dokumentalny o Ani. Dla mnie i dla mojej Rodziny będzie to najważniejszy, ale pewnie i najtrudniejszy film w życiu… Dziękuję Michał Bandurski i Krystian Kuczkowski za 6 lat cierpliwości. Myślę, że dopiero dzisiaj jesteśmy na to gotowi…" – napisał.