Wszyscy mówią o "Wielkiej Wodzie". W tej części świata potężna powódź dzieje się na naszych oczach

"Skala katastrofy… jest kolosalna" – napisał w oświadczeniu Mustapha Habib Ahmed, dyrektor generalny Narodowej Agencji Zarządzania Kryzysowego w Nigerii. Kraj ten został dotknięty przez gigantyczną powódź.

Żywioł zabił już ponad 600 osób, około 200 tysięcy rodzin pozbawił dachu nad głową. W sumie około 1,4 miliona Nigeryjczyków ucierpiało przez powódź. Część z nich straciła dostęp do żywności i wody pitnej.

Według agencji Reuters powódź dotknęła 27 z 36 stanów Nigerii. Żywioł wywołały silne deszcze, które podnosiły stan rzek i wód gruntowych już od początku lata. Skutki tego zjawiska nasiliły się po awaryjnym uwolnieniu wody zarówno z zapór w Nigerii, jak i z zapory Lagdo w sąsiadującym z Nigerią Kamerunie.

– Nigdy czegoś takiego nie widziałem – powiedział Reuterowi mieszkaniec miasta Lokoja Khalid Yahaya Othman, patrząc na swoje zatopione zbiorniki paliwa i zalane ulice.

– Kiedy ta woda nadchodziła, nigdy nie przewidywaliśmy, że nadejdzie i zakryje zbiorniki – dodał.

Pod wodą znalazły się także główne drogi i kolej, co utrudnia transport najpotrzebniejszych zasobów, w tym paliwa do stolicy kraju Abudży. W sieci jest mnóstwo nagrań, które przedstawiają wielką wodę w Nigerii. Widok ten jest zatrważający.

Według informacji BBC gospodarka Nigerii bardzo ucierpiała w ciągu ostatniego roku. Musiała radzić sobie m.in. z bardzo wysoką inflacją. Teraz także przez powódź Nigeryjczycy będą zmagali się z głodem.

Światowy Program Żywnościowy i Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa poinformowały w zeszłym miesiącu, że Nigeria jest jednym z sześciu krajów zagrożonych katastrofalnym poziomem głodu.