Cierpliwość stracił w czasie mszy ksiądz prałat Eugeniusz Pepliński. Duchowny parafii pw. śś. Ap. Piotra i Pawła w Kamieniu Krajeńskim chciał podzielić się z wiernymi statystykami dotyczącymi tego, ilu z nich uczestniczy we mszy i przyjmuje komunię świętą. Ksiądz nie krył rozczarowania, bo wynik okazał się "poniżej średniej krajowej". W surowych słowach zwrócił się do wiernych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ksiądz w czasie mszy zwracał się do wiernych dyscyplinującym tonem, podkreślając, że zbyt mała liczba parafian uczestniczy we mszy
Na nagraniu widać oburzenie proboszcza
Internauci odpowiadają, że sam jest winny takiemu obrazowi swojej parafii
Ksiądz potępia wiernych sprzed ołtarza
Do sytuacji doszło w parafii śś. Ap. Piotra i Pawła w Kamieniu Krajeńskim w województwie kujawsko-pomorskim. Ksiądz z kartki przeczytał komunikat do wiernych, który zawierał wyniki liczenia parafian, aktywnie uczestniczących w życiu Kościoła — biorących udział w nabożeństwach i przyjmujących komunię świętą.
— W ubiegłą niedzielę w całej Polsce odbywało się liczenie wiernych uczestniczących w kościele w mszy świętej i przyjmujących komunię świętą — rozpoczął ksiądz, a po minie duchownego było wiadome, że nie jest zadowolony z jego efektów.
Poinformował, że w jego parafii łącznie w mszach świętych brało udział 1025 wiernych, "co stanowi zaledwie 28 proc. ogółu parafian". Trzeba przyznać, że jest to słaby wynik. Komunię świętą przyjęły zaledwie 483 osoby, "co stanowi 24 proc. uprawnionych do komunikowania".
W kościele wynik "poniżej średniej krajowej"
Ksiądz nie krył swojego rozczarowania i oburzenia postawą parafian. Podkreślił, że jest to wynik "poniżej średniej krajowej", a z jego słów wynika, że było mu wstyd przed innymi przedstawicielami kościoła za słabą frekwencję swoich wiernych.
— Po prostu wstyd mi i brak jakichkolwiek słów, bo dane te zostały wysłane do Kurii Diecezjalnej w Pelplinie, a stamtąd do Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w Warszawie — tłumaczył zdenerwowany, by wreszcie zwrócić się do zebranych w kościele ludzi słowami upomnienia.
— Oto obraz życia religijnego naszej parafii. [...] Jak jeden ze zmarłych kapłanów powiedział: Ludzie, opamiętajcie się! — grzmiał spod ołtarza.
Jednocześnie zaapelował, by wszyscy w parafii "uczestniczyli w kolegiacie i w różańcach rodzinnych". "Zaprosił też" wszystkich, do uczestniczenia w religijnych spotkaniach. Trudno jednak powiedzieć, by zaproszenie było zachęcające po tym, jakim tonem wcześniej proboszcz zwracał się do obecnych w kościele.
Co więcej, brak uczestniczenia w mszach zarzucał w końcu osobom, które akurat na tym nabożeństwie się znalazły i mogły poczuć się urażone dyscyplinującym tonem księdza. Internauci wypowiadający się pod nagraniem zauważają natomiast, że za "obraz życia religijnego swojej parafii" ksiądz odpowiada akurat sam. I do siebie powinien mieć pretensję.
Podczas Konferencji Episkopatu Polski opublikowano ogólnopolską syntezę "podsumowującą diecezjalną fazę synodu o synodalności". Wynika z niej postulat większej dbałości o liturgię oraz jakość głoszonych przez księży homilii, a także troska o osoby czujące się w Kościele wykluczone — to główne wnioski, które się wyłoniły z ogłoszonego podsumowania.