Jezus zamiast Kevina i Shreka? Karnowscy żądają Świąt w telewizji w Święta
Jezus zamiast Kevina i Shreka? Karnowscy żądają Świąt w telewizji w Święta Fot. Anna Lewanska / AG
Reklama.
Świąteczna ramówka telewizyjna co roku ma swoje obowiązkowe pozycje, takie jak "Kevin sam w domu" lub "Potop", a także wiele filmów ze Świętami w tle. Tygodnik braci Karnowskich "wSieci" zwraca jednak uwagę, że wśród wielu "rodzinnych" i "świątecznych" animacji, komedii i filmów historycznych, które co roku oglądamy, coraz mniej jest propozycji, które bezpośrednio dotyczą samego Bożego Narodzenia.
Piotr Gociek
"wSieci"

Jeszcze 10, 15 lat temu żelaznym punktem świątecznego programu były seriale lub filmy religijne. Różnej bywały produkcji i różnej jakości, jednak nie wyobrażano sobie bez nich telewizyjnej ramówki świątecznej.


Zdaniem publicysty "wSieci" dziś stajemy się zakładnikami telewizyjnego "kiczu pojednania", w którym mieszają się postaci z filmów fantasy, produkcji historycznych i familijnych komedii o bliżej nieokreślonej "magii Świąt".
Piotr Gociek
"wSieci"

Nic więc dziwnego, że Boże Narodzenie w telewizji zamienia się coraz bardziej w czas czarodzieja Dumledore'a, Gandalfa czy zaczarowanej królewny Fiony i kociołka z magicznym napojem druida z wioski Asteriksa.


Czy rzeczywiście telewizyjna ramówka to najlepszy przykład tego, że jesteśmy już na drodze ku "przerobieniu Bożego Narodzenia w Winter Holiday"? Czy [Waszym zdaniem] w Święta zamiast filmów o "magii pojednania" powinno być więcej obrazów o Dzieciątku Jezus, Maryi i św. Józefie?