Dlaczego Kościół ma prawo wtrącać się do polityki i jakimi sprawami po prostu musi się interesować - wyjaśnia w przedświątecznym wywiadzie metropolita warszawski, kard. Kazimierz Nycz.
W przeddzień wigilii Bożego Narodzenia polski Kościół odpowiada tym, którzy twierdzą, że duchowni nie mają prawa wtrącać się do bieżącej polityki. Przez skrajnie konserwatywne poglądy hierarchów politycy tacy jak Janusz Palikot nazywają ich przecież "talibami z Episkopatu" jednocześnie żądając odebrania wszelkich immunitetów nawet Stolicy Apostolskiej.
Krytykom zaangażowanego politycznie Kościoła w najnowszym przedświątecznym wywiadzie odpowiada tymczasem metropolita warszawski, kard. Kazimierz Nycz. Gdy wielu wysoko postawionych purpuratów zazwyczaj stanowczo twierdzi, że w politykę nigdy się nie angażuje, kardynał otwarcie mówi, iż duchowieństwo ma do tego pełne prawo.
- Kościół ma prawo artykułować swoją naukę, poglądy i przekonania. Ma także prawo uczestniczyć w dyskursie, który dotyczy wartości, etyki w życiu społecznym, gospodarczym i politycznym. Chodzi m.in. o zagadnienia związane z rodziną, małżeństwem, demografią, nierównym podziałem dóbr - mówi kard. Nycz w rozmowie z dziennikarzami PAP.
Stołeczny hierarcha używa także kończącego zazwyczaj wszelkie dyskusje dotyczące wątpliwości co do funkcjonowania Kościoła argumentu. Przekonuje bowiem, iż tego chciał właśnie papież-Polak, Jan Paweł II. Kardynał przypomina, że w adhortacji Christifideles Laici papież jasno stwierdził iż "Kościół nie może się wyrzec udziału w życiu politycznym". - Kościół nie będzie milczał w sprawach obrony godności człowieka i nie można mówić, że w takiej sytuacji się wtrąca w politykę - przekonuje duchowny.
Kard. Kazimierz Nycz w cytowanym wywiadzie odnosi się także do konkretnych kwestii. W tym obrony tradycyjnego obrazu rodziny i życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci. - Obrona życia jest sprawą fundamentalną - podkreśla hierarcha. Duchowny nie pozostawia też wątpliwości, że choć "niektóre środowiska" próbują przeforsować ideę legalizacji związków partnerskich, a nawet małżeństw homoseksualnych, aborcji i eutanazji, Kościół w Polsce nigdy na to nie przystanie.
Metropolita warszawski tłumaczy, iż Kościół ma prawo angażować się w politykę także wóczas, gdy dotyczy ona jego spraw. A tego świetnym przykładem jest problem Funduszu Kościelnego, w którym zmian domagają się zarówno duchowni, jak i państwo. Kard. Nycz wyjaśnia na czym polega różnica zdań w tej kwestii. Episkopat chce bowiem przyjęcia rozwiązań rodem z Węgier i 0,8 proc. odpisu od podatku. Tymczasem rząd Donalda Tuska proponuje jedynie 0,3 proc. z pieniędzy, które podatnicy oddają fiskusowi.
- Tego nie możemy zaakceptować. Obecnie proponujemy odpis wysokości 0,5 - 0,6 proc. Uważam, że jest szansa, iż znajdziemy kompromisowe rozwiązanie - ocenia purpurat.
W najnowszej rozmowie kardynał stara się jednak dać kłam temu, iż Kościół bije się tylko o swoje finanse i sprawy dotyczące poczęcia i śmierci człowieka, zapominając o codziennych problemach zwykłych ludzi. Kard. Kazimierz Nycz zwraca więc również uwagę na potrzebę dyskutowania o problemie starzenia się społeczeństwa i wysokiego bezrobocia wśród młodych Polaków.