Doda, a właściwie Dorota Aqualiteja Rabczewska wydała swoją czwartą solową płytę. Jak przyznała w rozmowie z Wersow płyta pierwotnie miała nosić nazwę od jej nowego, drugiego imienia. Jednak kiedy media podały informacje do wiadomości ogólnej, cała kampania reklamowa uległa zmianie tak jak nazwa płyty.
"Aquria" jest swoistą spowiedzią wokalistki, opowieścią o zmaganiach z przeciwnościami losu, jakie napotkała na swojej drodze Rabczewska. Utwory na najnowszym krążku są historiami o walce z depresją, rozstaniem, o myślach samobójczych, ale także o zamknięciu rozdziału zatytułowanego "przeszłość" i ostatecznym rozrachunku swojego dotychczasowego życia.
Dobrze, że one wybrzmiały, dobrze, że to z siebie wyrzuciłam i zamknęłam.
Celebrytka może być z siebie dumna, ponieważ krążek, jeszcze przed premierą otrzymał status złotej płyty. Piosenki ze szczególnym naciskiem na warstwę liryczną wbijają melomanów w fotel. Teksty piosenek wokalistki są przepełnione bólem i cierpieniem.
Mimo że do niektórych utworów autorka zaprosiła do współpracy inne artystki m.in. Bryskę czy Lanberry, zanim powstał tekst piosenki, Doda zapoznała współtwórczynie z historiami, których dotyczą. W piosenkach pojawiają się emocje, które towarzyszyły jej stosunkowo niedawno, kiedy Rabczewska jak to sama stwierdziła "była na dnie". Mimo wszystko teraz nie chce już ich dłużej dusić w sobie.
"'Bez Ciebie chce żyć wiecznie' opowiada o planowaniu samobójstwa, więc są bardzo mocne piosenki jeżeli chodzi o tekst, natomiast dobrze, że one wybrzmiały, dobrze, że to z siebie wyrzuciłam i zamknęłam" – opowiedziała.
Zobacz także: Doda opowiedziała o traumatycznym przeżyciu. Na jednym z koncertów prawie straciła życie
W najnowszej rozmowie celebrytka opowiedziała o połączeniu bolesnej warstwy tekstowej z "dansowym" bitem. Również wyjaśniła szatę graficzną albumu. Przyznała, że gdyby była mowa o spójności, to można byłoby jej zarzucić całkowity brak konsekwencji.
"Jednak w sztuce wszystko się łączy i nie widzę w tym żadnej prowokacji, kiedy kobieta, artystka ma potrzebę ubierania się tak jak chce, by jednocześnie być osobą wrażliwą. Nie ma we mnie przymusu wiary w swoje cierpienia tylko wtedy, jak ubiorę się od stóp do głów" – wyjaśniła w trakcie rozmowy.
Miłośnicy twórczości Rabczewskiej docenili nowy album artystki. Pierwszy nakład rozszedł się jeszcze w przedsprzedaży, a wydawnictwo ciągle odbiera zamówienia na kolejne tury. Wiele wskazuje na to, że album pobije dotychczasowy rekord.