Ksenia Sobczak jest prezenterką rosyjskiej telewizji, celebrytką, ale także córką Anatolija Sobczaka, politycznego mentora Władimira Putina. Po tym jak jej mieszkanie zostało przeszukane przez rosyjskie władze, postanowiła uciec z kraju. Białorusko-litewską granicę przekroczyła pieszo, co widać na nagraniu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ksenia Sobczak to córka przyjaciela Putina, ale też polityczna aktywistka, która mogła narazić się reżimowi
Po przeszukaniu jej mieszkania postanowiła jak najszybciej uciec z kraju
Kamera nagrała ją, gdy na piechotę przekraczała granicę Litwy i Białorusi, udostępniają to rosyjskie media
Celebrytka ucieka pieszo na Litwę
Poza tym, że ojciec Kseni Sobczak dobrze znał się z Putinem, nie można powiedzieć, by celebrytka wspierała rosyjskiego dyktatora. W wyborach prezydenckich w 2018 r. wystartowała przeciwko prezydentowi Władimirowi Putinowi jako kandydatka niezależna. Zdobyła jednak zaledwie 1,6 proc. głosów. Jej ojciec był jednak protektorem Putina, a prezydent mówił o nim, że był jego "nauczycielem i najlepszym przyjacielem".
Jak się okazuje, pamięć Putina o ojcu nie sprawiła, że Ksenia Sobczak czuła się bezpieczna w swoim kraju. Jej podmoskiewski dom został przeszukany przez służby. Początkowo media informowały, że doszło do tego tylko z powodu aresztowanie Kiryła Suchanowa, dyrektora handlowego Ostorożno Media, (projektu medialnego, którym celebrytka zarządza), ale ona sama nie jest o nic podejrzewana. Dyrektor handlowy Suchanow został zatrzymany we wtorek wieczorem w Moskwie. Przedstawiono mu zarzuty oszustwa.
Jednak Daily Mail za portalem Meduza podaje, że Sobczak miała być zatrzymana przez organy ścigania na lotnisku Wnukowo, skąd początkowo miała zamiar opuścić Rosję. Udało jej się jednak wyjechać przez Białoruś i uciec na Litwę.
Ksenia Sobczak ścigana za reportaż o więzieniach
Tam złapała ją kamera. Na nagraniu widać, że podróżuje z mężczyzną, który w pewnym momencie wydaje się ostrzegać kobietę, aby ta obniżyła głowę, by nie być widoczną dla kamer. Białoruskie władze nie próbowały jej zatrzymać.
"Daily Mail" podało, że nagranie wyciekło prawdopodobnie za oficjalną zgodą, na kanał Telegram o nazwie Trzy Siostry. Ma on powiązania z aparatem bezpieczeństwa prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki.
Ksenia Sobczak na swoich koncie na Telegramie napisała, dlaczego według niej jest ścigana przez rosyjskie służby. Ma chodzić dokument na temat stosowania tortur w rosyjskich więzieniach, który przygotowywała.
Kobieta chciała zmylić rosyjskie organy ścigania. Jak informuje agencja TASS, Sobczak najpierw kupiła bilety lotnicze do Dubaju, a później do Turcji. Granicę Litwy z Białorusią przekroczyła piechotą, co nadal można oglądać w sieci.
"Daily mail" podał, że kobieta posługuje się izraelskim paszportem i na Litwie może zostać 90 dni. Informacje o tym, że Sobczak faktycznie jest na Litwie, potwierdzili tamtejsi urzędnicy. W sieci pojawiają się spekulacje zgodnie, z którymi Sobczak została poinformowana, że niedługo zostanie aresztowana i dlatego wyjechała z kraju w tak ekspresowym tempie.