logo
Świątek musiała zmierzyć się z poważną krytyką. Teraz wyjaśniła swoje zachowanie Fot. RADEK MICA/AFP/East News
Reklama.
  • Już w poniedziałek Iga Świątek rusza do rywalizacji w WTA Finals
  • Polka przeprosiła za swoje zachowanie z San Diego i "pajacyka"
  • Jak przyznała, nie kontrolowała się i nie miała nic złego na celu
  • Iga Świątek prawie zawsze budzi zachwyty i jest ulubienicą fanów na całym świecie, a wysoko cenią już także rywalki, które 21-latka ogrywa w tym roku raz za razem, ale które doceniają jej sportową klasę, wielkie serce i to, że jest niezwykle sympatyczną, zwykłą dziewczyną, która lubi grać w tenisa. Na wizerunki mistrzyni pojawiła się jednak rysa. Wszystko przez sytuację do której doszło w finale turnieju w San Diego.

    W magazynie internetowym Championat.com Rosjanie zarzucają Idze Świątek brudną grę i pytają wprost: "Czy najlepsza tenisistka świata rozbija rywalki brudnym trikiem?" Tak, to nie pomyłka. Taką tezę postawiła autorka artykułu, która opisała zachowanie naszej tenisistki w finale turnieju WTA w San Diego. W trakcie starcia z Donną Vekić Polka ruszyła do siatki i zaprezentowała "pajacyka", który miał rozproszyć rywalkę.

    Teraz nasza mistrzyni zabrała głos ws. swojego zachowania.

    – To rzecz, której nie kontroluję, ale mam nadzieję, że ona już się nie pojawi. Pracujemy nad tym, żebym tak nie robiła. To reakcja na stres, na to, co dynamicznie dzieje się w akcji, to reakcja nieświadoma. Zrobiłam to w tym roku na US Open i pamiętam, że to był moment, w którym byłam mocno spięta. A w San Diego to wszystko zrobiłam podświadomie – powiedziała Łukaszowi Jachimiakowi ze Sport.pl.

    Trzeba zaznaczyć, że nasza mistrzyni przeprosiła rywalkę za swoje zachowanie. – Od razu po meczu podeszłam do Donny i powiedziałam, że przepraszam. Nie miała pretensji, okazało się, że w ogóle tego nie pamiętała. Mam nadzieję, że kibice też to zrozumieją. Wiem, że w internecie było na ten temat dużo negatywnych komentarzy. Nie jestem dumna z tego, że na korcie są rzeczy, których czasami nie kontroluję – szczerze przyznała 21-latka.

    Teraz przed nią ostatnie wyzwanie w znakomitym sezonie 2022, występ w WTA Finals.

    W poniedziałek w Fort Worth rusza wieńczący sezon turniej. Iga Świątek, liderka światowych list i największa faworytka imprezy, postara się o jeszcze jeden triumf we wspaniałym roku 2022. 21-latka to największa faworytka imprezy, która może zgarnąć za zwycięstwo 6 milionów złotych. I zapewnić sobie miejsce na szczycie żeńskiego tenisa na kolejne miesiące.

    Rywalki w fazie grupowej pozna już w sobotę, gdy odbędzie się losowanie (godzina 2:00 czasu polskiego). Polka zapewnia, że jest gotowa. – Odpoczęłam dwa dni na Florydzie, a w poniedziałek polecieliśmy do Teksasu. Trochę się zregenerowałam. Na takim poziomie, żeby zagrać Finalsy. Po nich będę potrzebowała dłuższego odpoczynku – zakończyła Iga Świątek.