Jak podkreśla agencja AFP, Rosja nie przedstawiła żadnych dowodów, ale władze na Kremlu uważają Wielką Brytanię za jeden z najbardziej nieprzyjaznych krajów od czasu wysłania przez Kreml wojsk do Ukrainy.
Z tego też względu w sobotę Moskwa oskarżyła Wielką Brytanię o "udział" w wybuchach w Nord Stream. "Przedstawiciele tej jednostki brytyjskiej marynarki wojennej brali udział w planowaniu i realizacji ataku terrorystycznego na Morzu Bałtyckim 26 września, który wysadził gazociągi Nord Stream 1 i Nord Stream 2" – podało w oświadczeniu Ministerstwo Obrony Rosji.
Rosja twierdzi, że kraje Zachodu nie pozwoliły jej wziąć udziału w międzynarodowych dochodzeniach w sprawie wybuchów.
Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii potępiło już "fałszywe twierdzenia" Rosji dotyczące ataków na Nord Stream.
Do wycieku gazu z rurociągów Nord Stream na Morzu Bałtyckim doszło pod koniec września na południowy zachód od wyspy Bornholm – na wodach międzynarodowych, tuż przed wejściem gazociągu na wody terytorialne Danii.
Wycieki z gazociągów 26 września odkrył myśliwiec F-16 duńskich sił powietrznych, a silne eksplozje odnotowała w miejscu wystąpienia awarii Szwedzka Narodowa Sieć Sejsmologiczna.
A już na początku października niemieckie media informowały o ustaleniach Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA). Tygodnik "Der Spiegel" cytował wówczas pismo, jakie wspomniany organ skierował do przedstawicieli niemieckiej gospodarki.
"Urząd ostrzega przed kolejnymi aktami sabotażu przeciw infrastrukturze krytycznej "w ilościowo i ewentualnie także jakościowo zwiększonej formie". Ataki mogą być skierowane przeciwko połączeniom gazowym i energetycznym, a także internetowym na dnie morza" – przekazano.
Zaatakowane – według tych ustaleń – mogą zostać także obiekty na morzu lub na lądzie, takie jak terminale LNG lub turbiny wiatrowe. Wspomniano również o cyberatakach.
BKA odnosząc się do awarii Nord Stream 1 i 2 uznał, że to "ukierunkowany sabotaż". Nie podano, kto jest sprawcą, ale jak wskazano, są najpewniej "podmioty państwowe". "Zwłaszcza z uwagi na dużą złożoność popełnienia tego czynu, jak i na związane z nim przygotowania" – podano wówczas.