"The Office PL" miało się nie udać, ale obejrzałem osiem odcinków drugiego sezonu i najzwyczajniej w świecie nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę resztę. I już czekam na kontynuację. Darek grany przez Adama Woronowicza dalej wymiata, żarty – aktualne, polaryzujące i mocno po bandzie – oburzą niejednego, ale także nabrał swojego charakteru. Przestałem łapać się na porównaniach z amerykańskim "Biurem".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"The Office PL" to polski remake brytyjskiego "Biura" pomysłu Ricky'ego Gervaise'a. Serial kręci Canal+ we współpracy z BBC i koprodukcji z Comedy Central.
Jego amerykańska wersja ze Stevem Carellem jest jednym z najlepszych i najpopularniejszych seriali komediowych ostatnich lat. To mockument, czyli satyra stylizowana na dokument.
Polska wersja opowiada o pracownikach biura producenta wody mineralnej – fikcyjnej Kropliczanki. Dzieje się w Siedlcach, ale tak naprawdę jest całą Polską na jednym obrazku.
W 2. sezonie powracają starzy bohaterowie, ale jest też kilka zmian w obsadzie. Nie zawsze na plus.
Wszystkie 12. odcinków 2. sezonu można już obejrzeć w serwisie Canal+ online.
W pierwszym sezonie "The Office PL" poznaliśmy prezesa Michała (Piotr Polak) i jego pracowników. Nowością w stosunku do innych wersji tego formatu było wprowadzenie drugiej szefowejPatrycji (Vanessa Aleksander), której też zabrakło zdolności autorefleksji. Walczyli o władzę, ale także starali się uchronić swoje biuro przed zamknięciem – i jakimś cudem im się to udało. Co czeka nas w 2. sezonie?
2. sezon "The Office PL" ma konkretniejszą fabułę, a także rozwija główne postacie.
Nie wdając się w spoilery – Patrycja staje się drugą szefową siedleckiego oddziału Kropliczanki (zero niespodzianek, bo jest córką nowego właściciela firmy), także jest już na równi Michałowi, co jeszcze bardziej zaognia konflikty między nimi. W warszawskiej siedzibie zwalnia się miejsce, więc oboje będą też dodatkowo walczyć o awans – przede wszystkim społeczny. Główna fabuła drugiego sezonu kręci się właśnie wokół tego tematu, ale nie tylko.
Główne postacie też dostały swoje, pogłębione wątki, dzięki którym jeszcze lepiej poznajemy zawiłości ich psychiki. Już w pierwszym odcinku odwiedzamy mieszkanie Michała, które jest swoistą kapsułą czasu z meblościankami – ta wizyta utwierdza nas w przekonaniu, że nie tylko zatrzymał się w rozwoju, ale jest jeszcze niezwykle samotnym człowiekiem. Aż robi się nam żal tego biurowego atencjusza.
Z PRL-u nie wyrósł za to Darek, który wszędzie węszy spiski (do tego przejdziemy), ale teraz ma szansę na gorący romans z nową pracownicą – Marzeną graną przez Darię Widawską (zastąpiła Gosię – Monikę Obarę). To najciekawszy drugoplanowy wątek 2. sezonu. W zasadzie każda scena i tekst wypowiadane przez Adama Woronowicza to miód na moje serce. Wszyscy porównują go do Dwighta z "The Office US" i choć też jest służbistą, to taka postać mogła narodzić się tylko w Polsce. Marzy mi się oddzielny serial o jego młodości za komuny.
Patrycja z kolei realizuje się w pracy wpadając na pomysł aplikacji "Kropliczapka", ale również wyrusza w introspektywną podróż, gdy biuro odwiedza jej brat kapitalnie zagrany przez Macieja Musiałowskiego. Jest stereotypowym korporacyjnym bucem, który szydzi z Patrycji, przez co trochę bardziej rozumiemy charakter ambitnej prezeski. I jeszcze bardziej z nią sympatyzujemy.
Z serialu wypadł Franek (Mikołaj Matczak), który ruszył na podbój Warszawy. Na jego miejsce wskoczył Adam (Rafał Kowalski)... i dalej nie czuję tej postaci. Jego amerykańskim odpowiednikiem jest Jim Halpert, którego pokochali widzowie na całym świecie. W "The Office PL" twórcy jakby nie mieli pomysłu na tego bohatera i nadal nie ma chemii między nim a recepcjonistką Asią (Kornelia Strzelecka). Może tak ma być i może jeszcze to się rozkręci, ale po ośmiu odcinkach jestem zwiedziony tym wątkiem.
Kto żyje w Polsce i pracował w biurze, ten się na "The Office PL"... śmieje.
Możliwe, że "The Office PL" tak bardzo mi się podoba, bo przez lata spotkałem na swojej drodze podobne typy ludzi lub przynajmniej osoby, które mają cechy serialowych bohaterów (sam zresztą niektóre z nich posiadam, co bawi podwójnie). Znam takiego Darka, Michała czy Sebastiana i często sam miałem wrażenie, jakbym grał w sitcomie. Jednak nie trzeba mieć do czynienia z takim i osobliwościami, by nie docenić humoru tego serialu.
W poprzednim sezonie mieliśmy do czynienia z arcydziełem polskiej komedii, czyli odcinkiem "Krzyż". Scenarzyści postawili sobie poprzeczkę wysoko i nie zamierzają teraz zaniżać poziomu. W 2. sezonie szkolenie BHP (gościnnie prowadzone przez Piotra Cyrwusa) przeradza się w analizę teorii spiskowych o katastrofie smoleńskiej. Kropliczanka przypadkowo drukuje tęczę na etykietach butelek, co jest przyczynkiem dla afery w szkole. Bardziej polsko się nie da, ale na tym nie koniec.
Są też dyskusje o alkoholizmie, oglądaniu porno czy partnerach seksualnych. Darek kręci bekę z wegetarian i "prankuje" Darka, przynosząc mu sojowe latte na biurko. Te i inne tematy są powszechnie poruszane w rozmowach na papierosie czy komentarzach na Facebooku. W "The Office PL" nie chodzi jednak o to, by bez sensu przegiąć pałę, ale po prostu punktować nasze przywary. Twórcy wciąż nie starają się stać po którejś ze stron (aczkolwiek czasem się nie da), lecz ciskają hardcore'owymi gagami w twarz i sami decydujemy czy dane zachowanie faktycznie jest głupie, czy się oburzymy. W tym drugim wypadku to może być znak, że coś z nami jest nie tak.
Jest też odcinek z kategorii "grubych", czyli takich oscylujących na cienkiej granicy dobrego smaku. Mowa o tym, w którym pojawia się brat Adama zagrany przez poruszającego się na wózku, cierpiącego na dystrofię mięśniową Duchenne'a Wojtka Sawickiego. Wyszło to naprawdę świetnie z dowcipnym plot twistem. Osoby z niepełnosprawnościami są marginalizowane w polskiej kulturze i ogólnie społeczeństwie, a serial w inteligentny sposób pokazuje absurd tej sytuacji. Takiego odważnego podejścia jednak jeszcze nie widziałem.
W ostatnich latach Polacy przestali kręcić dobre komedie, a ta im zdecydowanie wyszła."The Office PL" nie jest taki, jak inne wersje i ma swój własny sznyt mocno osadzony w biało-czerwonym piekiełku. Nie jest jednak dla wszystkich. Nie każdemu spodoba się forma mockumentu lub okazjonalne durne żarciki. I to w pełni zrozumiałe, nic na siłę. Jeżeli jednak pracowałaś/eś kiedyś w biurze z dziwnymi ludźmi, bawi lub wkurza cię zaściankowość sporej części z nas, to ten serial pozwoli nabrać dystansu, a przy okazji jest świetnym treningiem mięśni brzucha - ja miałem zakwasy od śmiechu.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.