Zac Efron zszokował kolejną metamorfozą. Tym razem aktor zmienił się na potrzeby filmu "The Iron Claw", w którym wciela się w zapaśnika. Świeżo nabyta muskulatura i nowa fryzura sprawiły, że przypomina... He-Mana.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zac Efron pracuje obecnie na planie filmu "The Iron Claw", w którym gra Kevina Von Ericha.
Aktor zszokował swoją metamorfozą, która upodobniła go do... He-Mana.
To nie pierwszy raz, gdy aktor drastycznie zmienił wizerunek. Ostatnio skomentował te zmiany na łamach magazynu "Men's Health Magazine".
Zac Efron w filmie "The Iron Claw"
Zac Efron grywa ostatnio w wielu filmach. Jak do tej pory w tym roku na ekrany film weszły dwie produkcje z aktorem w roli głównej: "Podpalaczka" na podstawie powieści Stephena Kinga oraz w thrillerze "Złoto".
"Sam Efron już w 'Podłym, okrutnym, złym' udowodnił, że od czasów 'High School Musical' znacznie rozszerzył swój warsztat. Ryan Kiera Armstrong jako Charlie też radzi sobie nieźle, ale pomiędzy ich dwójką nie ma chemii, więc ciężko uwierzyć, że łączy ich relacja ojciec-córka" – można przeczytać w recenzji opublikowanej na łamach naTemat.
Gwiazdor, który zasłynął dzięki trylogii "High Scool Musical" obecnie pracuje na planie filmu "The Iron Claw", opowiadającego o słynnej rodzinie Von Erichów. Efron wciela się w nim w Kevina Von Ericha, zapaśnika oraz zdobywcę tytułu mistrza świata NWA. Kevin był jedynym z sześciu synów słynnego wrestlera Fritza Von Ericha, który nie skończył tragicznie.
Na zdjęciach z planu filmu można zobaczyć, że Efron przeszedł na potrzeby produkcji kolosalną przemianę. Masa mięśniowa sprawiła, że jest naprawdę olbrzymi, więc razem z jego nową, półdługą fryzurą z grzywką przypomina... He-Mana. Internauci śmieją się również, że aktor przypomina Lorda Farquaada ze "Shreka".
Efron skomentował zmiany w swoim wyglądzie dla "Men's Health Magazine"
Wygląd Efrona od lat niepokoi jego fanów. Ich uwagę szczególnie zwraca szczęka, która z biegiem lat zaczęła się robić coraz bardziej kwadratowa w nienaturalny sposób, upodabniając gwiazdora do Thanosa z "Avengers".
Aktor po raz pierwszy skomentował swoje metamorfozy całkiem niedawno w rozmowie z magazynem "Men's Health Magazine". Efron wyjaśnił, że miał wypadek. Jak sam przyznał, będąc w domu, poślizgnął się na skarpecie i uderzył z całym impetem o róg granitowej fontanny, po czym stracił przytomność. W szczerym wywiadzie Efron zaznaczył, że "kość podbródka zwisała mu z twarzy".
34-latek zdementował plotki o operacji plastycznej. Zabieg, któremu się poddał, był bowiem podyktowany zdrowiem. Kwadratowy wygląd szczęki to zaś wynik nadmiernej kompensacji mięśni żwaczy. Wielu internautów zarzucało aktorowi wcześniej, że majstrował coś przy twarzy i wstrzykiwał sobie botoks.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.