Magdalena Cielecka zdjęciem, które udostępniła na swoim Instagramie, wywołała wręcz internetowy skandal. Internauci są w szoku, niektórzy czują się obrażeni, inni mówią o profanacji, jeszcze inni zakazują aktorce nazywać się Polką. Chodzi o fotografię, na której aktorka pozuje pod obrazem Piłsudskiego. Problem w tym, że jego postać jest naga, a na pierwszym planie widać jego penisa. W sieci wrze.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Magdalena Cielecka na swojego Twittera dodała zdjęcie obrazu Piłsudskiego, który wywołał ogromne kontrowersje
Aktorka została oskarżona przez internautów o profanację i antypolskość
Magdalena Cielecka przy nagim Piłsudskim
Magdalena Cielecka z okazji święta 11 listopada postanowiła złożyć swoim fanom życzenia. Aktorka jest aktywna w mediach społecznościowych, więc sam fakt pojawiena się nowego posta z okazji narodowego święta zapewne nikogo by nie zaskoczył. Cielecka udostępniła jednak zdjęcie dzieła, które dla wielu okazało się zbyt kontrowersyjne.
Aktorka pozuje przy obrazie "Odpoczywający Mars" autorstwa Karola Radziszewskiego. Widać na nim marszałka z charakterystycznymi wąsami, odzianego jedynie w wojskową czapkę, ale w centrum obrazu widnieje przyrodzenie postaci. Stopami Piłsudski opiera się o godło Polski. Ten obraz połączony z życzeniami "otwartości i wolności" oburzył polskich internautów nie na żarty.
"Żenada i brak szacunku, na co pani liczy? Na poklask czegoś takiego?" - napisała jedna z fanek pod postem Magdaleny Cieleckiej. To jednak jeden z grzeczniejszych komentarzy. Wściekli internauci posunęli się nawet do wyzwisk czy sugestii, że cała sytuacja to swego rodzaju plan i publiczna prowokacja, która zapewni aktorce najkorzystniejsze role w kolejnych produkcjach filmowych.
"Celebrytka, tak świętuje Dzień Niepodległości Polski. Piłsudski z "gołą fajką" i godło narodowe pod nogami. Komorowski z czekoladowym orłem był bardziej subtelny" - dodaje inny komentujący na Twitterze.
"Żenada i brak szacunku do patriotyzmu"
O ile mogą dziwić emocjonalne czy agresywne reakcje internautów, o tyle nie dziwi fakt, że post dodany specjalnie 11 listopada wywołał tak szerokie dyskusje na temat tego, czym jest patriotyzm. Wiele osób uważa, że artysta, którego dzieło udostępniła Cielecka, dokonał profanacji. Wykorzystał bowiem wizerunek jednej z czołowych postaci historycznych dla Polski i ośmieszył ją poprzez nagość i podkreślenie jej seksualności.
Stąd niewybredne komentarze, które strofują aktorkę, przypominając jej, że "Piłsudski walczył o wolną Polskę, a nie Pornhub". Cielecka w komentarzu pod postem pisała jednak, że nie ma złych intencji, a zależy jej jedynie na podkreśleniu wolności każdego człowieka do świętowania we własny sposób.
"Wiwat Niepodległa Polska życzę nam jedności, mądrości i otwartości a przede wszystkim wolności we wszystkim i dla wszystkich!" - napisała Cielecka w życzeniach do fanów. Post opatrzyła hasztagiem #faszym nie przejdzie oraz #queer story, co oznacza nurt związany z poruszaniem narracji nieheteroseksualnej w sztuce czy kulturze.
Komentujący mają jednak swoje zdanie w tej kwestii, a aktorka na Twitterze została przezwana "Cielęcką". Komentujący nie przebierają w słowach, pisząc nawet, że aktorka spadła na "intelektualne dno poziomu Rowu Mariańskiego".