Justyna K. zabiła swojego 36-letniego sąsiada i znieważyła jego zwłoki. Zrobiła to z pomocą partnera i innego znajomego mężczyzny. Mimo że kobieta została skazana na 25 lat więzienia w maju, to sąd właśnie złagodził karę na 16 lat odsiadki. Kobieta zemściła się na sąsiedzie za to, że ten ze szczególnym okrucieństwem zabił jej psa.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Justyna K. zabiła swojego sąsiada i zbeszcześciła jego zwłoki, bo ten ze szczególnym okrucieństwem zabił jej psa
Kobiecie właśnie złagodzono wyrok
W przyszłości będzie mogła ubiegać się o warunkowe zwolnienie, jednak musi odsiedzieć minimum 12 lat więzienia ze swojej kary
Zamordowała sąsiada, który zabił jej psa
Sąd Apelacyjny w Lublinie złagodził wyrok Justynie K., która zabiła 36-letniego sąsiada. Mężczyzna przyznał, że zabił jej psa. Do wszystkiego doszło w kwietniu 2019 roku w kompleksie leśnym w miejscowości Wierzchowiska. Znaleziono tam poranione zwłoki 36-letniego mężczyzny.
Policja zatrzymała wtedy 3 osoby. 29-letnią Justynę K., jej 51-letniego partnera Krzysztofa Ł. i 31-letniego Stanisława K. Okazało się, że mężczyzna został zabity w brutalny sposób, a jego zwłoki poćwiartowano piłą mechaniczną.
Śledczy ustalili, że Justyna K. zabiła 36-latka, który przyznał się do zabicia jej psa, ze szczególnym okrucieństwem. Pomagał jej Krzysztof Ł., któremu zarzucono poplecznictwo, udział w pobiciu, pozbawienie wolności i znieważenie zwłok.
Natomiast kolega skazanej Stanisław K. usłyszał wtedy zarzut składania fałszywych zeznań. Po zabójstwie mężczyzny napastnicy usiłowali poćwiartować jego zwłoki m.in. piłą spalinową, następnie wywieźli ciało do lasu.
Za zabójstwo, sprofanowanie zwłok i udział w pobiciu Sąd Okręgowy w Zamościu skazał Justynę K. na 25 lat więzienia. Miało to miejsce w maju. Teraz (w listopadzie) Sąd Apelacyjny uniewinnił Justynę K. od zarzutu znieważenia zwłok i złagodził karę z 25 do 16 lat więzienia.
Elżbieta Jóźwiakowska sędzia, która zdecydowała o wyroku, podkreśliła, dlaczego zdecydowała się go skrócić. Według niej: "kara będzie w zupełności wystarczająca dla wdrożenia procesów resocjalizacyjnych i adekwatna". Skazana będzie mogła ubiegać się w przyszłości o warunkowe zwolnienie, ale nie wcześniej niż po upływie 12 lat więzienia.