Przez zmiany w podatkach i straty niemal 16 mln zł, musieli zrezygnować z kluczowych inwestycji. Wiadomo, że takie informacje nie zawsze docierają do mieszkańców. Dlatego lokalne władze wzięły sprawy w swoje ręce. "Od dziś akcja informująca mieszkańców ile miasto Chodzież straciło na majstrowaniu w podatkach przez PiS" – ogłosił burmistrz Chodzieży w Wielkopolsce.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Burmistrz Chodzieży ogłosił początek akcji informującej mieszkańców, ile miasto straciło na zmianach podatkowych PiS.
"Bilbordy w mieście informują o 15.7 mln strat i o tym, z jakich kluczowych inwestycji musiało zrezygnować miasto w tym roku!" – podał w mediach społecznościowych burmistrz Jacek Gursz.
Latem tego roku billboardy pojawiły się w Ustrzykach Dolnych. Tam burmistrz alarmował mieszkańców: "Nie jest Wam przykro? Wasza partia źle potraktowała Naszą gminę w programie Polski Ład".
Jak przekazał Jacek Gursz, o stratach i braku inwestycji mieszkańcy Chodzieży dowiedzą się z billboardów. Cała akcja finansowana jest ze środków prywatnych.
"Od dziś akcja informująca mieszkańców, ile miasto Chodzież straciło na majstrowaniu w podatkach przez PiS. Bilbordy w mieście informują o 15.7 mln strat i o tym, z jakich kluczowych inwestycji musiało zrezygnować miasto w tym roku!" – podał w mediach społecznościowych burmistrz Chodzieży.
Załączył też zdjęcia. Na billboardach pojawiły się komunikaty: "Dziura w kasie po majstrowaniu przez PiS w podatkach. Od 2019 roku zabrali z twojej kieszeni 22 mln, oddali tylko 6,8 mln. Dlatego nie było w tym roku....".
Tu, na kolejnych billboardach konkretnie wymieniono, z czego miasto musiało zrezygnować. "Nie mogliśmy rozpocząć remontów: Chodzieskiego Domu Kultury i hotelu, Basenu Delfin, Amfiteatru Miejskiego, Budowy pola kampingowego i miejsc dla kamperów na terenie OPTY" – alarmuje burmistrz.
Na jego wpis zwróciła uwagę posłanka KO Izabela Leszczyna. "Święta prawda! Brawo Panie Burmistrzu" – zareagowała na Twitterze. Ktoś inny skomentował: "Każde polskie miasto powinno ten pomysł zastosować".
Ale Chodzież to nie jest pierwsze polskie miasto, które – w odniesieniu do polityki PiS – postanowiło z takiego pomysłu skorzystać.
Billboardy w Ustrzykach Dolnych
Latem tego roku billboardy stanęły w Ustrzykach Dolnych. Burmistrz zamówił je z własnych pieniędzy. Tak, jak ok. 20 banerów, które również pojawiły się w gminie. – Zapłaciłem z własnych środków. Nie kosztowało to najmniej, ale uważam, że gra jest warta świeczki. Chciałem, żeby mieszkańcy wiedzieli, jak zostali potraktowani przez Prawo i Sprawiedliwość– mówił wtedy naTemat Bartosz Romowicz.
W tym przypadku chodziło o środkiz Polskiego Ładu, gdy po raz kolejny gmina poczuła się pokrzywdzona. Wnioskowała niemal o 10 mln zł na budowę hali sportowej przy jedynej na Podkarpaciu Szkole Mistrzostwa Sportowego i Liceum Mistrzostwa Sportowego o profilu narciarskim. Dostali 400 tys. zł na budowę i modernizację infrastruktury drogowej – najmniej w całym województwie podkarpackim.
"Drodzy Członkowie i Sympatycy Prawa i Sprawiedliwości z gminy Ustrzyki Dolne. Nie jest Wam przykro? Wasza partia źle potraktowała Naszą gminę w programie Polski Ład" – napisał burmistrz na jednym z billboardów.
Na innym widniał napis: "Tu mogła być hala sportowa, w której trenowałoby Twoje dziecko. Na razie nie będzie. Rząd Prawa i Sprawiedliwości nie dba o rozwój dzieci i młodzieży. Po raz kolejny niesprawiedliwie potraktował Ciebie i Twoją gminę. Wybory już niedługo. Pamiętaj wtedy o swoim dziecku. Potraktuj PiS tak samo, jak on Ciebie".