Andrew Tate powrócił na Twittera po 5 latach internetowej banicji. Jego konto zostało przywrócone dzięki decyzjom Elona Muska. Znany na całym świecie z seksizmu i nienawiści do kobiet internetowy guru powrócił z tarczą, przynajmniej według swoich wyznawców. "Coach" twierdzący, że kobiety "nie mają wrodzonego poczucia godności i rozsądku" znowu uczy mężczyzn, jak być samcami Alfa. I można powiedzieć, że tworzy armię.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zanim Andrew Tate został wyrzucony z mediów społecznościowych, miał ponad 4,5 mln obserwujących na Instagramie, a także 600 tys. subskrybentów na swoim koncie YouTube „Tate Speech”
Filmy z jego hashtagiem na TikToku obejrzano ponad 14 miliardów razy
Znany z nienawiści do kobiet internetowy guru stał się jeszcze popularniejszy dzięki pośredniemu wsparciu Elona Muska
Tworzony przez niego kontent to porady finansowo-związkowe. Mówiąc najprościej, przekonuje młodych mężczyzn, że nauczy ich jak wspiąć się na finansowy szczyt i dzięki temu zdobyć uwagę kobiet. Powiedzieć, że jest szkodliwy to eufemizm. "Za darmo nauczę was być samcami Alfa, a za 50 $ miesięcznie, jak być wystarczająco bogatymi, by każda s*ka była wasza".
To nie żart. Andrew Tate założył "Hustler’s Academy". To szkoła, a właściwie po prostu kurs wyłącznie dla mężczyzn, po którym ci będą jak swój idol otoczeni pięknymi kobietami i drogimi autami. Legenda Andrew Tate'a w ciągu ostatnich lat rosła, chociaż on sam w mediach społecznościowych występować nie mógł.
Za treści szerzące nienawiść do kobiet zbanowały go Instagram, TikTok, YouTube i Twitter. Jednak ten ostatni postanowił otworzyć swoje bramy dla Andrew Tate'a. A tym bardziej niepokojący jest fakt, że na ponowne szczerzenie mizoginistycznych i seksistowskich treści "coachowi" pozwolił nie kto inny, a sam Elon Musk.
19 listopada właściciel Twittera Elon Musk napisał na Twitterze, że był to "Piątek Wolności", ponieważ przywrócił usunięte konta takich osób, jak Jordan Peterson i Kathy Griffin. W weekend Musk przywrócił też konto Donalda Trumpa (którego zresztą Tate'a popiera).
Jak można się domyślać sam fakt, że człowiek nazywany najbogatszym i najbardziej wpływowym mężczyzną na świecie przywrócił konto Tate'a, stało się wodą na młyn dla jego fanów. I oburzyło opinię publiczną.
Jego szaloną popularność potwierdza fakt, że w 24 godziny zaobserwowało go ponownie milion osób. I chociaż na innych mediach społecznościowych pozostał zbanowany, to treści przez niego tworzone, nadal są odtwarzane, a dla młodych sfrustrowanych niepowodzeniem z kobietami mężczyzn są niczym święta księga.
Antykobiecy guru uczy jak zostać "samcem Alfa"
Treści tworzone przez Andrew Tate'a nadal są regularnie udostępniane na Instagramie i TikToku przez inne konta, z czego duża część to po prostu fani "coacha". Wystarczy sprawdzić hasztagi #andrewtate, #andrewtateinspiraion, #andretatetraining.
Poza tym fakt, że Tate wrócił tylko na Twittera - przejętego przez władczego miliardera - dla jego fanów jest jasnym dowodem na sukces idola. Dostał poparcie od osób, do których sam aspiruje i do tego zachęca swoich wyznawców.
Co więcej, zgodnie z teoriami fanów, Instagram, TikTok czy Facebook walczą z "wolnością słowa" i stosują "niezdrową poprawność polityczną". Utwierdza ich to tylko w przekonaniu, że treści przekazywane przez Tate'a są wartościowe i mające wielki wpływ na ludzi.
Czego dokładnie naucza Tate? Jego podcasty od początku były kontrowersyjne i seksistowskie, ale w 2017 roku nie krył się już w żaden sposób ze swoim antykobiecym ekstremizmem.
Gdy pojawił się ruch MeToo, który zachęcił ofiary przemocy seksualnej do wyznań, Andrew Tate stwierdził, że "ofiary gwałtu ponoszą pewną odpowiedzialność za postawienie się w sytuacji napaści". Sam zresztą powiedział, że "40 proc. powodów", dla których przeprowadził się do Rumunii, to złagodzone przepisy dotyczące napaści na tle seksualnym. Nad Tate'em poza tym wiszą zarzuty za gwałt i porwanie.
Mówiąc o zamężnych kobietach, które publikują treści na OnlyFans wygłosił zdanie, że pieniądze zarobione w ten sposób powinny przekazywać swoim mężczyznom, ponieważ jako żony są ich własnością. Wyjaśniając, czemu nie pozwoliłby prowadzić kobiecie swojego samochodu, uznał, że te "nie mają wrodzonego poczucia godności i rozsądku".
Kobiety zazwyczaj nazywa suk*ami (bitches) i gold diggerkami (dosłownie poszukiwaczka złota, w slangu kobieta, która jest z mężczyzną wyłącznie dla jego pieniędzy). To drugie jest szczególnie ironiczne, ponieważ sam Tate przekonuje, że "posiadać kobiety" (dosłownie) ma prawo tylko samiec Alfa, a ten charakteryzuje się właśnie najwyższymi zarobkami, co jest jedynym pewnym wabikiem na kobiety.
O tym mówi swoim studentom, którzy zapisali się do Hustler's University. To internetowy kurs, swego rodzaju webinar na temat generowania bogactwa. Kosztuje 45 dolarów miesięcznie, co według strony zapewnia dostęp do 12 "ekspertów w wybranej dziedzinie". Zawarte tematy w kursie to copywriting, e-commerce, kryptowaluty, akcje i freelancing.
Kim według Tate'a są kobiety?
Zgodnie z jego naukami mężczyzna zawsze powinien wybierać kobiety, które zarabiają mniej niż on, są mniej doświadczone, młodsze i miały małą liczbę partnerów seksualnych. Porównuje je do aut, mówiąc o tym, że luksusowe samochody kupuje się w salonie, a nie jako używane.
W jednym z podcastów wyjaśniał, że "red flag" ze strony kobiet jest nie tylko jakikolwiek przejaw nieposłuszeństwa wobec mężczyzn czy własne zdanie, ale nawet... podróżowanie. Zgodnie z ideami Tate'a kobieta nie może znać świata, dopóki nie pokaże go jej mężczyzna.
By zdobyć kobietę, trzeba być natomiast samcem Alfa który (w przeciwieństwie do "przegrywów" samców Beta) jest bogaty, jeździ luksusowymi autami, traktuje kobiety jak rzeczy, do których nie musi się przywiązywać. Pokazuje kobietom swoją wyższość na każdym kroku i oczekuje posłuszeństwa.
Jak wyjść z Matrixa?
Badania pokazują, że Andrew Tate ma najwięcej fanów wśród najmłodszych mężczyzn, od nastolatków do 30 roku życia. Ci dają się skusić wysokimi zasięgami, co w dobie dzisiejszego rozwoju sieci jest kluczem do zdobycia zaufania młodych odbiorców. Poza tym stanie w opozycji do cancel culture - co uprawia Tate, głosząc hasła o odbieraniu mu wolności słowa - jawi się dla nich jako symbol buntu, a ten w oczach młodych jest zawsze atrakcyjny.
Tate wykorzystuje ogólny kryzys męskości i zagubienie młodych mężczyzn, obiecując im "wyjście z Matrixa", czyli wejście do nowego świata bogactwa i kobiet. Pełne zaufanie swojemu idolowi ma przynieść chłopcom majątek zbliżony temu, który posiada Jeff Bezos i armię kobiet, której pozazdrościć mógłby im Hugh Hefner.
Realnie mężczyźni ci są coraz bardziej agresywni w internecie i buduje się w nich przekonanie, że za ich niepowodzenia odpowiedzialne są kobiety czy nieudacznicy w postaci mężczyzn Beta. Pozostaje tylko obserwować, co zrobi armia budowana przez antykobiecego guru. "Jestem Top G, ale Elon Musk jest top E" - napisał na Twitterze Tate dumny z bycia wspieranym przez miliardera.