Ewa Błaszczyk od ponad dwóch dekad skupia się głównie na niesieniu pomocy i walce o powrót do zdrowia swojej córki Oli, która pozostaje śpiączce. W wielu wywiadach aktywistka informowała o postępach w leczeniu i z nadzieją spoglądała w przyszłość. Co powiedziała w najnowszym wywiadzie?
Reklama.
Reklama.
Ewa Błaszczyk od ponad 20 lat walczy o to, aby jej córka wybudziła się ze śpiączki
Niedawno przekazała nowe informacje o stanie zdrowia swojego dziecka
Wyjawiła, że są przesłanki, by wierzyć, że dojdzie do przełomu
Co dzieje się z córką Ewy Błaszczyk? Aktualizacja o stanie zdrowia Oli
Ewa Błaszczyk w 1989 roku stanęła na ślubnym kobiercu z Jackiem Janczarskim. Małżeństwo doczekało się dwóch córek – bliźniaczek Aleksandry i Marianny. W roku 2000, około trzy miesiące po nagłej śmierci mężczyzny, Ola Janczarska zakrztusiła się tabletką. Od tamtej pory pozostaje w śpiączce.
Rok później Błaszczyk publicznie opowiedziała o tym, co spotkało jej córkę. Od tamtej pory nagłaśnia problem osób w śpiączce. Razem z księdzem Wojciechem Drozdowiczem założyła fundację Akogo?, a także zbudowała klinikę Budzik, w której na pomoc mogą liczyć dzieci, a od pewnego czasu także dorośli po ciężkich urazach mózgu.
W 2021 roku w rozmowie z Krzysztofem Ibiszem w programie "Demakijaż" kobieta ujawniła, jakie słowo usłyszała od córki po raz ostatni, przed tym, jak zapadła w śpiączkę.
– Jak lekarze sprawdzali, jak jest z tym obrzękiem mózgu, to Ola wtedy krzyczała "Mama!", ale później już nigdy nic nie powiedziała – oznajmiła Błaszczyk.
Przez pierwsze dwa lata aktorka głęboko wierzyła w to, że dziewczynka lada moment się wybudzi. – Bardzo czekałam, że coś się szybko zmieni. Każdy tak ma na początku, widzimy to u wszystkich rodziców w Budziku. Ale potem powoli zaczyna się inne myślenie, które bardzo człowieka boli, ale jest potrzebne, żeby dalej mógł żyć – mówiła wcześniej w rozmowie z "Urodą Życia".
Również w ubiegłym roku, na łamach "Super Expressu" aktywistka mówiła o tym, jak wygląda sytuacja.
– Cały czas pracujemy ciężko z całym teamem i wykorzystujemy stymulator w przedłużonym rdzeniu tylnego sznura – informowała. Wskazała wówczas na pewne "światełko w tunelu". Tak nazwała możliwości, jakie może dać terapia genetyczna z wykorzystaniem komórki macierzystej neuralnej. – To jest coś takiego, nad czym zaczęliśmy pracę i będziemy szukać grantów po całym świecie – stwierdziła.
Błaszczyk w najnowszym wywiadzie ze "Światem Gwiazd" przekazała aktualizację o stanie zdrowia córki. Oświadczyła, że ma powody do tego, by wciąż mieć nadzieję na wybudzenie. Zwierzyła się także, że ona sama ma zaś problem ze znalezieniem czasu na odpoczynek.
Aktywistka zapewniła, że nigdy jednak nie przeszło jej przez myśl, żeby przestać walczyć o Olę. "Spiritus movens całego tego zdarzenia, fundacji i Budzików jest Ola, która leży 22 lata i ona nami, że tak powiem, rządzi" – stwierdziła.
"Ona nami wykonuje ten plan. Leży sobie i ciągnie za sznurki, a my nie mamy wyjścia i po prostu musimy to robić" – dodała. Błaszczyk dalej wierzy, że jest szansa.
"Ona trwa. Powinna się jakoś degenerować i psuć przy tak długim leżeniu, a się lekko poprawia, więc te wektory zupełnie się nie zgadzają. Myślę, że jest jeszcze jakiś inny plan" – podsumowała.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Ja już nie ogarniam, kiedy są święta, gdzie długi weekend. To jest dla mnie bardzo obce. Wiem, że ludzie coś takiego przeżywają, ale to mnie nie dotyczy. Staram się jakoś poruszać między zawodem, fundacją, wyzwaniami rodzinnymi i to jest strasznie dużo. Myślę, że to jest na trzy, cztery życiorysy. (...) Kiedyś to życie było inne, miałam autoświadomość, a teraz jest to nieustanny pęd.