Laga za lagą i za lagą laga. Lewandowski już płakał, to teraz kolej na Messiego
Takie mecze, jak ten środowy z Argentyną, tworzą na lata legendę. A po co nam legenda? Bo gdy powstaje mit, to ludzie w niego wierzą i jednoczą się wokół niego. Działają razem, tworzą coś wartościowego, mają motywację i wiarę. Orły Kazimierza Górskiego natchnęły naszą piłkę na dekady, dzięki nim dziś mamy Lewandowskich i Szczęsnych na boisku. Panowie, wygrajcie to i dajcie nam nową legendę na lata. Tak, niech Leo Messi zapłacze gorzko po meczu żegnając się z mundialem.
Reklama.