Patrząc na to, jak teraz powodzi się Annie Lewandowskiej i jaki sukces osiągnęła, ciężko uwierzyć w to, że kiedyś nie było w jej życiu wcale kolorowo. W jednym z wywiadów opowiedziała o żalu do ojca, który odszedł od rodziny, gdy miała 12 lat. Nastolatka i jej brat wychowywani byli od tamtego czasu przez mamę.
W jednym z wywiadów sportsmenka przyznała, że nie lubi wracać do tamtych chwil, ale jak sama przyznaje, w okresie dojrzewania jej życie wywróciło się do góry nogami.
"Było trudno, ale dziś jestem zdania, że – jak to mówią – co cię nie zabije, to cię wzmocni. Wyszłam z tego doświadczenia doroślejsza i z poczuciem, że nie warto płakać nad losem, tylko trzeba brać sprawy w swoje ręce" – przyznała w rozmowie dla "Womens Health". Celebrytka oznajmiła, że wraz z bratem nie mieli łatwego dzieciństwa. Kiedy zostali sami, jej mamie było bardzo trudno utrzymać dom oraz dorastające dzieci.
Byłam córeczką tatusia, więc cierpiałam podwójnie (...) Ale pieniędzy brakowało na wszystko. Mówiłam koleżankom, że nie pojadę z nimi do kina, bo nie mam za co kupić biletu. Nikt się ode mnie nie odwracał z tego powodu. To był ciężki czas. (...) Całe szczęście, że zaczęłam trenować karate. W dodatku za darmo. Myślę, że sport mnie uratował.
Jak donosi portal pudelek.pl, ojciec Lewandowskiej przyznał w rozmowie z "Dobrym Tygodniem", że ma z nią bardzo dobry kontakt i jest dumny z kariery, jaką zrobiła jego córka. Mimo tego nie został zaproszony na ślub sportowej pary, a także najprawdopodobniej nie poznał swoich wnuczek.
Słowa Jarosława Kaczyńskiego o "dawaniu w szyję" przez kobiety do 25. roku życia, w trakcie jednego ze spotkań ze swoim elektoratem, zatrząsnęły opinią publiczną. Swoje stanowisko na ten temat przedstawiła niemalże co druga celebrytka z rodzimego podwórka. Na odważne stwierdzenie polityka zareagowała również Anna Lewandowska, która w zamieszczonym poście odważyła się na szczere wyznanie.
"DOŚĆ. Jestem zła, gdy widzę, że politycy w niesprawiedliwy sposób oskarżają kobiety, zamiast dostrzegać realne problemy. Jako kobieta i matka czuję się bardzo dotknięta ostatnimi wypowiedziami. Bycie mamą było moim największym marzeniem. Zanim się spełniło niestety, podobnie jak inne kobiety, doświadczyłam także poronienia" – napisała.
"Według statystyk co piąta para w Polsce bezskutecznie stara się o dziecko. Stres, problemy ze zdrowiem czy z hormonami powodują, że nie tylko zajście w ciąże jest problemem, ale również jej utrzymanie. Nie oceniajmy zatem kobiet, które często w ciszy, walczą wszelkimi sposobami i środkami, aby na teście ciążowym zobaczyć upragnione dwie kreski…" – dodała na koniec trenerka.