Dmitrij Miedwiediew po raz kolejny dał światu do zrozumienia, z kim jeszcze Rosja toczy swoją wojnę. Były prezydent skomentował właśnie ruch państw Zachodu, które zdecydowały się wyznaczyć górną granicę ceny kupna rosyjskiej ropy. Kremlowski polityk nie krył swojej frustracji w mediach społecznościowych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Państwa Zachodu zdecydowały o wprowadzeniu górnej granicy ceny kupna rosyjskiej ropy drogą morską. Wyznaczono ją na 60 dolarów za baryłkę
"Niech więc zaopatrują się w sznapsy, koce i kotły. Wszystko jest jeszcze przed nami, zima dopiero się zaczęła" – odgraża się były prezydent Rosji
Dmitrij Miedwiediew zasugerował także, że "śmierć Niemca jest dobra dla Rosjanina"
W poniedziałek w życie weszła decyzja państw Zachodu o wprowadzeniu górnej granicy ceny kupna rosyjskiej ropy drogą morską. Wyznaczono ją na 60 dolarów za baryłkę. To wspólna decyzja Unii Europejskiej, Australii i państw G7, czyli USA, Kanady, Japonii, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec oraz Włoch.
Limit cen na rosyjską ropę to kolejne uderzenie w Kreml – kraje unijne i G7 już wcześniej wprowadziły zakazy i ograniczenia, a teraz ich decyzja ma ograniczyć dochody Rosji ze sprzedaży ropy do państw trzecich.
Sfrustrowany Miedwiediew odgraża się Zachodowi
Dmitrij Miedwiediew bardzo szybko postanowił zareagować na tę decyzję – jego komentarz pojawił się w poniedziałek w serwisie Telegram. Były prezydent Rosji, a obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, skomentował ten fakt w swoim stylu.
"Te działania naszych 'przyjaciół' przypominają mi bandę mieszczuchów, którzy po dużej ilości sznapsa, kiełbasy i piwa po raz pierwszy wchodzą do lodowatej wody" – napisał Miedwiediew. W dalszej części polityk, słynący z ostrych wpisów atakujących państwa zachodu, poszedł jednak dalej. Jego zdaniem "śmierć Niemca jest dobra dla Rosjanina".
Wspomniał też o "tych samych błędach ludzkości, próbującej regulować ceny tak, by pasowały do koniunktury politycznej". Miedwiediew odgraża się także, że z cenami ropy naftowej "będą się działy niewyobrażalne rzeczy".
"Nikt nie wie dokładnie, co się stanie, ale chcą spróbować wejść do zimnej wody, żeby pochwalić się swoją determinacją. Jedno jest pewne – nie będzie to dobre dla konsumentów. Niech więc zaopatrują się w sznapsy, koce i kotły. Wszystko jest jeszcze przed nami, zima dopiero się zaczęła" – zagroził kremlowski polityk.
Zachód nadal uderza w Rosję Putina
Przypomnijmy, na początku listopada USA pozbawiły Rosję statusu gospodarki rynkowej. Ten status otrzymała w 2002 roku, kiedy ubiegała się o członkostwo w Światowej Organizacji Handlu (WTO), do której ostatecznie przystąpiła w 2012 roku.
Rosja wciąż pozostaje członkiem tej organizacji, choć po wybuchu wojny w Ukrainie wydawało się, że sama wycofa się z WTO lub zostanie z niej wyrzucona. W tej sprawie nie zostały jednak podjęte żadne oficjalne decyzje.
"Niektórzy szybko trzeźwieją i wyskakują na zewnątrz. Niektórzy uczą się pływać w zimnej wodzie, ale trudno jest się uczyć w przeręblu. A niektórzy utoną. I zostaną pochowani przy toastach mówiących, że polegli w nierównej walce z rosyjskim niedźwiedziem i generałem Mrozem. No cóż, dobrze jest się ich pozbyć! Co jest dobre dla Rosjanina, jest złe dla Niemca".