logo
Pobyt na stałe za granicą pozwala uniknąć powołana na ćwiczenia wojskowe. Fot. STEFAN MASZEWSKI / REPORTER
Reklama.
  • Wojsko Polskie planuje na 2023 rok duże ćwiczenia wojskowe, które obejmą nawet 200 tys. Polaków
  • Co jednak z naszymi rodakami za granicą? Okazuje się, że jest prosty sposób, aby uniknąć niepotrzebnych konfliktów z WP, podobnie jak samych ćwiczeń
  • Jest jednak jeden warunek – trzeba faktycznie mieszkać poza Polską
  • Z obecnych przepisów wynika, że obowiązkowi służby wojskowej podlegają obywatele polscy, począwszy od dnia, w którym kończą osiemnaście lat życia, do końca roku kalendarzowego, w którym kończą pięćdziesiąt pięć lat życia, a ci posiadający stopień podoficerski lub oficerski - sześćdziesiąt trzy lata życia.

    Temu obowiązkowi nie podlegają jednak już Polacy, którzy zostali uznani ze względu na stan zdrowia za trwale niezdolnych do służby.

    W Polsce obecnie jest rezerwa pasywna i aktywna

    Wróćmy jednak do rezerwistów, którzy mogą służyć w armii, jeśli zajdzie taka potrzeba. Trzeba oczywiście przypomnieć, że nowa ustawa o obronie Ojczyzny zmieniła zasady służby wojskowej w rezerwie – teraz mamy rezerwę aktywną i pasywną. Nowe przepisy obowiązują od wiosny 2022 roku.

    Czym się różnią teraz rezerwiści? Otóż rezerwę pasywną tworzą osoby zakwalifikowane do rezerwy bez złożonej przysięgi (np. tylko po kwalifikacji wojskowej w okresie szkoły średniej) oraz te, które złożyły przysięgę, ale nie są zainteresowane służbą w wojsku. Rezerwa aktywna to natomiast m.in. byli wojskowi, ochotnicy po służbie przygotowawczej czy żołnierze Narodowych Sił Rezerwowych.

    Co jednak z Polakami, którzy na stale mieszkają za granicą, a znajdują się w rezerwie wojskowej? W takim przypadku, w razie wyjazdu z Polski, każdy obywatel naszego kraju powinien zgłosić ten fakt gminie lub właściwej WCR. To może uchronić przed powołaniem.

    Czy Polacy mieszkający za granicą mogą zostać powołani na ćwiczenia?

    Chodzi o to, że według przepisów są osoby, których nie powołuje się do czynnej służby wojskowej, mimo że podlegają obowiązkowi odbycia zasadniczej służby wojskowej i są uznane za zdolne do służby. Wśród nich wyróżniamy:

  • obywateli polskich, którzy stale zamieszkują za granicą i którzy nie posiadają miejsca pobytu stałego lub czasowego trwającego ponad trzy miesiące na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej;
  • absolwentów szkół i ośrodków szkolenia Państwowej Straży Pożarnej, którzy w terminie do trzech miesięcy od dnia zakończenia studiów (nauki) podjęli służbę w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służbie Kontrwywiadu Wojskowego, Służbie Wywiadu Wojskowego, Policji, Straży Granicznej, Służbie Ochrony Państwa, Służbie Więziennej lub Państwowej Straży Pożarnej;
  • absolwentów szkół wyższych, którzy bezpośrednio po zakończeniu studiów podjęli służbę w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, Policji, Biurze Ochrony Rządu, Służby Ochrony Państwa lub Straży Granicznej.
  • We wtorek MON informował, że w 2023 roku na ćwiczenia chce powołać nawet 200 tys. Polaków.

    Około 17 tys. osób może zostać powołanych do czynnej służby wojskowej w charakterze żołnierza zawodowego. Ponadto wśród nich znajdzie się m.in. 38 tys. żołnierzy rezerwy oraz Polaków, którzy mają uregulowany stosunek do służby wojskowej. 28 580 osób ma zostać powołanych w ramach dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, w tym takich w trakcie kształcenia.

    Jak jednak informował w środę portal Noizz, wbrew pierwotnym zapewnieniom resortu Mariusza Błaszczaka, wezwanie na ćwiczenia zaczęli dostawać Polacy, którzy nigdy kontaktu z wojskiem nie mieli.